-
- •11 sty 2018 11:20
– Z naszego badania wynika, że z oszczędności najkrócej – bo jedynie 5 miesięcy – będą mogli utrzymać się handlowcy, którzy zostali bez pracy – komentuje Agnieszka Salach z grupy Kruk.

- Jak pokazuje badanie Kantar TNS przeprowadzone na zlecenie Kruk blisko 40 proc. przebadanych pracowników w Polsce, miało przerwę w zatrudnieniu w ciągu ostatnich 3 lat.
- Utrata pracy jest częstym powodem zadłużenia.
- Są jednak grupy zawodowe, które radzą sobie w takich sytuacjach.
Stopa bezrobocia na koniec 2017 roku wynosiła 6,5 proc. (wg danych GUS). To nie oznacza jednak braku przerw w zatrudnieniu – szczególnie w przypadku niektórych grup zawodowych. Badanie „Zachowania finansowe przedstawicieli różnych zawodów w Polsce i w innych krajach Europy”, przeprowadzone przez grupę Kruk, pokazało, że przerwy w zatrudnieniu najczęściej mieli pracownicy branży handlowej. Aż 55 proc. ankietowanych z tej grupy zawodowej odpowiedziało, że w ciągu ostatnich 3 lat zmagało się z takim problemem. Z czego 36 proc. już pracuje, a co piąta osoba nadal nie znalazła zatrudnienia.
Dla porównania wśród pracowników branży IT 31 proc. ankietowanych miało przerwę w zatrudnieniu w ciągu ostatnich 3 lat. Spośród nich 25 proc. znalazło już pracę, a bez niej pozostało jedynie 6 proc.
- Utrata pracy jest niewątpliwie trudnym doświadczeniem. Sytuacja na rynku dynamicznie się zmienia - w niektórych branżach bez problemu można znaleźć nowe zajęcie, w innych poszukiwania mogą zająć dużo czasu. A wtedy nasz domowy budżet może tego nie udźwignąć - komentuje Agnieszka Salach z grupy Kruk.
Utrata stabilizacji finansowej
Jak z utratą pracy radzą sobie przedstawiciele różnych grup zawodowych? Z badania wynika, że większość osób, bez względu na reprezentowaną branżę, deklaruje, że ograniczyłaby swoje codzienne wydatki i zrezygnowała z inwestowania w przyjemności. Z kolei dla pracowników branż, których sytuacja materialna jest na wysokim poziomie (np. informatycy, finansiści) dużym wsparciem byłyby oszczędności.
- Z naszego badania wynika, że z oszczędności najkrócej – bo jedynie 5 miesięcy – będą mogli utrzymać się handlowcy, którzy zostali bez pracy. A przecież odłożone pieniądze to często jedyny ratunek, gdy tracimy zatrudnienie. Warto o tym pamiętać, planując domowy budżet – komentuje Agnieszka Salach.

KOMENTARZE (2)