Amerykańska firma Stripe zajmująca się obsługą płatności online zachęca swoich pracowników, by opuszczali duże i drogie miasta.
20 000 dolarów - tyle zapłaci Stripe każdemu pracownikowi, który zdecyduje się na opuszczenie San Francisco, Seattle lub Nowego Jorku, gdzie firma ma biura - pisze CNN Business. Wiąże się z tym jednak obniżenie pensji o 10 proc.
- Chcemy, by nasi pracownicy mogli mieli swobodę wyboru miejsca, gdzie będą żyć i pracować - powiedział CNN Business rzecznik firmy.
Zobacz też: Praca zdalna to mniejsza wydajność. Przynajmniej w JPMorgan
Od początku pademii koronawirusa coraz więcej Amerykanów wyprowadza się z dużych miast, gdzie życie kosztuje dużo więcej niż na prowincji. Przykładowo liczba podpisanych umów wynajmu mieszkań na Manhattanie spadła w lipcu 2020 roku o niemal 60 proc. Rośnie za to w szybkim tempie liczba wynajętych domów jednorodzinnych w okolicach Nowego Jorku - wynika z cytowanego przez CNN Business raportu zajmującej się nieruchomościami firmy Douglas Elliman.
Zobacz też: Praca zdalna znika z listy benefitów
Amerykanie oszczędzają w kryzysie. W lipcu przejechali o 60 mld kilometrów mniej niż rok wcześniej - podała Federal Highway Administration zarządzająca drogami w USA. Ci, którzy wcześniej jeździli do pracy samochodem, a teraz pracują z domu, oszczędzają łącznie 758 mld dolarów każdego dnia - to z kolei dane z badania platformy dla freelancerów Upwork. Od początku pandemii dało to już kwotę powyżej 90 mld dolarów.


KOMENTARZE (0)