- Wielka Brytania powinna wykorzystać imigrację do rozwiązania problemu niedoborów pracowników i pobudzenia wzrostu gospodarczego - powiedział w poniedziałek Tony Danker, szef CBI, największej brytyjskiej grupy biznesowej.

Dyrektor generalny CBI (Confederation of British Industry) Tony Danker uważa, że politycy powinni zacząć podchodzić do imigracji w sposób bardziej „praktyczny”. Jego zdaniem, Wielka Brytania powinna umożliwić migrację ekonomiczną przede wszystkim w obszarach, w których nie można znaleźć wykwalifikowanych pracowników.
- Po pierwsze, straciliśmy setki tysięcy ludzi z powodu bezczynności gospodarczej po COVID-19. Po drugie, nie mamy wystarczającej liczby Brytyjczyków, aby obsadzić istniejące wakaty. Po trzecie, wiara w to, że automatyzacja może wkroczyć, by wykonać pracę w większości przypadków jest nierealistyczna - tłumaczy.
Przeczytaj: Finlandia potrzebuje pracowników z zagranicy. Bez nich pojawi się duży problem
Z ostatnich danych brytyjskiego urzędu statystycznego wynika, że migracja netto (różnicą między napływem ludności na dany teren, a odpływem ludności z niego) do Wielkiej Brytanii szacowana jest na około 239 000 (styczeń-czerwiec 2021), oznacza to niewielki spadek w porównaniu z 260 000 z poprzedniego roku. Liczba ta była napędzana przez imigrację z krajów spoza UE.
Z przeprowadzonej w zeszłym miesiącu ankiety CBI wynika, że prawie trzy czwarte brytyjskich firm cierpiało w ubiegłym roku z powodu niedoboru siły roboczej, a prawie połowa ankietowanych chciała, aby rząd przyznał tymczasowe wizy na stanowiska, których „wyraźnie brakowało”.



KOMENTARZE (0)