- Długi czas trwania, wysokie koszty i niska skuteczność rekrutacji często są spowodowane stosowanymi metodami rekrutacji.
- Blisko 57 proc. badanych rekruterów wskazuje, że najczęściej stosowaną przez nich metodą jest direct search, czyli wyszukiwanie kandydatów poprzez media społecznościowe, np. LinkedIn.
- 38 proc. rekruterów wskazuje, że najlepsi kandydaci pochodzą z polecenia.
Nie jest tajemnicą, że pozyskanie pracowników to dziś wyzwanie dla firm nie tylko w Polsce, ale także na świecie. Jak pokazują badania przeprowadzane w branży rekruterskiej, jednym z większych problemów dla rekruterów jest selekcja kandydatów. Spośród dziesiątek, a często setek aplikacji tylko niewielka część spełnia główne kryteria.
Z drugiej strony są kandydaci, dla których poszukiwanie pracy często bywa frustrujące. A przez źle skonstruowane bądź niepełne oferty pracy podczas rozmów okazuje się, że oczekiwania obu stron się nie pokrywają. To powoduje, że procesy rekrutacyjne są mało skuteczne, długie i z tego względu coraz bardziej kosztowne.
Przeczytaj: Nowy trend wchodzi do rekrutacji. "Widać zwątpienie i pewną formę strachu"
Dlaczego rekrutacje są nieskuteczne?
Jak wynika z badania „Proces poszukiwania kandydatów do pracy – doświadczenia rekruterów”, zrealizowanego przez SW Research na zlecenie Talent Place, długi czas trwania, wysokie koszty i niska skuteczność rekrutacji często są spowodowane stosowanymi metodami rekrutacji, które nie są efektywne i bywają frustrujące dla obu stron.
Blisko 57 proc. badanych rekruterów wskazuje, że najczęściej stosowaną przez nich metodą jest direct search, czyli wyszukiwanie kandydatów poprzez media społecznościowe, np. LinkedIn. 31 proc. używa do tego celu ogłoszeń na portalach pracy.
źródło: Talent Place/SW Research
Jednocześnie ok. 40 proc. respondentów uważa, że direct search jest metodą najbardziej frustrującą, a 26 proc. za taką uznaje ogłoszenia na portalach.
Głównym powodem negatywnego nastawienia rekruterów jest brak odpowiedzi od kandydatów, otrzymywanie zgłoszeń od osób o nieodpowiednich kwalifikacjach (w obu przypadkach po 23 proc.) oraz duża czasochłonność (ok. 18 proc.). Jednocześnie 78 proc. osób odpowiedzialnych za rekrutacje uważa, że w całym procesie poszukiwania kandydatów to właśnie direct search pochłania im najwięcej czasu.
- Brak odpowiednich kandydatów w bazie oraz słaby spływ z ogłoszeń powodują, że rekruterzy najwięcej czasu poświęcają na direct search. To sprawia, że mają mniej czasu na bardziej świadome budowanie baz kontaktów oraz sieci rekruterów, dzięki którym mogliby skrócić czas dotarcia do odpowiednich kandydatów. W ten sposób niejako koło się zamyka, co często prowadzi do frustracji i wypalenia zawodowego wśród rekruterów - zauważa Magdalena Kolasa z Talent Place.
Zobacz: "Model misia" już się nie sprawdza. Dziś pracownicy chcą czegoś innego
Talent pooling zyskuje na znaczeniu
Jak pokazują badania, odpowiedzią na wyzwania może być talent pooling – rosnący obecnie na znaczeniu trend w branży HR i rekrutacji. Polega on na tworzeniu jakościowej sieci kontaktów, budowaniu z nimi relacji i badaniu potrzeb, a następnie przedstawianiu ofert pracy idealnie dopasowanych do ich oczekiwań i kompetencji, ale także polecaniu najlepszych kandydatów innym rekruterom.
- Talent pooling to koncepcja pozwalająca na efektywne i szybkie prowadzenie procesów rekrutacyjnych. Kluczowe w niej jest stworzenie jakościowej bazy kandydatów i zbudowanie oraz utrzymywanie relacji. Pozwala to nam zaoszczędzić bardzo dużo czasu. Prowadząc nowy projekt, mamy już sprawdzoną bazę kandydatów, omijając przy tym barierę pierwszego kontaktu i braku zaufania. Te elementy sprawiają, że procesy oparte o talent pooling są znacznie skuteczniejsze. Z naszego doświadczenia wynika, że nawet 70 proc. takich projektów znajduje finał w postaci zatrudnienia, podczas gdy firmy rekrutacyjne, które stosują tradycyjne techniki, najczęściej mogą pochwalić się skutecznością na poziomie 20-30 proc. - zauważa Marta Garus, Head of Delivery w Talent Place.
38 proc. rekruterów wskazuje, że najlepsi kandydaci pochodzą z polecenia (fot. Charles de Luvio/Unsplash)
Talent pooling w Polsce
Blisko 62 proc. respondentów badania przyznało, że zna pojęcie talent poolingu. Blisko dwie trzecie rekruterów (61 proc.) przyznaje, że utrzymuje sporadyczne kontakty ze swoją siecią kontaktów, a tylko co piąty (20 proc.) twierdzi, że robi to często.
Największą barierą w budowaniu własnej sieci kontaktów jest brak odpowiednich treści do przyciągania i utrzymywania relacji z kandydatami (59 proc.), brak czasu na budowanie bazy (52 proc.) oraz brak wiedzy, jak budować wartościową bazę (31 proc.). Jednocześnie prawie połowa (47 proc.) respondentów uważa, że własna baza to duża oszczędność czasu na szukaniu kandydatów, a dla 42 proc. oznacza to, że nie muszą zaczynać procesu rekrutacji „od zera”. Ponadto trzech na czterech rekruterów (74 proc.) wskazuje, że swoją sieć buduje spontanicznie przy okazji realizowania projektów, a jedynie blisko co piąty badany (17 proc.) ma ustaloną strategię.
- Większość osób zajmujących się profesjonalnie pozyskiwaniem kandydatów docenia korzyści posiadania bazy kontaktów, ale tylko część rekruterów posiada wiedzę, jak to robić i działa metodycznie. Istotą talent poolingu jest nie tylko zbudowanie sieci, ale również utrzymywanie kontaktu i zbudowanie relacji, bo dzięki temu zdobywamy uwagę i zaufanie kandydata. Jeśli dana osoba z jakiegoś powodu nie zostanie wybrana przez firmę lub nie mamy aktualnie dla niej odpowiedniego projektu, a on sam aktywnie poszukuje pracy, warto polecić go innym rekruterom. Z Talent Place współpracuje ponad 200 rekruterów. Przekazywanie najlepszych kandydatów do innych projektów to nasza normalna i bardzo wartościowa praktyka - podsumowuje Marta Garus.
Zobacz: Powstaje robot zastępujący człowieka i pracujący lepiej od niego
38 proc. rekruterów wskazuje, że najlepsi kandydaci pochodzą właśnie z polecenia. Jednak zaledwie co piąty badany (21 proc.) często rekomenduje osoby ze swojej sieci do innych projektów, a przeszło połowa (55 proc.) robi to sporadycznie.
źródło: Talent Place/SW Research
Interesują Cię biura, biurowce, powierzchnie coworkingowe i biura serwisowane? Zobacz oferty na PropertyStock.pl

KOMENTARZE (0)