Wicedyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Opolu Renata Cygan powiedziała, że w marcu na niespełna 4 tys. dostępnych w opolskich "pośredniakach" ofert pracy ponad 2,3 tys. stanowiły właśnie oferty subsydiowane - np. staże, roboty publiczne, prace interwencyjne czy społecznie użyteczne. "Najwięcej wśród ofert subsydiowanych jest właśnie staży" - wyjaśniła Cygan.
Dodała, że do tej grupy zaliczają się także miejsca pracy utworzone dzięki dotacjom na rozpoczęcie nowej działalności (w marcu było ich 115) czy miejsca pracy, które stworzono dzięki refundowaniu utworzenia lub doposażenia stanowiska pracy (w ub. miesiącu - 43).
Czytaj też: W urzędach pracy dominują oferty subsydiowane
Najwięcej subsydiowanych ofert pracy w marcu było w powiatach opolskim (565), nyskim (498) i mieście Opolu (340). Najmniej - w powiecie kędzierzyńsko-kozielskim (50) i oleskim (71). Najwięcej niesubsydiowanych miejsc pracy, czyli takich które pochodzą wprost od pracodawców, było z kolei w marcu w samym Opolu (595) oraz powiatach nyskim (159) i strzeleckim (155). W sumie w całym województwie ofert niesubsydiowanych w marcu było ponad 1,6 tys.
Dla porównania - w lutym na niespełna 3 tys. proponowanych przez urzędy pracy na Opolszczyźnie miejsc pracy subsydiowanych ofert było ponad 1,7 tys.
Wicedyrektor opolskiego WUP powiedziała, że subsydiowane oferty są głównie po to, by wspomóc osoby bezrobotne. Poinformowała, że dużym zainteresowaniem cieszą się zwłaszcza staże, dzięki którym młodzi ludzie mogą zdobywać wymagane przez ich późniejszych pracodawców doświadczenie. Duże jest też zapotrzebowanie na dotacje na zakładanie firm. "W porównaniu z zapotrzebowaniem, pieniędzy na ten cel jest za mało" - powiedziała Cygan. Zapewniła, że wbrew opiniom bardzo dużo zakładanych dzięki takiemu wsparciu działalności gospodarczych się utrzymuje. "A nawet jeśli upadają, to osoby które je prowadziły, również mogą się wykazać cennym doświadczeniem np. przy dalszym poszukiwaniu zatrudnienia" - dodała.