- Zespoły HR zwiększają zarówno agencje, jak i firmy.
- Większość przełożonych z sektora HR (55 proc.) szuka osób na etat stacjonarny. Umożliwiają zmianę tego trybu, jednak w określonych przypadkach i nie na stałe.
- Dobra kondycja branży i wysyp ofert nie przekonują części kandydatów. Ich brak zainteresowania napędzany jest przez obawy związane z dużą odpowiedzialnością za wykonywane obowiązki, a także z wymaganiami pracodawców.
Według raportu Grupy Progres, analizującego warunki pracy w sektorze HR, oferowane kandydatom w kwietniu 2022 r. wolne etaty do obsadzenia czekały najczęściej w działach rekrutacji oraz employer brandingu (33 proc. ofert), kadr i płac (28 proc. stanowisk), a także zarządzania HR (24 proc. etatów). Mniejszy popyt na pracowników odnotowano w obszarze rozwoju i szkoleń (14 proc. miejsc) i BHP (1 proc. ofert).
Poszukiwane były także osoby posiadające nowe kompetencje, które nie są jeszcze standardem, ale odpowiadają na obecną sytuację i potrzeby pracowników, np. psycholog HR, coach pracowników, specjalista ds. benefitów, specjalista ds. organizacji i zarządzania pracą zdalną.
Czytaj też: To HR musi przeprowadzić firmy przez ten kryzys
- Swoje zespoły HR zwiększają lub uzupełniają zarówno agencje, jak i firmy posiadające w strukturze działy rekrutacji, kadr i płac, szkoleń czy BHP. Rekrutuje dosłownie każdy, zadań i etatów przybywa, a pracodawcy ścigają się o kandydatów, oferując konkurencyjne zarobki oraz różnego rodzaju benefity - mówi Magda Dąbrowska, wiceprezes grupy Progres.
- Oferty skierowane są do różnorodnej grupy osób, bo sektor HR to bardzo szerokie pojęcie, a jego specjalistyczne obszary wymagają innych kompetencji zawodowych. HR tzw. „miękki” związany jest z dbaniem o rozwój i komfort pracy zespołów, zarządzaniem talentami, koordynacją szkoleń czy wdrażaniem narzędzi poprawiających efektywność pracy. Mamy też HR „twardy”, gdzie specjaliści zajmują się sprawami administracyjnymi, płacami, podpisywaniem umów, urlopami, czuwają nad wszelkimi formalnościami. To bardzo istotne rozróżnienie, które determinuje w dużym stopniu to, jakiego pracownika poszukujemy na dane stanowisko w dziale HR i czy każdy sprosta tym oczekiwaniom - dodaje.
Co więcej, zmiany w strukturze rynku pracy spowodowane wojną u naszych wschodnich sąsiadów zwiększyły liczbę ofert pracy w sektorze HR przeznaczonych dla Ukraińców, którzy są coraz częściej poszukiwani do obsługi kadry międzynarodowej. Oczywiście, muszą spełnić określone oczekiwania, jednak część z nich już podjęła pracę w tej branży.
Większość przełożonych z sektora HR szuka osób na etat stacjonarny (Fot. Shutterstock)
Również z raportu Grant Thornton i systemu rekrutacyjnego Element wynika, że w marcu 2022 roku spory wzrost liczby ofert pracy rok do roku odnotowano wśród zawodów związanych z HR i rekrutacją - o 57 proc.
Największa zmiana była zauważalna w przypadku HR business partnera - o 71 proc. (marzec 2022 vs. marzec 2021). O ponad połowę zwiększyła się także liczba ofert skierowanych do rekruterów (59 proc.), specjalistów ds. HR (57 proc.) oraz specjalistów ds. kadr i płac (54 proc.).
HR - stacjonarny i na umowę o pracę
Mimo zmian zachodzących na rynku i rosnącej popularności pracy zdalnej lub hybrydowej, tylko 44 proc. ofert pozwala na taką formę wykonywania obowiązków (18 proc. hybrydowo, 26 proc. zdalnie). Większość przełożonych z sektora HR (55 proc.) szuka osób na etat stacjonarny - umożliwia zmianę tego trybu, jednak w określonych przypadkach i nie na stałe.
