Druga fala pandemii coraz widoczniej przekłada się na procesy rekrutacyjne w Polsce. W listopadzie 2020 roku pracodawcy opublikowali 195 tys. ofert pracy, czyli o 26,9 proc, mniej niż w analogicznym okresie 2019 roku - wyliczyli eksperci z firmy audytorsko-doradczą Grant Thornton i firmy technologicznej Element. Wyjątek stanowi cyberbezpieczeńśtwo, gdzie oferty wzrosły o 250 proc.
- Na skutki drugiej fali pandemii i wprowadzonych wraz z nią obostrzeń nie trzeba było długo czekać. Liczba nowych ofert pracy, przynajmniej tych publikowanych na portalach internetowych, znów zmalała. Nie oznacza to jednak, że pracodawcy zupełnie nie zatrudniają i rynek zamarł. Firmy nadal prowadzą działania rekrutacyjne, lecz skala rynku skurczyła się o około jedną czwartą - komentuje Monika Łosiewicz, menedżer ds. potencjału ludzkiego w Grant Thornton.
Autorzy raportu zaznaczają przy tym, że jesienne redukcje liczby ofert pracy dalekie są jeszcze do spadków na początku pandemii.
Z raportu wynika, że w zeszłym miesiącu obniżka popytu dotyczyła większości analizowanych przez GT profesji (dane porównywane w ujęciu rocznym). Finanse odnotowały 10-procentowy spadek, przy czym 68 proc. wzrost ofert pracy dotyczył analityków finansowych.
W marketingu i sprzedaży (24 proc. spadku w liczbie ofert) tylko "specjalista ds. e-commerce" zanotował 22 proc. wzrost. W branży prawnej (redukcja o 14 proc.) przyrost dotyczył jedynie doradców podatkowych (14 proc.).
Z kolei w HR wszystkie analizowane stanowiska pracy zanotowały spadek; w sumie do pracowników z tego sektora w listopadzie skierowano aż o 20 proc. mniej ofert pracy. Duży regres widać też w kategorii praca fizyczna (33 proc.).
Wzrosty dotyczą zaś zawodów medycznych - na 4 z analizowanych aż 3 cechowały wzrosty. Tak samo jak cały sektor (o 7 proc.).
O rekordzie możemy z kolei mówić w branży IT, gdzie nadzwyczaj pilnie poszukiwani są specjaliści od cyberbezpieczeństwa (250 proc. wzrostu!).
Czytaj więcej: Rynek pracy w trzecim kwartale. Odbicie po wiosennym dołku
Listopad to czas, w którym druga fala pandemii koronawirusa w Polsce osiągnęła, jak się wydaje, punkt kulminacyjny. 7 listopada odnotowano nowiem najwyższą liczbę zachorowań od początku pandemii: 27 875 przypadków. Trudno się zatem dziwić, że wpłynęło to negatywnie na nastroje pracodawców.
"W konsekwencji liczba ofert pracy opublikowanych na obserwowanych przez nas portalach rekrutacyjnych spadła. Spadki te są wyraźne, choć na szczęście znacznie płytsze niż te, które obserwowaliśmy wiosną, w pierwszej fali pandemii. Dobra wiadomość jest jednak taka, że bezpośredni związek liczby ofert pracy z liczbą zachorowań oznacza, że opadająca krzywa zachorowań w grudniu powinna spowodować wzrost aktywności pracodawców w ostatnim miesiącu bieżącego roku" - komentuje cytowany w raporcie Maciej Michalewski, CEO Element. Recruitment Automation Software.
Oferty pracy coraz uboższe
Druga fala wpłynęła również na jakość ofert pracy. Te w listopadzie ewidentnie straciły na atrakcyjności. Jedno ogłoszenie zawierało średnio 6 benefitów – a jeszcze w październiku było ich ok. 6,3.
Tym samym znowu oddalamy się od poziomu atrakcyjności ofert sprzed pandemii. Jeśli porównamy obecne dane z analogicznym okresem ubiegłego roku, okaże się, że średnia liczba zachęt i benefitów w ofercie spadła o 0,7.
Grafika: Raport GT i Element
Autorzy badania podają, że pracodawcy w drugiej fali w pierwszej kolejności ograniczają szkolenia, czyli najpopularniejszy ze wszystkich benefitów. W listopadzie 2020 roku proponowane były w 60 proc. ofert pracy (spadek z 63 proc. w październiku).
Mniejszy jest też odsetek ogłoszeń oferujących pakiet sportowy (spadek z 43 proc. do 41 proc.) i obiecujących wysokie wynagrodzenie (z 45 proc. do 44 proc.).
Względem poprzedniego miesiąca nie zmienił się za to odsetek zachęt w postaci pakietów medycznych (44 proc.). Na popularności ponownie zyskują jednak możliwość pracy z domu (z 3 proc. rok temu do 9 proc. obecnie) czy elastyczny czas pracy (z 13 proc. do 32 proc.).
Grafika: Raport GT i Element
Przy czym, wraz ze spadkiem liczby benefitów, obniżają się też wymagania stawiane nowym pracownikom. W listopadzie, w porównaniu z październikiem, liczba wymagań przypadających na ofertę spadła – z 5,4 do 5,1. Najczęstszym wymogiem było posiadanie odpowiedniego doświadczenia (75 proc. ofert), na drugim miejscu - wykształcenie (42 proc.), a na trzecim - dyspozycyjność (37 proc.).
Bezrobocie w listopadzie
Jak w danych Ministerstwa Rozwoju, Pracy i Technologii pracy prezentował się rynek pracy w listopadzie? Ze wstępnych informacji MRPiT wynika, że liczba bezrobotnych w końcu listopada 2020 roku wyniosła 1,026 mln osób i w porównaniu do końca października 2020 roku wzrosła o 7,8 tys. osób, czyli o 0,8 proc. W analogicznym okresie 2019 r. poziom bezrobocia rejestrowanego zwiększył się o 9,1 tys. osób, tj. o 1,1 proc.
Resort podkreśla, że wzrost zarejestrowanych w urzędach pracy bezrobotnych w listopadzie jest zjawiskiem typowym dla końca roku i obserwowanym również w ubiegłych latach.
W żadnym województwie wskaźnik bezrobocia nie przekroczył 10 proc.. Najniższą stopę bezrobocia rejestrowanego zanotowano w woj. wielkopolskim (3,7 proc.), a najwyższą - w warmińsko-mazurskim (9,9 proc.).
Wzrost stopy bezrobocia w listopadzie 2020 roku w porównaniu do października 2020 roku zaobserwowaliśmy w 6 województwach, przy czym wzrost o 0,1 punktu procentowego zarejestrowano w kujawsko-pomorskim, lubelskim, małopolskim, pomorskim, warmińsko- mazurskim, a o 0,2 p. p. - w zachodniopomorskim.
W pozostałych 10 województwach natężenie bezrobocia w odniesieniu do października nie zmieniło się.
KOMENTARZE (0)