Pracownicy wiedzą, że to oni dziś rządzą na rynku pracy. Znają swoją wartość i nie boją się rozstać z dotychczasowym pracodawcą, jeśli ten nie zapewnia im możliwości rozwoju czy dobrej atmosfery w pracy. Co istotne, czynnik finansowy wcale nie jest najważniejszy. Równocześnie pracownicy rozglądający się za nowym miejscem zatrudnienia nie boją się podejmować niesztampowych działań i niestandardowo promować swoją kandydaturę.

- Blisko połowa z tych, którzy w ubiegłym roku zmienili pracę, piastuje stanowiska, które nie spełniły w zupełności ich oczekiwań. A to może skutkować tym, że długo w nowym miejscu nie będą pracowali.
- Problemu ze znalezieniem nowego zajęcia nie będą mieli. Ponad połowa ankietowanych przez Randstad stwierdziła, że znalazła swoje obecne zajęcie w ciągu jednego miesiąca.
- Albert Witkowski na swoim profilu LinkedIn umieścił film, w którym wyraził otwartość do podjęcia nowego wyzwania zawodowego. Po pierwszym tygodniu osiągnął liczbę 17 000 wyświetleń, zebrał przeszło 250 poleceń i otrzymał ponad 50 propozycji współpracy.
Jak podkreślają przedstawiciele iniJOB.com, o ile jeszcze kilka lat temu powodem niestandardowej aktywności pracowników była konieczność wybicia się spośród tłumu kandydatów na dane stanowisko, to dziś - gdy wskaźnik rotacji wynosi w Polsce około 20 proc., a stopa bezrobocia osiąga rekordowo niskie pułapy – wykorzystują oni kreatywne formy aplikowania, aby móc wybrać dla siebie najlepszego pracodawcę.
Z opublikowanego przez firmę Randstad raportu "Monitor Rynku Pracy kwiecień 2018" wynika, że 62 proc. osób, które w ubiegłym półroczu zmieniły pracę, nie miało trudności w znalezieniu nowego zatrudnienia. Jednocześnie niewiele ponad połowa z tych osób objęła stanowisko, które w zupełności spełniło wszystkie ich oczekiwania. O reszcie tego powiedzieć nie można. A to może oznaczać, że nie zagrzeją oni w nowej firmie zbyt długo miejsca i dalej będą się rozglądać za pracodawcą, który zaoferuje lepsze warunki. Kłopotu z tym pewnie nie będą mieli. Ponad połowa ankietowanych (53 proc.) stwierdziła, że znalazła swoje obecne zajęcie w ciągu jednego miesiąca. Prawie 30 proc. osób potrzebowało od dwóch do trzech miesięcy. Natomiast 6 proc. pracowników, nawiązało współpracę z nowym pracodawcą w czasie krótszym niż 30 dni.
Przedstawiciele iniJOB.com przywołują historię Alberta Witkowskiego, który na swoim profilu LinkedIn umieścił film, w którym wyraził otwartość do podjęcia nowego wyzwania zawodowego. Efekt? Już po pierwszym tygodniu Albert osiągnął liczbę 17 000 wyświetleń, zebrał przeszło 250 poleceń i otrzymał ponad 50 propozycji współpracy (także od firm działających w branżach, w których nawet nie miał doświadczenia).


KOMENTARZE (0)