Trwa rejestracja uczestników na nasz tegoroczny Europejski Kongres Gospodarczy. Zapraszamy! Udział możecie potwierdzić pod
tym linkiem.
• Zaledwie 23 proc. Polaków obawia się utraty dotychczasowego stanowiska - wynika z 29. edycji sondażu realizowanego przez Instytut Badawczy Randstad.
• Jednocześnie rzadziej niż do niedawna pracownicy mówią o zmianach zawodowych w ich życiu.
• Jeśli już się takie pojawiają, to z własnej inicjatywy i dlatego, że oferta nowego pracodawcy była lepsza.
• Już co drugi badany Polak podaje właśnie taki powód rotacji – jeszcze nigdy w historii badania ten czynnik nie był tak często wymieniany przez respondentów.
Co piąty badany zmienił w ostatnim kwartale pracę. Tak niskiego poziomu rotacji na rynku pracy nie notowaliśmy w badaniu od blisko 4 lat. W stosunku do poprzedniego kwartału ten odsetek zmniejszył się o 7 punktów procentowych – był to największy spadek w historii Monitora Rynku Pracy.
Dotychczas Polska przodowała w Europie pod względem rotacji. W najnowszej edycji badania, po raz pierwszy od czterech lat, wskaźnik rotacji był niższy niż europejska średnia. Najczęściej pracę zmieniali w ostatnim czasie Francuzi (23 proc.), Brytyjczycy (22 proc.) i Szwajcarzy (22 proc.), najrzadziej – mieszkańcy Luksemburga (8 proc.), Austrii (13 proc.) i Danii (16 proc.).
Od czterech lat jako główny powód rotacji Polacy wskazują lepsze warunki pracy w nowym miejscu zatrudnienia. Od tego też czasu dynamicznie maleje odsetek osób, które pracę zmieniły ze względu na zmiany struktury firmy, co na ogół ma związek ze zwolnieniem.
W najnowszym badaniu co drugi pracownik deklarował, że o zmianie pracy zdecydowała lepsza oferta – jest to najwyższy wynik w historii. Jeszcze cztery lata temu deklarowało tak 30 proc. respondentów. Na osobiste pragnienie zmiany w najnowszej edycji wskazało 29 proc. ankietowanych, a zmiana struktury firmy była powodem rotacji dla 14 proc. uczestników badania (dla porównania cztery lata temu, gdy był to dominujący czynnik, odsetek ten sięgał 30 proc.).
– W wynikach badania widać najdobitniej odwrócenie ról. Pracownik coraz śmielej bierze swoją karierę we własne ręce i podejmuje świadome decyzje, kierując się swoim interesem. Jest coraz bardziej aktywnym uczestnikiem rynku pracy – negocjuje warunki, szuka miejsca pracy, w którym otrzyma coś więcej. Baczniej też obserwuje propozycje pracodawców, bo nie musi już korzystać z pierwszej lepszej – wyjaśnia Monika Hryniszyn, członek zarządu i dyrektor personalna w Randstad Polska.
Jak dodaje, efektem jest coraz większa liczba pracowników, którzy przekonali się o tym, że taka postawa procentuje. Potwierdza to też wyhamowanie rotacji na rynku pracy - wielu kandydatów już trafiło do firmy, która zaproponowała im dobre warunki.
Za nową pracą rozglądamy się rzadko
Od trzech edycji badania maleje liczba respondentów, którzy poszukują nowego zatrudnienia. W tej kategorii notujemy najniższy wynik od wielu lat. Aktywnie nowej pracy szuka 9 proc. ankietowanych, rozgląda się za nowym zajęciem 18 proc. uczestników badania.
Osłabł też wyraźnie rosnący wcześniej optymizm co do szans na znalezienie nowej pracy, choć nadal jest na wysokim poziomie. O 7 punktów procentowych do 73 proc. spadł w porównaniu z poprzednim kwartałem odsetek badanych, którzy uważają, że w ciągu pół roku są w stanie znaleźć pracę co najmniej tak dobrą jak dotychczasowa. 82 proc. twierdzi, że w ciągu sześciu miesięcy może znaleźć jakąkolwiek pracę (w poprzednim kwartale deklarowała to 86 proc. respondentów). Największy optymizm przejawiają ankietowani w wieku od 25 do 34 lat (aż 94 proc. twierdzi, że w ciągu pół roku znajdzie jakiekolwiek zatrudnienie), najmniejszy – osoby ze starszych grup wiekowych (powyżej 45 lat).
