×

Subskrybuj newsletter
pulshr.pl

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Podaj poprawny adres e-mail
  • Musisz zaznaczyć to pole
PARTNERZY PORTALU

Pierwszy raz od wielu lat branża hotelarska nie ma deficytu kadrowego

  • Autor: PAP/AH
  • 21 lip 2022 13:08

Po pandemii branża hotelarska liczyła na odbicie. tymczasem w tym roku - z powodu inflacji  - pojawiły się zupełnie nowe wyzwania.  Odszedł za to w niepamięć problem branży związany z brakami kadrowymi.

Pierwszy raz od wielu lat branża hotelarska nie ma deficytu kadrowego
Pierwszy raz od wielu lat nie ma deficytu kadrowego w hotelach. Wyzwaniem jest jednak brak znajomości języka polskiego i angielskiego ukraińskiej kadry. fot. Shutterstock
REKLAMA
  • Z powodu wzrostu cen pokoi hotelowych, goście zaczęli skracać swoje pobyty; standardowy wyjazd to 3-4 dni, a w latach 2020-2021 było to ok. 7 dni - informuje Grzegorz Kaleta z CBRE. 
  • Odszedł za to w niepamięć problem branży związany z brakami kadrowymi. W hotelach pracują głównie kobiety, których na skutek wojny w Ukrainie w Polsce przybyło.
  • Pierwszy raz od wielu lat nie ma deficytu kadrowego w hotelach. Wyzwaniem jest jednak brak znajomości języka polskiego i angielskiego ukraińskiej kadry.

Grzegorz Kaleta, szef działu zarządzania nieruchomościami hotelowymi w CBRE poinformował w czwartkowej informacji prasowej, że branża hotelowa miała podnieść się z pandemii dopiero w 2024 roku. Boom przyszedł jednak wcześniej. "W marcu i kwietniu br. na skutek wojny w Ukrainie hotele przeżywały oblężenie, bo część uchodźców właśnie w tego typu obiektach szukało krótkoterminowo schronienia. Teraz Ukrainki ratują sytuację kadrową w hotelach, bo choć jest drogo, turystów nie brakuje" - czytamy w informacji.

Zdaniem Kalety największą popularnością cieszą się hotele resortowe, których obłożenie wynosi ok. 70-80 proc. Turyści przyjeżdżają jednak na krócej niż w 2020-2021, bo tylko 3-4 dni.

Wojna zaskoczyła branżę

Zwrócił uwagę, że według wielu prognoz odbicie w branży hotelowej miało nastąpić powoli. Zakładano, że powrót do wyników notowanych w 2019 r. będzie możliwy dopiero w 2024 r. Sytuacja - jak podkreślił - zmieniła się po wybuchu wojny w Ukrainie, która przyczyniła się do skokowego ożywienia w sektorze hotelowym, którego nikt się nie spodziewał. "Hotele w marcu w większości miast w Polsce, jak Warszawa, Wrocław czy Kraków zapełniły się praktycznie z dnia na dzień. Uchodźcy, którzy mogli sobie na to pozwolić spędzali w hotelu kilka tygodni. Miasta podpisywały też umowy z hotelami - oferowano wsparcie finansowe o ile obiekt zdecyduje się udostępnić swoje pokoje dla uchodźców. Taka umowa obejmowała również posiłki" - podał szef działu zarządzania nieruchomościami hotelowymi w CBRE.

Wyjaśnił, że pochodną wojny w Ukrainie było niemal 100-proc. obłożenie hoteli w dużych miastach w Polsce, ale efekt był tylko chwilowy. Ekspert poinformował, że od maja za ruch w branży hotelowej znowu zaczęli odpowiadać turyści, również zagraniczni. Do tego ruszyły po blisko 3 latach konferencje i szkolenia stacjonarne, które wcześniej ze względu na sytuację pandemiczną, były nagminnie odwoływane - wskazał Kaleta.

PODOBAŁO SIĘ? PODZIEL SIĘ NA FACEBOOKU

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Pierwszy raz od wielu lat branża hotelarska nie ma deficytu kadrowego
Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum
REKLAMA

Nie przegap żadnej nowości!

Subskrybuj newsletter PulsHR.pl


REKLAMA