- Katedra Ekonomii i Finansów WSIiZ w Rzeszowie oraz Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych opublikowały w środę 10 lutego najnowszy Barometr Ofert Pracy.
- Pokazuje on spadek liczby publikowanych w internecie ogłoszeń o pracę w pierwszym miesiącu nowego roku.
- Zniesienie ograniczeń epidemicznych z początkiem lutego oraz kolejne ich luzowanie w drugiej połowie miesiąca mogą wesprzeć polską gospodarkę - podkreślają analitycy BIEC.
W samym styczniu spadek liczby internetowych ofert pracy, po wyłączeniu pracy o charakterze sezonowym, miał miejsce w większości województw. Największy obserwowano w województwach o relatywnie wysokiej stopie bezrobocia. Były to woj. świętokrzyskie, zachodniopomorskie oraz podlaskie. Najwięcej nowych ofert pracy pojawiło się w woj. małopolskim, lubuskim oraz wielkopolskim.
- Spośród szerokich grup ofert pracy nieznaczny wzrost liczby wakatów w samym styczniu obserwowano jedynie dla zawodów usługowych. W pozostałych grupach notujemy spadki, przy czym największe były w grupie prac fizycznych i prostych, zaś najmniejsze w grupie zawodów społecznych i prawnych. Obserwowana liczba opublikowanych wakatów w okresie covidowym nadal pozostaje istotnie mniejsza niż sprzed pandemią. Gorzej pod tym względem wypada grupa zawodów wymagających wykształcenia w naukach społecznych i prawnych oraz usługowych. W dużej mierze wiąże się to z wysokim udziałem zawodów opartych na interakcjach społecznych. Nieco lepiej wypadają zawody z zakresu nauk ścisłych i inżynieryjnych, których spadek w okresie pandemii był najmniejszy - komentuje wyniki barometru dr hab. Robert Pater, prof. WSIiZ, współautor badania.
Jak dodaje, liczba ofert zatrudnienia skierowanych do przedstawicieli zawodów wymagających wykształcenia w naukach społecznych i prawnych wzrosła w firmach związanych z kontrolą jakości, ekonomią oraz nieruchomościami. Największe spadki z kolei dotyczyły zawodów związanych z public relations, doradztwem oraz call center. Redukcja liczby opublikowanych ofert pracy w tych kategoriach, jak również w bankowości, administracji biurowej oraz obsłudze klienta w okresie pandemii była największa.
- Ograniczenie interakcji społecznych oraz możliwość wprowadzenia nowych, bardziej rygorystycznych norm sanitarnych wciąż stanowią główne źródło zagrożenia dla rozwoju tych kategorii - podkreśla dr hab. Robert Pater.
Czytaj więcej: Automatyk, dekarz, programista. Poznaj 28 zawodów niezbędnych na rynku pracy
Jak dodaje, zniesienie ograniczeń epidemicznych z początkiem lutego oraz kolejne ich luzowanie w drugiej połowie miesiąca może wesprzeć polską gospodarkę. Jednak częściowe otwarcie gospodarki może być niewystarczające do pokrycia kosztów stałych ponoszonych przy świadczeniu niektórych usług, jak w przypadku hoteli czy kin. Co więcej, obawa przed powtórnym zamrażaniem gospodarki z powodu oportunistycznego zachowywania społeczeństwa może być decydującą przyczyną przy podjęciu decyzji co do ponownego otwarcia działalności gospodarczej w lutym.
Coraz więcej pracy zdalnej
Utrzymanie wielu obostrzeń związanych z walką z COVID-19 zmusza przedsiębiorców do kontynuowania działalności w nowych warunkach. Najłatwiej w okresie lockdownu jest starać się o pracę zdalną w call center (co piąta oferta), marketingu (co siódma oferta) oraz doradztwie (co dziesiąta oferta). Ponadto odsetek ofert pracy zdalnej w przypadku doradztwa, zasobów ludzkich, marketingu, obsługi klienta oraz public relations od maja 2020 roku wyraźnie wzrósł. Często pracę w trybie zdalnym oferuje też e-commerce (co czwarta oferta) a następnie pozostałe obszary informatyki, w tym rozwój oprogramowania (co czwarta oferta) i administracja teleinformatyczna (co szósta oferta pracy).
Najtrudniej z pracą zdalną było z kolei w nieruchomościach, działach firm związanych z kontrolą jakości oraz zakupami firmowymi. Niewiele tego typu ogłoszeń było też w jednostkach związanych z produkcją, BHP i ochroną środowiska oraz inżynierią.