Ten optymizm Polaków, choć nieznacznie wyhamował, nadal wyróżnia się w skali Starego Kontynentu. W Europie tylko Czesi częściej deklarują, że są w stanie znaleźć porównywalne (75 proc.) lub jakiekolwiek zatrudnienie (85 proc.). Na przeciwległym biegunie znaleźli się Francuzi, Grecy i Włosi.
Obawa o utratę pracy
W siedmioletniej historii badania Monitor Rynku Pracy jeszcze nigdy Polacy tak rzadko nie przejawiali obaw o utratę pracy. Ponad 3/4 ankietowanych w ogóle nie dostrzega takiego ryzyka, 16 proc. deklaruje umiarkowaną obawę, a 7 proc. – odczuwa duży lęk. Grupą wiekową, która najbardziej boi się utraty pracy są ludzie w wieku od 18 do 24 lat (39 proc., w tym 13 proc. czuje silną obawę).
– Zgodnie z moją diagnozą, którą prezentowałem w ubiegłym miesiącu, pracodawcy muszą przykładać większa troskę do jakości zatrudnienia, bo to chęć poprawy warunków pracy i płacy będzie dominującym powodem zmiany pracodawcy. Względna równowaga na rynku pracy wpływa ogólnie na większe poczucie bezpieczeństwa pracowników. Dzisiejsi pracownicy są bardziej świadomi swojej kariery zawodowej i lepiej ją planują, są nastawieni na podnoszenie kwalifikacji i rozwój zawodowy, a to dobrze wróży polskiemu rynkowi pracy na przyszłość – ocenia prof. dr hab. Jacek Męcina, dyrektor Instytutu Polityki Społecznej Uniwersytetu Warszawskiego i doradca Konfederacji Lewiatan.
Satysfakcja z pracy
Kolejny raz z rzędu z wynikiem 76 proc. Polacy zajmują miejsce w europejskiej czołówce najbardziej usatysfakcjonowanych pracowników. Tradycyjnie wyprzedzają nas kraje nordyckie – w tym kwartale Dania (83 proc.) i Norwegia (78 proc.).
Co ważniejsze, wyniki w Polsce nie różnią się znacząco w zależności od płci czy wieku. Bardziej zadowoleni z pracy są mężczyźni (76 proc.) niż kobiety (74 proc.). Najczęściej satysfakcję zawodową deklarują osoby w wieku od 25 do 34 lat (79 proc.), najrzadziej – respondenci w wieku od 45 do 54 lat (71 proc.). Europejska średnia sięga 70 proc., a najmniej satysfakcji z pracy czerpią Włosi (65 proc.), Grecy (63 proc.) i Węgrzy (58 proc.).
Profesjonalni doradcy zawodowi
W najnowszej edycji Monitora Rynku Pracy zapytano respondentów o rozwój swoich kompetencji i wykorzystanie potencjału zawodowego. Z jednej strony dwie trzecie Polaków uważa, że w obecnej pracy w pełni realizuje swój potencjał, z drugiej – na tle Europy – wypadamy słabo (średnia dla kontynentu wyniosła 71 proc.). W czołówce są Grecy (90 proc.), Czesi (87 proc.) i Włosi (84 proc.). Polacy znaleźli się w ogonie zestawienia, ale za nami plasują się jeszcze Austriacy (65 proc.), Brytyjczycy (64 proc.), Norwegowie i Szwajcarzy (po 63 proc.).
W Polsce wykorzystanie swojego zawodowego potencjału w obecnym miejscu pracy najczęściej deklarują najstarsi ankietowani w wieku od 55 do 65 lat (73 proc.). W grupie 18-24 lata tak samo deklaruje już tylko nieco ponad połowa respondentów. Kobiety nieco rzadziej (64 proc.) realizują w pełni swój potencjał niż mężczyźni (68 proc.).
Szukanie profesjonalnej pomocy w budowaniu kariery zawodowej to w Polsce raczej rzadkość. Taką potrzebę odczuwa 1/3 respondentów (w Europie – 36 proc.), do tego maleje ona z wiekiem. 45 proc. najmłodszych (18-24 lata) ankietowanych sygnalizuje chęć skorzystania z poradnictwa zawodowego, podczas gdy wśród najstarszych uczestników badań (55-65 lat) czyni to co piąty badany.
Jak podkreśla Monika Hryniszyn, pracownicy wciąż niechętnie spoglądają na wsparcie doradców zawodowych. - Faktycznie, w momencie, gdy pracy brakowało i to pracodawcy dyktowali warunki, wsparcie doradców w zakresie wyboru ścieżki rozwoju zawodowego mogło wydawać się bezzasadne. Na rynku deficytu ofert pracownicy decydowali się na pierwszą z brzegu. Teraz pomoc doradcy ma więcej sensu – pozwala ocenić dostępne oferty pod kątem faktycznych predyspozycji, warunków proponowanych przez pracodawców oraz długofalowego spojrzenia na swoją własną karierę. – dodaje.
