Ostatnie lata to okres dużych zmian na rynku pracy. Silna koniunktura gospodarcza sprawiła, że stopa bezrobocia spadła do najniższego poziomu w historii (5,1 proc. we wrześniu 2019 r.), co oznacza, że grono bezrobotnych w ciągu ostatnich pięciu lat skurczyło się o 1,03 mln osób. Jednocześnie pracodawcy, chcąc zaspokoić popyt na ich towary i usługi, zmuszeni są zwiększać zatrudnienie, a przy nikłym bezrobociu mają z tym duży problem.
Jak wynika z raportu Grant Thornton, obecnie 58 proc. firm w Polsce twierdzi, że brak odpowiednio wykwalifikowanych pracowników to dla nich silna bądź bardzo silna bariera w rozwoju. Stąd trwająca od kilku lat na polskim rynku walka pracodawców o pracowników.
Grant Thornton sprawdził w raporcie pt. "Rynek pracy pod lupą" [CAŁY RAPORT ZOBACZ W DZIALE MULTIMEDIA], jak ta sytuacja przekłada się na realne procesy rekrutacyjne w polskich przedsiębiorstwach i instytucjach. W tym celu przeanalizował po 500 opublikowanych na portalach ogłoszeniowych ofert pracy z 2015 i 2019 r. i sprawdził, jak zmieniały się wymagania pracodawców oraz oferowane przez nich benefity. Wnioski? Jak czytamy w raporcie "Rynek pracy pod lupą", zmiany są bardzo istotne.
Wymagania i oferty (Źródło: Grant Thornton)
Przede wszystkim, pracodawcy wyraźnie przez te cztery lata ograniczyli swoje oczekiwania wobec kandydatów. W 2015 r. w statystycznej ofercie pracy lista wymagań określanych przez pracodawcę składała się z 7 pozycji ( m.in. doświadczenie, wykształcenie, języki, certyfikaty, znajomość obsługi konkretnych programów itp.). Obecnie to już tylko 5 wymogów.
Wymagania dotyczące minimalnego doświadczenia znajdowały się w 70 proc. ogłoszeń, teraz odsetek ten wynosi jedynie 56 proc.
Jeszcze mocniej pracodawcy ograniczyli swoje oczekiwania dotyczące wykształcenia – odsetek ofert pracy z tym wymaganiem spadł w cztery lata z 64 do 44 proc. Coraz rzadziej pracodawcy wymagają też od pracowników znajomości języków – odsetek spadł z 44 do 37 proc.
- Zespoły rekrutacyjne w polskich firmach jeszcze nigdy nie stały przed tak trudnym zadaniem. Z jednej strony wymaga się od nich pilnego znalezienia kandydatów, bo wakaty destabilizują pracę firmy, a z drugiej - liczba potencjalnych chętnych do pracy jest rekordowo niska. Trudno się więc dziwić, że pracodawcy zmuszeni są iść na kompromisy i znacząco obniżać wymagania wobec kandydatów - tłumaczy Monika Łosiewicz, menedżer ds. rekrutacji w Grant Thornton.
Wymagania w ofertach pracy (Źródło: Grant Thornton)
- Największy spadek wśród wymagań odnotowało "wykształcenie", co oznacza, że dla pracodawców tytuły czy dyplomy mają coraz mniejsze znaczenie. Może to wynikać nie tylko z aktualnej koniunktury na rynku pracy, ale też z niedopasowania programu nauczania do oczekiwań rynku pracy - dodaje.
Jednocześnie pracodawcy zmuszeni są uatrakcyjniać swoje oferty pracy, co doprowadziło do swoistego wyścigu firm na dodatkowe, pozapłacowe świadczenia. Lista potencjalnych benefitów w statystycznej ofercie pracy w 2015 r. składała się z 4,5 pozycji, a obecnie to już 6,6 punktów.
