- Patrząc na dane z lat ubiegłych, brak zmiany wartości stopy bezrobocia w sezonie wakacyjnym, jest typowy dla naszego rynku pracy. Doświadczenia lat ubiegłych wskazują, że możemy się spodziewać jeszcze niewielkiego spadku wartości tego wskaźnika we wrześniu - ocenia Monika Fedorczuk, ekspertka Konfederacji Lewiatan.
Według danych resortu pracy, w rejestrach powiatowych urzędów pracy było zarejestrowanych 866,7 tys. osób. Liczba osób zarejestrowanych w porównaniu z końcem lipca spadła o 1,7 tys. osób. Natomiast w porównaniu do poprzedniego roku liczba prawie 92 tys. osób niższa niż przed rokiem (spadek o 9,6 proc.).
Czytaj też: Polska na europejskim podium pod względem bezrobocia. Pracodawców to jednak nie cieszy
- Mamy do czynienia ze słabszą dynamiką spadku rok do roku niż w 2018 r. Wówczas w sierpniu liczba bezrobotnych była o 15,6 proc. niższa niż w końcu sierpnia 2017 r. Nie zmienia to jednak faktu, że po raz ostatni niższy niż obecnie poziom bezrobocia liczony w liczbie osób bezrobotnych zanotowano w sierpniu 1990 r. - mówi Stanisław Szwed, wiceminister pracy.
Pracownicy się cieszą, pracodawcy niekoniecznie
Monika Fedorczuk zaznacza, że obecna sytuacja jest korzystna dla osób, które wcześniej miały problemy ze znalezieniem pracy. Czas poszukiwania pracy (choć różny w zależności od regionu, branży czy posiadanych kwalifikacji) jest znacząco krótszy niż jeszcze kilka lat temu. Ponadto pracodawcy są częściej skłonni finansować dopasowanie kwalifikacji potencjalnego pracownika do potrzeb danego stanowiska pracy.
- Niskie bezrobocie, wynoszące w niektórych powiatach mniej niż 2 proc., oznacza odczuwalny brak pracowników na rynku pracy. Dla wielu przedsiębiorstw wiąże się to nie tylko ze wzrostem kosztów rekrutacji, ale przede wszystkim trudnościami w utrzymaniu dotychczasowej wielkości produkcji czy brakiem możliwości dalszego rozwoju - wyjaśnia Fedorczuk.
- Trendy demograficzne wskazują na to, że osób w wieku produkcyjnym raczej w kolejnych latać będzie ubywać, co powoduje, że problem braku pracowników będzie się pogłębiał - dodaje.
Wsparcie dla pracodawców
Zdaniem Moniki Fedorczuk, konieczne jest podjęcie działań na rzecz aktywizacji osób, które obecnie są poza rynkiem pracy - w szczególności chodzi o osoby po 50. roku życia, które z jakiś powodów zaprzestały lub nie podjęły nigdy pracy zawodowej, a także osoby niepełnosprawne, zdolne do podjęcia pracy.
- W sytuacji spadku bezrobocia zadania z tym związane mogłyby realizować powiatowe urzędy pracy, które mają doświadczenie i odpowiednie zasoby kadrowe - wskazuje.
Należałoby również rozpocząć rzetelną dyskusję nad polityką migracyjną. - Niezbędne wydaje się określenie, ilu i o jakich kwalifikacjach migrantów zarobkowych należałoby przyjąć do kraju, aby uzupełnić istniejące niedobory pracowników i wypełnić rosnącą lukę kompetencyjną, szczególnie dotkliwą w niektórych branżach - ocenia Fedorczuk.
KOMENTARZE (0)