Blisko trzy czwarte ankietowanych Polaków odczuwa potrzebę odświeżania swoich umiejętności i kompetencji, aby nie zostawać w tyle za rynkiem pracy. Deklarujemy to częściej niż europejska średnia (65 proc.), ale na czele w tej kwestii są Grecy (93 proc.), Niemcy (84 proc.) i Portugalczycy (83 proc.). Niechętni dalszemu kształceniu i poszerzaniu umiejętności są Belgowie (57 proc.), Holendrzy (45 proc.) i Francuzi (16 proc.).
Umiejętności zawodowe i interpersonalne
Naturalnym wydaje się, że największą chęć do nauki, aby zwiększać swoją konkurencyjność na rynku pracy, mają najmłodsi Polacy. W grupie wiekowej 18-24 deklaruje to 9 na 10 ankietowanych. W pozostałych grupach ten odsetek jest wyrównany (waha się od 64 do 74 proc.). Ponad 3/4 respondentów w Polsce chciałoby rozwijać swoje umiejętności zawodowe, 41 proc. dostrzega potrzebę rozwoju w zakresie umiejętności interpersonalnych.
Jeśli już rozwijamy nasze zawodowe kompetencji, to najczęściej idziemy na studia lub uczestniczymy w szkoleniach (35 proc.), najrzadziej korzystamy ze wsparcia profesjonalnego doradcy zawodowego (7 proc.). Jak przyznają ankietowani, pracodawcy najczęściej pokrywają koszty studiowania i szkoleń (33 proc.) lub udziału w warsztatach i konferencjach (29 proc.). Gdyby przepytani pracownicy mieli sami zapłacić za jakąś formę rozwoju swoich kompetencji zawodowych, w pierwszej kolejności wybraliby indywidualne sesje coachingu (33 proc.), kursy online (27 proc.) lub studia i doszkalanie (26 proc.).
Jedna czwarta badanych Polaków w ostatnim roku w ogóle nie korzystała z jakichkolwiek form doskonalenia zawodowego. Ten odsetek w skali europejskiej jest wyższy. Najczęściej swoje umiejętności mają okazje rozwijać Grecy – tam tylko 16 proc. respondentów nie korzystało z żadnej formy rozwoju. Najrzadziej Francuzi, wśród których ten odsetek sięgał blisko połowy.
W Polsce 32 proc. respondentów sygnalizuje, że pracodawcy nie dbają o ich rozwój zawodowy. Na brak takiego wsparcia najczęściej skarżą się Węgrzy (46 proc.), Portugalczycy (43 proc.) i Francuzi (42 proc.). Im starsi pracownicy, tym częściej uważają, że o rozwój zawodowy nie muszą się martwić. Twierdzi tak 43 proc. ankietowanych Polaków w wieku od 55 do 65 lat. Częściej uważają tak kobiety (31 proc.) niż mężczyźni (23 proc.).
– Trudno porównywać ze sobą różne badania ze względu na odmienne metodyki ich przeprowadzania. Jednak jeszcze kilka lat temu praktycznie z każdego z badań wynikało, że większość pracowników nie zwiększa swoich kwalifikacji, a zdarzały się takie, w których ledwie kilka procent respondentów informowało, że pracodawca funduje jakiekolwiek formy działań służących poprawie kwalifikacji. „Monitor Rynku Pracy” pokazuje obraz o wiele bardziej pozytywny – co nie może dziwić, biorąc pod uwagę aktualną sytuację na rynku pracy. Szkolenie może pełnić kilka funkcji: zwiększać efektywność pracy zatrudnionych, poprawiać atmosferę w środowisku pracy, a także realizować potrzeby pracowników w zakresie rozwoju osobistego i zawodowego. Byłoby świetnie, gdyby pracodawcy brali pod uwagę to, czego faktycznie chcieliby się nauczyć ich ludzie i by ewaluowali zarówno samo szkolenie, jak i potem efekty zmian, jakie mogą wynikać z poszerzenia kompetencji pracowników – zauważa Łukasz Komuda, ekspert ds. rynku pracy Fundacji Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych.
Interesują Cię biura, biurowce, powierzchnie coworkingowe i biura serwisowane? Zobacz oferty na PropertyStock.pl

KOMENTARZE (0)