Rekrutacje na polskim rynku pracy potrafią trwać nawet trzy miesiące. Tymczasem rynek pracownika sprawia, że specjalista lub menedżer może znaleźć nowe zatrudnienie w ciągu kilku dni. Nie wszyscy pracodawcy to dostrzegają.
- Kandydaci czują, czy proces, w który są zaangażowani, jest prowadzony w sposób przemyślany. Motywami przewodnimi takiej rekrutacji są transparentność i spójność, co w praktyce przekłada się na realizację procesu w zgodzie ze znanym kandydatom harmonogramem i zamysłem. Firmy, które są w tym konsekwentne, mogą zrekrutować pracownika w ciągu 4 tygodni, a kluczowe procesy zamknąć nawet w 2 tygodnie – wyjaśnia Artur Skiba, prezes Antal.
- Tymczasem wielu pracodawców daje sobie przyzwolenie na wielomiesięczne poszukiwania nieistniejącego ideału, zmuszając solidnych i zainteresowanych współpracą kandydatów do długiego oczekiwania na decyzję o kolejnych etapach procesu. Często, co gorsza, nie informując ich o zawieszeniu czy przedłużeniu pierwotnego planu – dodaje.
Z tegorocznego badania „Candidate Experience” przeprowadzonego przez eRecruiter wynika, że krótki proces rekrutacji jest jednym z 3 najważniejszych czynników wpływających na pozytywne doświadczenia kandydatów podczas rekrutacji (68 proc. wskazań).
Niektórzy pracodawcy dostrzegają tę potrzebę i odpowiadają na nią, np. stosując speed recruitment. Zamiast przeglądać setki CV, HR-owcy umawiają się z kandydatami na... randki rekrutacyjne. Rozmowy trwają około 15 minut i może przyjść na nie każdy. Wygodny ubiór oraz luźna rozmowa nie tylko z rekruterami, ale również z menedżerami i inżynierami zachęcają ludzi do wzięcia udziału w spotkaniu.
Na takie rozwiązanie postawiła firma Home.pl. Przez pierwsze 5 minut spotkania pytania zadaje dział HR. Kolejne 5 minut należy do kandydata. Natomiast ostatnie 5 minut to luźna rozmowa.
– Pomysł ze speed recruitmentem narodził się z chęci pokazania potencjalnym pracownikom, jacy jesteśmy na co dzień, czym się zajmujemy, co nas pasjonuje, a czego nie lubimy. Formuła randki łamie bariery, które stawia tradycyjna rozmowa. Dodatkowo, pozwala sprawdzić szalenie ważną rzecz – czy jest "chemia" między nami a kandydatem – wyjaśnia Anna Miśko, dyrektor działu HR w Home.pl
– Do osób, wobec których „poczuliśmy chemię”, wysyłamy maila z prośbą o CV i propozycją kolejnego spotkania – dodaje.
Rekrutacja w 24h
Rekruterzy GoldenLine postanowili udowodnić, że da się zrekrutować pracowników szybko i skutecznie, udzielając ponadto informacji zwrotnej każdej osobie, która przyśle swoją aplikację. Tak powstał projekt „Rekrutacja 24h”, którego celem było wyłonienie nowego zespołu zajmującego się sprzedażą telefoniczną.
Komunikacja rekrutacyjna trwała dokładnie dobę. Na ofertę pracy odpowiedziało ponad stu pięćdziesięciu kandydatów, a dwunastoosobowy zespół rekruterów uporał się z udzieleniem informacji zwrotnej w ciągu kilku godzin. Osoby, które nie zostały zaproszone do kolejnego etapu rekrutacji, uzyskały szczegółowe informacje odnośnie powodów odrzucenia ich kandydatury.
Również firma EY postanowiła wyjść naprzeciw oczekiwaniom kandydatów – zwłaszcza tych z pokolenia Y – przyspieszając proces rekrutacji. W czterech miastach: Warszawie, Katowicach, Krakowie i Wrocławiu podczas targów pracy ruszył program pilotażowy „Rekrutacja 24 godziny”. Od momentu rozpoczęcia procesu kandydat w ciągu maksymalnie dwóch dni otrzymywał decyzję, czy zostanie mu zaproponowana umowa.
- Kandydat musiał przesłać zgłoszenie online. Kolejny krok to testy kompetencyjne. Na podstawie ich wyników najlepsze osoby były zapraszane na rozmowę rekrutacyjną z osobą z działu HR. Po niej przychodzi czas na spotkanie z przedstawicielem działu biznesowego, do którego składana jest aplikacja. Dopiero na podstawie takiego procesu zapada decyzja o zaoferowaniu kandydatowi pracy lub płatnych praktyk - wyjaśnia Anna Woźniak, menedżer ds. rekrutacji w EY.
Spotkanie na dachu
„Załóż płaskie obuwie. Przygotuj się na pokonanie 140 stopni krętych schodów. Po wejściu na dach Teatru Śląskiego w Katowicach złap oddech i zasiądź z nami do stołu, ale... wcześniej wyślij CV” – tak firma Capgemini zachęcała do wzięcia udziału w akcji rekrutacyjnej „Taste your career with Capgemini”.
Spotkania nie odbyły się w nudnych biurach, ale np. właśnie na dachu teatru. Podczas lunchu pracownicy opowiedzieli o projektach, które są realizowane przez firmę i o tym, jak na co dzień wygląda praca w Capgemini. Lunchowi towarzyszyły także spotkania rekrutacyjne w formie speed recruitment.
Studenci cenią szybką rekrutację
Z kolei w Nokii od kilku lat rekrutacyjne randki organizowane są na polskich uczelniach. Podczas 15-minutowej rozmowy rekruter sprawdza wiedzę kandydata z danego obszaru.
– Narzędzie to cieszy się szczególnym uznaniem wśród studentów, gdyż mogą oni zweryfikować swoją wiedzę podczas przerwy w zajęciach na uczelni – komentuje Martyna Kosiorek, recruitment project manager w Nokii.
Jeśli kandydat przejdzie pozytywnie przez ten etap, jest zapraszany na 90-minutową rozmowę w Nokii. Gdy jednak rekruterzy po odbyciu rozmowy nie będą zainteresowani współpracą ze studentem, wówczas przekazują mu informację zwrotną na temat obszarów, które wymagają douczenia.
To właśnie informacja zwrotna jest największą zaletą tej metody rekrutacyjnej. Standardowo kandydat może liczyć jedynie na informację, czy rozmowę przeszedł, czy nie.
- W przypadku speed recruitment otrzymuje on bardzo rzetelny feedback. Dzięki temu ma szanse przygotować się do kolejnej rozmowy kwalifikacyjnej - ocenia Kosiorek.
Powyższe przykłady pokazują, że można przeprowadzić szybką i skuteczną rekrutację. Trzeba tylko wykazać chęci i odpowiednio się przygotować do procesu.
KOMENTARZE (1)