Ostatnie zamknięcia sklepów Piotr i Paweł wynikają z restrukturyzacji sieci i rezygnacji z nietrafionych lokalizacji. W tym sensie można je traktować jako pozytywną wiadomość, świadczącą o tym, że spółka jest dobrze zarządzana – mówi w rozmowie z dlahandlu.pl prezes TFI Capital Partners Adam Chełchowski.
- DlaHandlu.pl
- •21 maj 2018 21:03

- W przypadku sieci, które są sprawnie zarządzane, zamknięcia to normalny etap działalności. Żeby cała sieć była efektywna, należy naprawiać te błędy, które się popełniło, a tych było trochę. Przy otwarciach trzeba liczyć, że niektóre lokalizacje będą nietrafione – mówi Adam Chełchowski.
Jak poinformował, sieć planuje kolejne zamknięcia. - Trwa analiza, które to będą placówki. Zanim się sklep zamknie trzeba bardzo dobrze się zastanowić, czy nie da się polepszyć jego wyników, czy on ma szanse. Decyzja o zamknięciu jest ostateczna - podkreślił.
- Te zamknięcia, które miały miejsce i te, które jeszcze będą to nie jest nic niepokojącego. Wręcz przeciwnie, to są właśnie dobre wiadomości. Można powiedzieć, że to efekt optymalizacji sieci – dodał.
Prezes TFI Capital Partners poinformował, że proces poszukiwania inwestora strategicznego dla sieci Piotr i Paweł jeszcze się nie skończył. - Na razie nie mamy nic nowego do zakomunikowania - powiedział.
Przypomnijmy, że od początku roku sieć zamknęła 10 sklepów.


KOMENTARZE (0)