Trwa szczególny czas dla firm i HR-owców. Działy kadr i zarządy prześcigają się w pomysłach na przyciągnięcie najlepszych pracowników. Dziś piszemy o kolejnej z metod, współpracy z organizacjami studenckimi.
Rynek pracownika wymusza na firmach wzrost efektywności rekrutacyjnej, jak i działań związanych z utrzymaniem pracownika. HR-owcy szukają nowych, niestandardowych kanałów dotarcia do młodych talentów, wcześniej sprawdzając, czy ich wartości są na pewno zgodne z wartościami przedsiębiorstwa. To jeden z gwarantów skutecznej rekrutacji i większa szansa na zatrzymanie „narybku” w firmie.
Ciekawą ideę, z której korzysta coraz więcej światowych marek, proponują organizacje i stowarzyszenia studenckie, np. takie jak Enactus - program, który łączy młode talenty z odpowiedzialnymi pracodawcami. To powstały w latach 70. w USA i działający od 2009 r. w Polsce największy na świecie program łączący świat akademicki ze światem biznesu. Przyłączyło się do niego już 36 państw na całym świecie oraz setki firm. W Polsce jego organizatorem jest firma Bigram specjalizująca się w doradztwie HR i nie tylko.
Z Enactus jako narzędzia rekrutacji talentów i budowania marki pracodawcy na uczelniach wyższych korzysta i korzystało w Polsce ponad 40 firm. Wśród nich takie marki jak: AXA, Tesco, PLL LOT, PwC, Ferrero, Wedel, GWP, Microsoft czy Renault. Przystąpiło do niego 14 wyższych uczelni na terenie całej Polski, w sumie blisko 500 studentów z różnych kierunków.
- Studenci, którzy przystępują do programu, to nietuzinkowe osoby - mówi Sonia Zakrzewska, country leader Enactus w Polsce. Twierdzi, że właśnie bardziej ambitni doskonale się odnajdą w programie. - To ludzie, którzy mocno stawiają na swój rozwój, są zmotywowani i ambitni. W wolnym czasie wybierają pracę przy tworzeniu projektów i uczą się biznesowego myślenia. To perełki i przyszli liderzy o rozwiniętej wiedzy i umiejętnościach.
Dzięki stworzeniu indywidualnych punktów styku młodych osób i firm w Enactus tworzy się przestrzeń do poznania, co często przekłada się na współpracę w przyszłości. Dla studenta, który niebawem znajdzie się na rynku pracy lub już na nim jest, to możliwość zajrzenia „pod fasadę” firmy i sprawdzenie, czy jej kultura organizacyjna i wartości mu odpowiadają. Dla przedsiębiorstwa to idealny sposób na wyłapanie utalentowanych osób bez długiego procesu rekrutacji.
Kilka szczegółowych informacji
Jak wygląda współpraca na linii firma-organizacja?
Firma przystępująca do Enactus przedstawia swoje cele i wybiera jeden z trzech pakietów partnerskich. Następnie opracowywane są działania, w których biorą udział studenci. Mogą to być np. projekty wpływające na wzrost rozpoznawalności marki w środowisku studenckim i biznesowym (employer branding i university relations), kreowanie innowacyjnych projektów powiązanych z działalnością̨ przedsiębiorstwa (innowacje i CRS), organizowanie wydarzeń biznesowych, które są okazją dla zarządów do spotkań poza tradycyjnym otoczeniem biznesowym (networking liderów). Ważny obszar i „skutek uboczny” działań to wspomniane wyłuskiwanie nowych pracowników i skrócenie procesu rekrutacji w firmach partnerskich.
- Przykładem może być PKO Bank Polski - dodaje Sonia Zakrzewska z Enactus. - Współpracowaliśmy ze sobą 3 lata, w momencie, gdy firma zmieniała swój wizerunek na bardziej atrakcyjny na rynku pracy dla młodych osób.
Jak relacjonuje Zakrzewska, w efekcie współpracy blisko 60 osób z Enactus zgłosiło się do pracy w PKO Banku Polskim. - Sporo z nich nadal pracuje w oddziałach i centrali tego banku. Dzięki wspólnej pracy nad projektami i poznaniu pracodawców z najlepszymi studentami w naturalny sposób rodzi się „chemia” między nimi, co często kończy się podpisaniem umowy o pracę. Dokładnie tak było w tym przypadku.
Hobby: projekt społecznie odpowiedzialny
W ramach współpracy studenci przygotowują CSR-owe (społecznie odpowiedzialne) projekty wspólnie z managerami dużych firm. Przykładem współpracy jest projekt „Młodzi (nie)śmiertelni”, realizowany wspólnie z AXA. To przykład kampanii, której celem jest budowanie świadomości i rozwiązywanie problemu dużego odsetka śmiertelności młodych ludzi w przedziale wiekowym 16-25 lat. Inny projekt to np. projekt SLOW (Second Life Of Waste), wymyślony i zrealizowany przez studentów przy współpracy z LOTOS. Studenci zaangażowali 32 szkoły podstawowe do zbierania butelek PET. Po zebraniu kilku ton, przerobione zostały one na wkład PET, a ten na 300 kompletów poduszek i kołder. Całość została przekazana do noclegowni dla bezdomnych. W ramach współpracy na linii Enactus-biznes powstało także wiele projektów technologicznych. Takich jak Insudi, inteligentna aplikacja dla diabetyków wyliczająca poziom insuliny w organizmie.