Wyścig na benefity
Najważniejszym argumentem, jakim pracodawcy chcą skusić kandydatów, jest po prostu obietnica wysokiego wynagrodzenia (niezależnie od tego, jakie kwoty się pod nią faktycznie kryją) - składana jest ona obecnie w 59 proc. ofert pracy, wobec 55 proc. w 2015 r. Jednak największy wzrost popularności w ostatnich latach zdobyły pakiety medyczne (wzrost z 22 do 47 proc.) i sportowe (z 18 do 40 proc.). Silny wzrost widać również w odsetku ofert obiecujących umowę o pracę (z 45 do 58 proc.).
Co ciekawe, mimo rynku pracownika niektóre benefity stają się coraz rzadsze – dotyczy to szkoleń (spadek z 52 do 50 proc.) i samochodu służbowego (z 8 do 6 proc.).
Analiza ofert pracy pokazuje, że problemy pracodawców ze znalezieniem rąk do pracy dotyczą w większym stopniu pracowników fizycznych niż umysłowych. To właśnie oferty dla tych pierwszych w ostatnich czterech latach silnie się poprawiły. Obecnie pracownikom fizycznym oferowane jest średnio 6,8 różnego rodzaju benefitów (wobec zaledwie 3,8 w 2015 r.), co jest wynikiem o 0,3 niższym niż w przypadku ofert dla pracowników umysłowych.
Odsetek zachęt w ofertach pracy (Źródło: Grant Thornton)
Ponadto, wobec pracowników fizycznych dość silnie spadają wymagania - obecnie muszą oni spełnić 4,8 kryteriów, czyli o 1,7 mniej niż w 2015 r. Wymogi wobec pracowników umysłowych również spadły, ale w mniejszym stopniu - o 1,3 punktu.
- Trudno się dziwić, że największe zmiany w ostatnich latach zaszły akurat w ogłoszeniach skierowanych do pracowników fizycznych. To właśnie ich niedobór na rynku pracy jest najbardziej odczuwalny obecnie przez pracodawców. Zdaje się, że w obecnej sytuacji wystarczy po prostu mieć chęć do pracy i być odpowiedzialnym - wymagania pracodawców spadają więc do minimum, a chętnych do pracy wciąż brak - komentuje Monika Łosiewicz.
Czego chcą pracownicy?
Skoro oferowanie pracownikom benefitów pozapłacowych jest już niemal standardem, to co proponować, by skutecznie przyciągnąć pracowników? Nie każdy benefit bowiem spełni swoje zadanie.
- Pozapłacowe dodatki do pensji pojawiają się w ofercie niemal każdej firmy, dlatego pracodawcom coraz trudniej jest zaskoczyć kandydatów oryginalnym benefitem. W tym celu dobrym rozwiązaniem może być postawienie na te rzadziej spotykane rozwiązania. Może to być np. wprowadzenie pracy zdalnej czy możliwość wyboru elastycznych godzin pracy - mówił Piotr Dziedzic, dyrektor w Michael Page i członek zarządu Polskiego Forum HR.
Czytaj więcej: Oto benefity, których chcą sami pracownicy
Do najpopularniejszych, a zarazem najbardziej docenianych przez pracowników świadczeń należą szkolenia (93 proc.), prywatna opieka zdrowotna (86 proc.) oraz ubezpieczenie na życie (75 proc.). Ponad połowa respondentów (52 proc.) chciałaby otrzymywać także kartę sportową, a niewiele mniej, bo 50 proc. liczy na dostęp do samochodu służbowego. Dla ponad 43 proc. ankietowanych atrakcyjnym rozwiązaniem byłaby możliwość wzięcia dodatkowych dni urlopowych w pracy. Niemal taki sam odsetek badanych (43,5 proc.) potwierdził również znaczenie programów oszczędnościowych. Niewiele mniej, bo 37 proc. respondentów chciałoby otrzymywać karty podarunkowe. Blisko co czwarty ankietowany pracownik (24 proc.) ma także apetyt na bezpłatne przekąski i owoce w biurze.
Czytaj więcej: Oto najbardziej nietypowe benefity dla pracowników
KOMENTARZE (2)