- W lipcu 2020 roku na 50 największych portalach rekrutacyjnych w Polsce pojawiło się 246,3 tys. nowych ofert pracy - to niemal tyle samo, co w czerwcu i o 18,9 proc. mniej niż w lipcu zeszłego roku - wynika z raportu.
- Nowa sytuacja i konieczność dostosowania wielu biznesów do nowych realiów spowodowały też wzrost popytu na niektóre profesje. Wyraźnie widać wzrost liczby ofert pracy w zakresie e-commerce. Zdecydowanie więcej niż przed kryzysem jest również ofert dla głównych księgowych - czytamy w badaniu.
- W najbliższym czasie przestaną obowiązywać tarcze antykryzysowe, co może być kolejnym testem dla polskiej gospodarki i rynku pracy w Polsce.
Liczba ofert pracy spadła o 18,9 proc. r/r i wyniosła 246,3 tys. w lipcu (w czerwcu br. było to 246,2 tys.) - wynika z badania przeprowadzonego przez Grant Thornton i firmę Element "Rynek pracy w czasie COVID-19". Dla porównania, w maju 2020 roku analogicznie liczony roczny spadek liczby ofert pracy wynosił 41,6 proc., a w czerwcu - 16,3 proc.
Liczba nowych ofert pracy opublikowanych na 50 największych portalach rekrutacyjnych (w tys.) oraz dynamika r/r (Źródło: Raport Grant Thornton)
Pandemia mocno odbiła się na rynku pracy
Pierwsze miesiące pandemii odbiły się mocno na rynku pracy w Polsce - jeszcze w maju liczba nowych ofert pracy była niższa o 41,6 proc. r/r. Czerwiec przyniósł w tym względzie wyraźną poprawę, a dane za lipiec podtrzymują tę pozytywną tendencję.
Jak wynika z badania przeprowadzonego przez Grant Thornton i firmę Element, w lipcu 2020 roku na 50 największych portalach rekrutacyjnych w Polsce pojawiło się 246,3 tys. nowych ofert pracy - to niemal tyle samo, co w czerwcu (246,2 tys.) i o 18,9 proc. mniej niż w lipcu zeszłego roku (303,8 tys.).
Czytaj też: Nowe realia rynku pracy - trudna sztuka adaptacji
- Dane za lipiec mogą wskazywać, że na rynku pracy nastąpiła pewna stabilizacja - po pierwszych bardzo złych miesiącach, w czerwcu i lipcu rynek pracy ustabilizował się na poziomie ok. 15-20 proc. niższym niż przed rokiem. Może to być niejako zapowiedź 'nowej normalności' - epidemia mogła skurczyć polski rynek pracy o ok. 15-20 proc. Jednak czy tak rzeczywiście będzie, pokażą kolejne miesiące. Tym bardziej, że w najbliższym czasie przestaną obowiązywać tarcze antykryzysowe, co może być kolejnym testem dla polskiej gospodarki i rynku pracy w Polsce - czytamy w raporcie.
Rynek pracy w największych miastach Polski
W badaniu Grant Thornton sprawdzono również, jak obecny kryzys spowodowany pandemią koronawirusa wpływa na 10 największych miast w Polsce. W lipcu w każdym z tych miast pojawiło się mniej ofert pracy niż w analogicznym okresie 2019 roku.
Liczba nowych ofert pracy w 10 największych miastach w Polsce w lipcu 2020 (w tys.) i zmiana w stosunku do lipca 2019 roku (Źródło: Raport Grant Thornton)
Najgorzej sytuacja wygląda w Poznaniu, gdzie w lipcu pojawiło się 1 500 ofert, czyli o 63 proc. mniej niż w tym samym okresie rok temu. Według autorów raportu wydaje się, że Poznań szczególnie mocno odczuwa negatywne skutki pandemii - w czerwcu 2020 roku spadek ofert pracy w stosunku do analogicznego okresu 2019 roku również był największy i wyniósł 62 proc., zatem w lipcu sytuacja nie uległa na tym polu poprawie.
Liczba nowych ofert pracy przypadająca na 1000 mieszkańców (Źródło: Raport Grant Thornton)
W tym zestawieniu najlepiej wypadają Szczecin oraz Lublin. W lipcu 2020 roku pracodawcy ze Szczecina opublikowali 4,1 tys. ofert pracy, co stanowi spadek o 17 proc. względem lipca 2019 roku. Z kolei w Lublinie w lipcu opublikowano 3,2 tys. ogłoszeń rekrutacyjnych, czyli o 18 proc. mniej r/r.
Popyt na niektóre profesje
Nowa sytuacja i konieczność dostosowania wielu biznesów do nowych realiów spowodowały też wzrost popytu na niektóre profesje. Wyraźnie widać wzrost liczby ofert pracy w zakresie e-commerce (40 proc. więcej ofert niż rok temu). Zdecydowanie więcej niż przed kryzysem jest również ofert dla głównych księgowych.
Zmiana liczby ofert pracy w lipcu 2020 roku w stosunku do lipca 2019 roku (Źródło: Raport Grant Thornton)
- Pandemia to trudny okres dla większości specjalizacji. Są jednak wyjątki i kompetencje niektórych specjalistów są w obecnej sytuacji szczególnie poszukiwane. Nasza analiza pokazuje, że systematyczne wzrosty notują m.in. specjaliści z zakresu e-commerce. W trzech ostatnich miesiącach liczba ofert pracy na stanowiska związane z e-commerce systematycznie rosła, a w lipcu tych ofert było już 375. Dla porównania w lipcu 2019 ofert było 268, czyli aż o 40 proc. mniej - powiedział CEO Element Recruitment Automation Software Maciej Michalewski.