- Nauka i przekazywanie informacji to nie jedyne cele programu. Działania powinny dawać mierzalny wynik, tzn. mieć wpływ na sytuację ekonomiczną oraz status finansowy beneficjentów projektów, ich jakość życia i poprawę sytuacji lokalnych społeczności. Działania zespołów powinny zaowocować np. powstaniem nowych przedsiębiorstw, start-upów. To wartość dodana współpracy firm i studentów - dodaje Anna Taraska, manager programów w Enactus Poland.
Czytaj też: LinkedIn ma już 17 lat. Zmienił polski HR, ale prezesów nie przekonał
Wespół w zespół
Studenckie zespoły z pomocą opiekunów naukowych i mentorów biznesowych z firm partnerujących Enactus realizują projekty biznesowe. Tworzą innowacje społeczne i technologiczne, poszukują rozwiązań biznesowych oraz uczą się mechanizmów rynkowych.
Ważne jest to, że nad każdym elementem procesu wspólnie pracują studenci i managerowie firm. Dzięki temu studenci w naturalny sposób zdobywają umiejętności planowania, ustalania celów, komunikowania, współpracy w zespole, również̇ z pozycji lidera, i biznesowy zmysł - cechy bardzo pożądane w punktu widzenia pracodawcy.
- Wiele z tego, czego nauczyłem się w Enactus jako lider zespołu studenckiego, wykorzystałem już w pierwszych dniach pracy w PwC - mówi Michał Przybylski, menedżer w zespole innowacji w PwC, a zarazem absolwent programu Enactus. - Zarządzanie projektami, koordynowanie pracy zespołu i motywowanie innych, a w szczególności przedsiębiorcze podejście do pracy, to nie są umiejętności, które ma absolwent nawet najlepszej uczelni. Ja wyniosłem je z działań podczas pracy nad projektami w organizacji Enactus. To zdecydowanie przyspieszyło mój rozwój i karierę.
Rywalizacja wewnątrz Enactus
Jednym z centralnych punktów programu Enactus jest doroczny konkurs, podczas którego studenci mają szansę zaprezentować swoje projekty biznesowemu jury. Zespół, którego projekt osiągnął najlepsze wyniki biznesowe, reprezentuje Enactus Poland na światowym konkursie Enactus World Cup, który co roku odbywa się w innym miejscu na świecie.
W tym roku będzie to Dolina Krzemowa w USA. Taki sprawdzian daje studentom silną motywację do działania, a także niezwykłą możliwość spotkania około setki prezesów i dyrektorów, którzy co roku chętnie biorą udział w wydarzeniu i dzielą się doświadczeniem z młodymi. Wokół organizacji dobrze funkcjonuje także nieformalna społeczność zaprzyjaźnionych firm, studentów i absolwentów Enactus. Firmy chętnie korzystają z profitów, które daje uczestnictwo w programie. Z reguły współpraca nie kończy się na rocznej umowie.
- Od wielu lat jestem jurorem w konkursie start-upów studenckich Enactus, dlatego nie wahałam się ani chwili, gdy na horyzoncie pojawiła się możliwość zostania partnerem Enactus. Dlaczego? Projekt skupia wokół siebie szczególną grupę młodych ludzi, którzy swoją aktywnością, zaangażowaniem i pomysłami mogą naprawdę zmieniać świat - mówi Magdalena Pieśniewska, dyrektor HR w PLL LOT.
Przekonuje ona, że największą wartością dla jej prawodawcy jest możliwość poznawania wielu niezwykle zaangażowanych studentów w ramach współpracy w Enactus. - Obecnie jesteśmy w trakcie poszukiwań stażystów na okres wakacyjny z możliwością przedłużenia współpracy, więc może to być świetna okazja dla studentów uczestniczących w programie na rozpoczęcie kariery w branży lotniczej - mówi.
Choć Enactus daje możliwości, to i nie jest dla każdego
Słowa takie jak: ambicja, aktywność, zaangażowanie i przedsiębiorczość są w procesie rekrutacji nadużywane i straciły na wartości. Posługuje się nimi absolutnie każdy… także osoby, które wielokrotnie zmieniają pracę. Wymienione cechy, zwłaszcza na początku kariery, kiedy młodzi ludzie nie posiadają jeszcze dobrze rozwiniętych kompetencji merytorycznych, pozwalają szybko zdobyć potrzebną wiedzę i umiejętności. Cały ambaras w tym, aby znaleźć osoby, które w istocie je posiadają.
Współpraca z organizacją studencką jako sposób pozyskiwania pracowników na pewno nie przekona każdej firmy na rynku. To mało klasyczna forma rekrutacji i dlatego nie jest przeznaczona dla wszystkich. Zamiast przeglądu CV - praca w zespole, zamiast zadań rekrutacyjnych - realizowanie projektów społecznych. Jednak w długofalowej perspektywie, to ona daje szansę na znalezienie „pracownika idealnego” i takiego, który na dobre zadomowi się w firmie. Praca nad projektem to świetne rekrutacyjne „sito”. A bliska współpraca firm z młodymi ludźmi, którzy chcą zdobywać doświadczenie, to nie tylko kolejny CSR-owy projekt, to ogromne ułatwienie dla działów HR w znalezieniu pracownika, który ma podobne wartości i będzie dobrze czuł się w strukturach firmy.
KOMENTARZE (0)