Według amerykańskiej prasy Apple zwolniło inżyniera, którego córka wpuściła w Internet film, na którym widać ją z telefonem iPhone X w ręku. Podobno nie chodziło jednak o sam telefon, ale to, co miał na ekranie.

Dziewczynka sfilmowała nowy telefon Apple, którego premiera jest planowana na początek listopada podczas wizyty w Cupertino (siedziba m.in. Apple). Nagranie, na którym ma w ręku telefon i demonstruje niektóre jego funkcje trafiło do Internetu. Co prawda film został z vloga zdjęty na życzenie Apple, ale za późno – zdążył już rozejść się po sieci.
Według serwisu Verge, nie chodziło jednak o sam telefon, bo jego zdjęcia wyciekły już wcześniej, ale o to, co pokazywało się na jego ekranie – aplikację, która wskazywała kodowe nazwy niezapowiedzianych jeszcze nowych produktów Apple.
Vlogerka poinformowała, że jej ojciec został zwolniony za pogwałcenie zasad firmy – filmowanie i fotografowanie w kampusie Apple jest zabronione.
Firma nie komentuje doniesień.
Serwis Firstpost przypomina przy okazji, że podobne przypadki zdarzały się wcześniej innym dużym firmom i jako przykład podaje wyrzucenie przez Microsoft pracownika, którego syn umieścił w sieci zdjęcia Xbox 360 przed jego premierą. W tego typu firmach sprawy poufności dotyczące nowych produktów są traktowane szczególnie ostro.



KOMENTARZE (0)