Kandydaci mogą liczyć na podpisanie umowy o pracę (72 proc. ofert) lub np. zlecenie (12 proc.) czy B2B (12 proc.).
Obok standardowych dodatków do wynagrodzenia pojawiają się też inne, rzadziej spotykane, tj. wsparcie psychologa, dzień wolny w urodziny, masaż w pracy czy pokój do drzemki, a także – w razie potrzeby – możliwość zabrania do firmy swojego dziecka.
Kandydatów brakuje
Dobra kondycja branży - tylko w 2021 r. działalność w ramach agencji zatrudnienia prowadziło blisko 9 tys. podmiotów, a szacowana wartość całego ryku pracy tymczasowej w Polsce wyniosła ok. 6 mld zł - i wysyp ofert nie przekonują części kandydatów, którzy obawiają się podjęcia pracy w sektorze HR. Ich brak zainteresowania napędzany jest przez obawy związane z dużą odpowiedzialnością za wykonywane obowiązki, a także z wymaganiami pracodawców, tj. znajomość języków obcych oraz stała aktualizacja wiedzy dot. m.in. obowiązujących przepisów.
- Różnorodność oczekiwań względem kandydatów oraz skala odpowiedzialności za realizowane zadania sprawiają, że niektóre zawody cieszą się mniejszą popularnością, bo wymagają bardzo dużego zaangażowania i ciągłego rozwoju. Nie każdy jest na to gotowy, szczególnie gdy mówimy o stanowiskach specjalistycznych, które nie są łatwe do obsadzenia - wyjaśnia Magda Dąbrowska.
- W obszarach kadrowo-płacowych trudniej o chętnych do pracy, bo wymagana jest przede wszystkim bardzo rozległa i aktualizowana na bieżąco wiedza dotycząca obowiązujących przepisów - bez niej nie da się wypełniać dobrze swoich obowiązków. Co więcej, konsekwencje popełnionych błędów również bywają większe niż np. w przypadku osób odpowiadających za rekrutacje, które nie odpowiadają za różnego rodzaju rozliczenia finansowe czy przepływ ważnych dokumentów i nie są narażone na kary nakładane np. przez urzędy czy instytucje skarbowe - dodaje Dąbrowska.
Ile zarabia się w HR?
Ile zarabiają HR-owcy? Jak wynika z raportu Hays Poland, najwyższa stawka to 35 tys. zł brutto miesięcznie. Tyle maksymalnie wyciąga dyrektor ds. zasobów ludzkich. Minimalna pensja w jego przypadku to 20 tys. zł brutto.
Nieco mniej zarabia kierownik ds. zasobów ludzkich. Najczęściej oferowane wynagrodzenie na tym stanowisku to 20 tys. zł. Dolny pułap w jego przypadku to 16 tys. zł, a górny - 25 tys. zł miesięcznie.
HR business partner zarabia najczęściej 15 tys. zł brutto co miesiąc, a kierownik ds. kadr i płac tyle samo, co talent acquisition manager, czyli 14 tys. zł brutto.
Osoby zajmujące się benefitami i wynagrodzeniami mogą najczęściej liczyć na miesięczną pensję w wysokości 10,5 tys. zł, a specjaliści odpowiedzialni za szkolenia - 7,5 tys. zł. Pensja specjalistów ds. rekrutacji, którą najczęściej oferują im firmy, to 8 tys. zł brutto.
Najmniej zarabiają osoby stawiające pierwsze kroki w sektorze, czyli asystenci ds. zasobów ludzkich. Ich maksymalne zarobki to 4,5 tys. zł brutto, a minimalne - 3,5 tys. zł brutto. Niewiele więcej (maksymalnie 5,5 tys. zł brutto) wyciągają młodsi specjaliści ds. zasobów ludzkich.
Interesują Cię biura, biurowce, powierzchnie coworkingowe i biura serwisowane? Zobacz oferty na PropertyStock.pl

KOMENTARZE (1)