-
- •5 paź 2017 20:39
John D. Rockefeller wymyślił swoją koncepcję poszukiwania pracy i wytrwale ją realizował. Dał się zauważyć szefom dużych firm – bo tylko do takich drzwi pukał – i znalazł zatrudnienie u poważanego pracodawcy. Dziś także można spotkać mimowolnych naśladowców Rockefellera, którzy w niecodzienny sposób szukają pracy.

• Jest nim chociażby aukcja w Internecie. Pewien Walijczyk, zdesperowany brakiem pracy, postanowił wystawić swoje umiejętności na internetowej aukcji.
• Ogłoszenie w internecie jest pewnego rodzaju gwarancją dobrego zasięgu. Dzięki temu istnieje szansa, że naszym ogłoszeniem zainteresuje się wymarzony pracodawca.
John D. Rockefeller, najbogatszy człowiek w historii, pierwszej pracy szukał jako szesnastolatek, w 1855 roku. Wychodził o 8 rano z domu i chodził od pracodawcy do pracodawcy. Po sześciu tygodniach dostał pierwszą pracę na stanowisku pomocnika księgowego. Rockefeller uważał, że odwaga i konsekwencja mogą zaprowadzić go na szczyt. Dziś nazwalibyśmy to kreatywnością.
CV na ulotkach
Jakiś czas temu pod warszawskimi biurowcami, między 8 a 9.30 pojawiał się Dawid. W ręku miał ulotki, które były jednocześnie jego CV. Zdecydował się na taką akcję, gdyż szukał pracy w marketingu i chciał pokazać potencjalnemu pracodawcy, że jest twórczy. Jego strategia była nastawiona na wywołanie pozytywnych emocji i znalezienie pracy. Uznał, że bezczynne oczekiwanie na telefon z propozycją pracy, nie jest dla niego. Finalnie mężczyzna znalazł zatrudnienie, wybierając jedną z korzystniejszych ofert.
Czytaj też: Oto 10 najbardziej kreatywnych i niestandardowych CV
- Rozwiązanie, na które zdecydował się Dawid, jest dla osób, które dokładnie wiedzą, jakiej pracy szukają i w jakiej lokalizacji chcieliby pracować. Wtedy ulotki trafią we właściwe ręce – mówi Joanna Żukowska, ekspertka międzynarodowego serwisu rekrutacyjnego MonsterPolska.pl.
Jpg z graffiti
Zdecydowanie aplikacja-graffiti to patent dla młodych ludzi, którzy szukają pracy w kreatywnych firmach. Graffiti z hasłem „szukam pracy” i np. telefonem, nie trzeba wymalować w zakazanym miejscu przed siedzibą firmy, ale np. wysłać mailem do szefa działu kreatywnego firmy, wrzucić na Facebooka lub na portale, które umożliwiają poszukiwanie pracy. Zwykle na takich stronach jest opcja „dodaj jpg.” Pracodawcy poszukujący zdolnych ludzi mogą docenić taki sposób złożenia aplikacji.
Ogłoszenie na billboardzie
O pracownikach, którzy decydują się na wykupienie billboardu, można usłyszeć co jakiś czas. Na taki krok cztery lata temu zdecydowała się pewna gdańszczanka, która wynajęła billboard przy al. Grunwaldzkiej. O pomysłowej kobiecie pisały zarówno ogólnopolskie, jak i lokalne media. Po niecałym miesiącu „mama z dredami”, jak pisały o Ewie media, znalazła pracę w firmie zajmującej się kreacją plakatów. Na początek była to umowa na zastępstwo.

KOMENTARZE (1)