Według prognoz w tym roku top listę poszukiwanych stanowisk na rynku cloud będzie otwierał inżynier danych, który wesprze analityka danych w projektach związanych z big data.

- Ceny usług chmurowych spadają, a wielkość polskiego rynku cloud jest szacowana na 200 mln dolarów.
- Dynamice dalszego wzrostu chmury zagrażają niedostateczna wiedza przedsiębiorców oraz niedobór talentów IT – wyzwanie dotyczące całego świata.
- W ubiegłym roku w naszym kraju mogło brakować nawet 50 tys. specjalistów ds. IT.
Prym w rankingu konkurencyjności państw pod względem inwestycji, atrakcyjności i możliwości zapewniania sprzyjających warunków dla rozwoju talentów tradycyjnie wiodą państwa skandynawskie, Belgia oraz Austria. Liderem pozostaje Szwajcaria, która od dekady przoduje w przyciąganiu najlepszych. Polska, wyprzedzając Włochy, Czechy oraz Grecję, zajmuje 34. miejsce na 63. badane państwa.
Czytaj też: Ile zarabia pracownik branży IT?
Badanie ujawniło, że całkiem dobrze wypadamy w obszarze „inwestycje, rozwój”, w którym plasujemy się na 21. pozycji, znajdując się tuż za Francją i wyprzedzając Kanadę. Czynnikiem do poprawy na naszym rynku pracy jest „zdolność do przyciągania talentów” – tu zajmujemy dalekie 43. miejsce.
Za dużo teorii
Eksperci rynku wskazują na kilka przyczyn, które składają się na dysproporcje między krajami. Jedną z nich jest przepaść pomiędzy potrzebami firm IT a liczbą i profilem absolwentów. Wyzwaniem jest też asymetria programów i metod nauczania na uczelniach w różnych krajach.
Dla przykładu, gdy porównamy aplikacje kandydatów z Polski i z Francji, rzuci nam się w oczy kwestia praktyki. Nasz rodak ma najczęściej obszerną wiedzę teoretyczną wyniesioną z zajęć. Kandydaci z innych krajów, ucząc się, testują teorię w działaniu, pracując podczas programów stażowych w okresie wakacji lub w trakcie studiów. Polacy w większości przypadków starają się zdobyć praktyczną wiedzę na własną rękę.
Czynnikiem, który winduje Szwajcarię w rankingach konkurencyjności jest właściwe dopasowanie oferty lokalnych uczelni do potrzeb i realiów rynku. Na szczęście coraz więcej polskich szkół wyższych dostrzega zależność między wiedzą akademicką a praktyką, tworząc m.in. uczelniane programy akceleracyjne. Jest to jednak proces rozłożony w czasie i uzależniony m.in. od elastyczności władz uczelni oraz wieku i gotowości wykładowców.
W pogoni za talentem

KOMENTARZE (0)