- Wśród grupy obejmującej oferty pracy dla przedstawicieli zawodów przeznaczonych dla absolwentów nauk ścisłych i inżynieryjnych w styczniu napływ wakatów obserwowano jedynie w branży budowlanej oraz administracji IT. W pozostałych kategoriach notujemy same spadki, przy czym największa redukcja dotyczyła e-commerce, BHP, ochrony środowiska oraz informatyki w zakresie programowania. Pod względem trwalszych tendencji najbardziej rozwojową kategorią jest ta związana z badaniami i rozwojem, a także budownictwem. Jako chwilowe należy również traktować spadki w IT. Potwierdzeniem tego jest chociażby fakt, że liczba ofert dla informatyków wzrosła ponad stan przed pandemią, a zapotrzebowanie na rozwiązania zdalne nadal się rozwija - wskazuje dr hab. Robert Pater.
Czytaj więcej: Cztery nowe zawody w klasyfikacji zawodów szkolnictwa branżowego
Z analizy BIEC wynika, że w zawodach usługowych w styczniu spadek liczby ogłoszeń o zatrudnieniu odnotowano w kilku kategoriach. Redukcja liczby ofert nastąpiła w najbardziej podatnych na sanitarne ograniczenia ofertach z branży medialnej oraz hotelarskiej. Najwięcej nowych ofert pracy napłynęło zaś dla przedstawicieli branży zdrowotnej oraz logistycznej. Redukcja liczby ofert pracy hotelarstwie jest wciąż największa spośród wszystkich kategorii ofert.
- Pod względem przyszłościowych tendencji rozwojowych chcemy wyróżnić branżę edukacyjną oraz zdrowotną. Choć ta pierwsza cechuje się wyraźnymi oznakami koniunkturalnego spadku, to w warunkach rosnącej liczby ofert pracy zdalnej możemy spodziewać się większego popytu na produkty z zakresu distance learningu. Przyspiesza to zarazem transformację tej branży. Branża zdrowotna z kolei ma potencjał rozwoju zarówno w formie klasycznej, jak i w zakresie telemedycyny. Możliwość świadczenia konsultacji medycznych za pośrednictwem platform internetowych, w tym również dla klientów zagranicznych, wyróżniamy jako jeden z determinantów rozwojowych dla branży - podsumowuje dr hab. Robert Pater.
Bezrobocie w styczniu
Mówiąc o styczniowym rynku pracy, warto przypomnieć szacunki Ministerstwa Rozwoju, Pracy i Technologii. Szacunkowa stopa bezrobocia rejestrowanego w styczniu wyniosła 6,5 proc., co oznacza, że w porównaniu do poprzedniego miesiąca zwiększyła się o 0,3 punktu proc., a rok do roku wzrost wyniósł 1 punkt proc. W styczniu 2018 i 2019 r. wskaźnik ten także wzrósł o 0,3 punktu proc.
Liczba bezrobotnych w końcu stycznia 2021 roku wyniosła 1 089,6 tys. osób i - w porównaniu do stanu z końca 2020 roku - wzrosła o 43,2 tys. osób, czyli o 4,1 proc..
W żadnym województwie wskaźnik bezrobocia nie przekroczył 11 proc., choć był silnie zróżnicowany terytorialnie. Najniższą stopę bezrobocia rejestrowanego zanotowano w wielkopolskim (3,9 proc.), a najwyższą w warmińsko-mazurskim (10,6 proc.).
Resort przypomina, że wzrost bezrobocia w styczniu jest zjawiskiem stałym polskiego rynku pracy związanym z sezonowością zatrudnienia, upływem z końcem roku okresu, na jaki zawarte były umowy czasowe czy zakończeniem udziału w działaniach aktywizacyjnych.
- W tym roku nałożyły się na to również wprowadzone w związku z pandemią obostrzenia w zakresie prowadzenia działalności gospodarczej. W urzędach pracy w styczniu br. rejestrowali się przede wszystkim sprzedawcy, kucharze, pomocniczy robotnicy budowlani czy gospodarczy, ślusarze, mechanicy pojazdów samochodowych, magazynierzy i murarze. Są to zawody, w których od lat rejestruje się najwięcej bezrobotnych - powiedziała wiceminister Iwona Michałek.
Interesują Cię biura, biurowce, powierzchnie coworkingowe i biura serwisowane? Zobacz oferty na PropertyStock.pl

KOMENTARZE (0)