Wykwalifikowani pracownicy fizyczni, czyli tacy fachowcy, jak m.in. elektrycy, spawacze, mechanicy, hydraulicy czy murarze, niezmiennie już od kilku lat są na liście zawodów najbardziej dotkniętych niedoborem w Polsce. W czołówce stanowisk najtrudniejszych do obsadzenia są również kierowcy, szczególnie samochodów ciężarowych, budowlanych oraz pojazdów transportu zbiorowego. Na podium znajdują się też operatorzy maszyn i produkcji - wynika z raportu ManpowerGroup „Niedobór talentów”.
-
- •3 lip 2018 12:00

- Wykwalifikowani pracownicy fizyczni, kierowcy, operatorzy produkcji oraz maszyn otwierają polską listę 10 zawodów najbardziej dotkniętych niedoborem.
- Trudności w znalezieniu pracowników o odpowiednich kompetencjach zgłasza 51 proc. polskich przedsiębiorstw, podczas gdy jeszcze dwa lata temu ten problem dotyczył 45 proc. firm.
- Zjawisko nie jest charakterystyczne wyłącznie dla polskiego rynku pracy, na trudności z rekrutacją odpowiednich specjalistów narzeka 45 proc. zagranicznych firm.
Według tegorocznej edycji badania polskie firmy zgłaszały też trudności ze znalezieniem inżynierów, pracowników restauracji i hoteli oraz przedstawicieli handlowych. Dziesiątkę zawodów obarczonych największym niedoborem zamykają pracownicy działu IT oraz pracownicy biurowi.
- Niedobór fachowców to problem, z jakim już od lat mierzą się polscy pracodawcy. Analizując dane z raportu widzimy, że razem z rosnącym odsetkiem firm, które mają trudności z obsadzaniem stanowisk, rośnie też liczba organizacji, które nie podejmują żadnych działań, by walczyć z tym zjawiskiem. Podczas gdy cztery lata temu w Polsce było to 29 proc. badanych firm, tak w roku bieżącym to już 35 proc. przedsiębiorstw - komentuje Iwona Janas, dyrektor generalna ManpowerGroup w Polsce.

- Biorąc pod uwagę trend związany z narastającym problemem niedoboru pracowników, każda zwłoka przedsiębiorstw i brak działań, by zatrzymać ten proces może zmniejszać ich konkurencyjność i przewagę biznesową, którą tworzą ludzie wraz ze swoimi unikatowymi kompetencjami - dodaje Iwona Janas.
Biorąc pod uwagę dane z 2008 roku, to w ciągu ostatnich 10 lat z listy zawodów najbardziej dotkniętych niedoborem zniknęli pracownicy działu obsługi klienta oraz niewykwalifikowani pracownicy fizyczni. Do grupy najbardziej deficytowych zawodów dołączyli natomiast finansiści i księgowi, których zabrakło także na liście w 2016 roku. W stosunku do 2016 roku pracodawcy obecnie zgłaszają większe trudności także z obsadzaniem stanowisk biurowych.


KOMENTARZE (2)