Czytaj też: Kolejny miesiąc odbijania się od dna. Firmy przestają zwalniać
- Trend ten prawdopodobnie będzie się stale utrzymywał. O ile już od jakiegoś czasu słychać głosy o konieczności zwiększenia w polskich firmach nakładów na digitalizację, to tak naprawdę w przypadku wielu biznesów dopiero pandemia wymusiła realne działania na tym polu, a digitalizacja sprzedaży detalicznej stała się w wielu przepadkach wręcz koniecznością - dodał Michalewski.
Benefity i wymagania w ofertach pracy
Z najnowszych obliczeń Grant Thornton wynika, że w lipcu 2020 roku jedno ogłoszenie o pracę zawierało średnio 5,8 różnego rodzaju zachęt czy benefitów. To wzrost o 0,4 punktu w stosunku do czerwca i o jeden punkt w stosunku do maja. Mimo że w lipcu zeszłego roku średnia liczba zachęt była nieco wyższa (6,6) niż obecnie, a więc pracodawcy nie wrócili jeszcze do sytuacji sprzed pandemii, to wydaje się, że sytuacja powoli się normalizuje, a pracodawcy znowu chcą zachęcać potencjalnych pracowników bardziej rozbudowanymi benefitami.
Średnia liczba zachęt wymienianych przez pracodawców w ofertach pracy (Źródło: Raport Grant Thornton)
O ile zachowania pracodawców dotyczące zachęt są od początku pandemii przewidywalne i łatwe do wytłumaczenia (w okresie nasilania się kryzysu ograniczali oni pakiet zachęt, a kiedy rozpoczęło się odmrażanie gospodarki, zaczęli oni przywracać benefity), o tyle po stronie wymagań sytuacja jest znacznie bardziej skomplikowana i nieprzewidywalna.
Odsetek ofert pracy zawierających poszczególne zachęty (Źródło: Raport Grant Thornton)
- Kiedy zaczęła się pandemia, pracodawcy - co zaskakujące - nie ograniczyli wymagań wobec kandydatów, a wręcz je podnieśli - z 4,6 wymogów w marcu do 5,1 w maju. Kiedy obostrzenia zaczęły ustępować i konkurencja wśród pracodawców zaczęła się odbudowywać, w czerwcu faktycznie w ofertach pracy wymagań zaczęło ubywać (w czerwcu spadły one do 4,5 średnio na jedno ogłoszenie), ale lipiec - co zaskakuje - znowu przyniósł ich wzrost. W ostatnim miesiącu statystyczne ogłoszenie zawierało 4,7 wymagań, czyli mniej więcej tyle samo co w analogicznym okresie ubiegłego roku - mówi Maciej Michalewski.
Liczba wymagań i odsetek ofert pracy z wymaganiami (Źródło: Raport Grant Thornton)
- Mimo iż dane wynikające z analizy ofert pracy w ostatnich miesiącach napawają pewnym optymizmem, bezpieczniej będzie jednak pozostać czujnym i gotowym na pojawienie się różnych scenariuszy. Przyszło nam bowiem żyć w zmiennych i niepewnych czasach, w rzeczywistości, która jest nieprzewidywalna zarówno dla kandydatów, jak i pracodawców. A czy w tej zmiennej rzeczywiści łatwiej jest znaleźć pracownika? Okazuje się, że nie - rekruterzy wciąż narzekają na brak odpowiednich kandydatów - mówi Monika Łosiewicz, menedżer ds. rekrutacji Grant Thornton.
Pracodawcy obecnie najczęściej wymagają doświadczenia (55 proc.), odpowiedniego wykształcenia (36 proc.) i znajomości języków (27 proc.).
Pracownicy umysłowi wyprzedzają fizycznych
Po kilku miesiącach zwiększonego popytu na pracowników fizycznych na rynku pracy w Polsce, trend wyraźnie się odwraca. W lipcu 2020 roku pracownicy umysłowi (52 proc.) wyprzedzili fizycznych (48 proc.) w liczbie ofert pracy.
Czytaj też: Doświadczeni pracownicy na wagę złota. A już szczególnie w dobie koronakryzysu
W pierwszych miesiącach pandemii na rynku pracy w Polsce dało się zauważyć silny spadek zapotrzebowania na pracowników umysłowych, a znaczny wzrost na pracowników fizycznych. W czerwcu i lipcu ten trend jednak wyraźnie się przełamał i pracownicy umysłowi znowu wracają do łask.
Odsetek ofert pracy skierowanych do pracowników fizycznych i umysłowych (Źródło: Raport Grant Thornton)
W lipcu 2020 roku pierwszy raz od wybuchu pandemii w Polsce (od marca) odnotowaliśmy większy popyt na pracowników umysłowych niż fizycznych. Odsetek ofert do pracy umysłowej wyniósł 52 proc., a do pracy fizycznej - 48 proc. Do proporcji odnotowywanej przed pandemią nadal nam dość daleko (w lipcu 2019 roku było to: 67 proc. umysłowi, 33 proc. fizyczni), ale trend powrotu do sytuacji przedkryzysowej jest wyraźny.
* Badanie Grant Thornton zostało przeprowadzone wśród realnych ofert pracy opublikowanych na 50 największych portalach w badanym okresie. Dane zbierane były przy wykorzystaniu narzędzia automatycznego monitoringu ofert pracy opracowanego przez firmę Element.
Interesują Cię biura, biurowce, powierzchnie coworkingowe i biura serwisowane? Zobacz oferty na PropertyStock.pl

KOMENTARZE (0)