- Od początku stycznia do końca listopada tego roku na polskim rynku pracy ukazało się ponad 347 tysięcy ofert pracy skierowanych do specjalistów IT i telekomunikacji. To o 56 proc. więcej niż rok temu w analogicznym okresie.
- Miesiącem w którym ukazało się najwięcej ofert pracy był marzec z liczbą niemal 61 tysięcy, natomiast najmniej zostało opublikowanych w styczniu - niemal 50 tysięcy.
- Do najbardziej rozchwytywanych specjalistów IT w 2022 roku należeli Java Developerzy, DevOps Engineerowie oraz Frontend Developerzy.
W 2022 roku najwięcej możliwości na zmianę pracodawcy mieli kandydaci na stanowiska związane z rozwojem oprogramowania: Java Developera, i Frontend Developera oraz DevOps Engineer. Tuż za podium najczęściej poszukiwanych specjalistów IT znalazł się także .NET Developer oraz PHP Developer, a także Scrum Master. To przede wszystkim tych stanowisk dotyczyły oferty publikowane w mijającym roku.
Ofert pracy przybywa
W okresie od początku stycznia do końca listopada 2022 roku w sieci opublikowano ponad 347 tysięcy ofert pracy skierowanych do specjalistów z branży IT i telekomunikacji – rok temu w analogicznym przedziale było to ponad 222 tysiące, a zatem można mówić o 56 proc. wzroście rok do roku (źródło: Job Market Insights).
W okresie od początku stycznia do końca listopada 2022 roku w sieci opublikowano ponad 347 tysięcy ofert pracy skierowanych do specjalistów z branży IT i telekomunikacji (fot. Shutterstock)
- Niezmiennie od kilku już lat zainteresowaniem pracodawców cieszą się kompetencje IT z zakresu rozwiązań chmurowych, bezpieczeństwa, sztucznej inteligencji czy analizy danych. Szacuje się, że popyt w obszarze IT w 2023 roku utrzyma się na niezmiennie wysokim poziomie dzięki coraz większej cyfryzacji niemal wszystkich już branż. Przedsiębiorstwa, pomimo trudnej sytuacji gospodarczej, będą kontynuować swoje inicjatywy biznesowe związane z automatyzacją czy digitalizacją procesów – wyjaśnia Justyna Mazur, liderka odpowiedzialna za linię biznesową realizującą rekrutacje stałe z obszaru IT w Experis.
Czytaj też: Płacą nawet 19 tys. miesięcznie i nie trzeba umieć programować. Banki szukają ludzi do IT
- Największe wzrosty popytu według prognoz Gartnera, spodziewane są w obszarze rozwoju oprogramowania (+11,3 proc.) i usług IT (+7,9 proc.). Nieznaczny spadek wydatków (-0,6 proc.) szacowany jest w obszarze urządzeń. Nie sądzę, by nadchodzące miesiące były czasem rewolucyjnych zmian, będziemy raczej obserwować pogłębianie się dotychczasowych trendów. Niedobór pracowników wpłynie na modyfikacje procesów rekrutacyjnych, a organizacje będą starały się pozyskiwać nowe grupy talentów. W branży IT nadal będziemy mieli do czynienia z rynkiem pasywnego kandydata, mającego wiele opcji wyboru. Pracodawcy będą zwracać jeszcze większą uwagę zarówno na kompetencje techniczne, jak i umiejętności miękkie, takie jak komunikatywność, umiejętność szybkiej adaptacji czy budowanie właściwych relacji w zespole - dodaje.
Rekrutacje będą coraz krótsze
Jak podkreśla Justyna Mazur, presja na skrócenie procesów rekrutacyjnych będzie jeszcze większa.
- Powszechnym i pożądanym zjawiskiem są szybkie, dynamiczne procesy. Kandydaci oczekują konkretnych informacji już od etapu pierwszego kontaktu, czy nawet ogłoszenia rekrutacyjnego. Liczy się błyskawiczna informacja zwrotna. Wzrośnie w tym obszarze świadomość menedżerów odpowiedzialnych za rekrutacje. Biorąc pod uwagę aktualne trendy rynkowe w obszarze HR, nabierać znaczenia będzie automatyzacja oraz wykorzystanie sztucznej inteligencji. Pozwoli to sprostać oczekiwaniom i wymaganiom kandydatów – dodaje Justyna Mazur.
Niedobór talentów IT utrudnia zapełnianie wakatów - nie inaczej będzie także w kolejnym roku. Jak mówi ekspertka, już dzisiaj procesy przedłużają się, a kandydaci często na finalnym etapie rekrutacji, skuszeni atrakcyjną kontrofertą decydują się jednak na pozostanie w aktualnym miejscu pracy.
