Jak poinformował prezes Głównego Urzędu Miar Włodzimierz Lewandowski, do Kielc ma być przeniesiona część laboratoriów urzędu, obecnie funkcjonujących w Warszawie.

"GUM w obecnej lokalizacji w centrum stolicy jest prawie od stu lat. Ma niezłe warunki, ale niewystarczające w obecnej epoce, aby tam umieszczać najbardziej zaawansowane wzorce. Podobne instytucje na świecie, m.in. w USA, Niemczech, mają główne laboratoria i administrację w centrach stolic, a poza nimi - kampus laboratoryjny" - argumentował.
Dodał, że wybór Kielc nie był oczywisty - było wiele innych propozycji lokalizacji kampusu, m.in. pod Warszawą. Przeważyły - przekonywał prezes GUM - atuty związane z położeniem strategicznym i geologicznym Kielc (najbardziej stabilny tektonicznie teren w Europie - red) oraz warunki zaproponowane przez lokalne władze.
Nie zdecydowano jeszcze, czy obiekt będzie się składał z kilku pawilonów, czy będzie to jednej budynek, w którym modułowo można zmieniać powierzchnię. Lewandowski zapewnił, że kampus będzie "wpisany w krajobraz" i "jak najmniej inwazyjny dla natury".
Do kampusu GUM w Kielcach ma się przenieść połowa laboratoriów instytucji, obecnie działających w Warszawie. Proces przenosin może potrwać ok. dwóch lat. Jak wyjaśniał Lewandowski, w stolicy pozostaną laboratoria, których działanie nie jest zakłócane przez ich najbliższe otoczenie.
Obecnie w laboratoriach GUM pracuje ok. 200 osób. "Ok. 100 osób byłoby zatrudnionych w Kielcach. Potem, w zależności od potrzeb przemysłu, docelowo może być tu 200 osób - głównie na miejscach pracy, gdzie potrzebne są osoby o wysokich kwalifikacjach" - opisywał prezes. Dodał, że chodzi m.in. o absolwentów fizyki, chemii czy kierunków technicznych - osoby z doktoratami. Zaznaczył, że instytucja chce polegać głównie na lokalnych kadrach.



KOMENTARZE (0)