- Pracodawcy, wiedząc że zwolnienie etatu wiąże się z dodatkowymi kosztami, podejmują próbę zatrzymania pracownika w organizacji. Firmy konkurują o pracowników zarówno lokalnie, jak i globalnie. Często o lokalnego pracownika zabiegają firmy spoza Polski, rywalizują bowiem o kandydatów z tej samej, globalnej puli talentów. O polskich specjalistów IT najczęściej zabiegają organizacje z siedzibami w Wielkiej Brytanii, Szwecji, Szwajcarii czy Stanach Zjednoczonych. Na najwięcej ofert pracy mogą liczyć kandydaci z kilkuletnim doświadczeniem w branży. Luka kompetencyjna zmusza jednak organizacje do sięgania również po osoby z niewielkim doświadczeniem, jak i zupełnie spoza branży, ale otwarte na zmianę. Obserwujemy sporo działań wspierających kandydatów bez doświadczenia w zdobyciu odpowiedniej wiedzy czy kompetencji. Pracodawcy organizują w tym celu programy stażowe, akademie, czy bootcampy. Tego typu inicjatyw w nadchodzącym roku będzie jeszcze więcej - podsumowuje Justyna Mazur.
Zarobki w IT nie przestają rosnąć
IT to jedna z tych branż, w których odpowiedzią na rosnącą inflację są rosnące pensje. Z danych, które na prośbę Kodilla.com zebrali eksperci Just Join IT wynika, że najwyższe podwyżki otrzymali specjaliści znający język Python - to nawet 40 proc. W trzecim kwartale 2021 roku dolne widełki w ich przypadku plasowały się na poziomie 16 351 zł, a górne na poziomie 23 041 zł. Natomiast w analogicznym okresie roku bieżącego (kwartał trzeci 2022) wynosiły odpowiednio 23 222 zł i 25 191 zł.
Czytaj też: Znajomość tego języka to gwarancja pracy i spore wynagrodzenie. Nawet 24 tys. zł miesięcznie
Pod względem technologii wciąż atrakcyjne podwyżki można zaobserwować również w przypadku specjalistów, którzy mają w swoim portfolio języki programowania: C, Go, Java, znają .NET czy systemy ERP, a także osób znających HTML oraz ekspertów od cyberbezpieczeństwa.
IT to jedna z tych branż, w których odpowiedzią na rosnącą inflację są rosnące pensje (fot. Studio Republic/Unsplash)
Dużych zwolnień nie będzie
Czego możemy spodziewać się na rynku pracy w branży IT w związku z nadchodzącym spowolnieniem gospodarczym? Rafał Chmura, head of growth w Talent Place zauważa, że jeśli pojawią się zwolnienia, dotkną one przede wszystkim mniejszych firm programistycznych.
- Nie spodziewamy się zwolnień wśród dużych graczy, zwłaszcza tych którzy mają własne zespoły specjalistów IT inhouse. Przede wszystkim należy wziąć pod uwagę względy ekonomiczne. Koszt pozyskania i wdrożenia nowych programistów, którzy przecież będą potrzebni po kryzysie, będzie zbyt duży w stosunku do kosztów utrzymania całego zespołu i przeczekania sytuacji. Spodziewać się należy raczej, że zespoły nie będą rosły. Ze względu na cięcie kosztów wśród firm, software house’y mogą mieć mniej zleceń od klientów, co pociągnie za sobą zwolnienia. Może to być widoczne zwłaszcza w przypadku mały firm programistycznych, które nie mogą sobie pozwolić na utrzymanie programistów, którzy nie są zaangażowani w projekty dla klientów - komentuje Rafał Chmura.
Również Natalie Pilling, współzałożycielka i co-CEO w Dare IT zauważa, że Polsce raczej nie grozi powtórka scenariusza z USA.
- Jest mało prawdopodobne, że w przypadku spowolnienia na rynku pojawi się więcej doświadczonych programistów. Podczas gdy w USA słyszymy o firmach technologicznych zwalniających 10-15 proc. swoich pracowników, dla większości firm w Polsce zwolnienie znacznej części zespołu (technicznego) to naprawdę ostateczność. A nawet jeśli niektóre firmy będą zmuszone do zwolnień, to wiele innych firm IT zbudowało taki deficyt doświadczonych stanowisk, że nowe osoby na rynku będą w stanie dość szybko znaleźć nową pracę - komentuje.
Interesują Cię biura, biurowce, powierzchnie coworkingowe i biura serwisowane? Zobacz oferty na PropertyStock.pl

KOMENTARZE (0)