Rok 2021 był dla pracowników fizycznych rekordowy. W 2021 r. na Pracuj.pl ukazało się prawie 120 tys. ogłoszeń dla tej grupy kandydatów.
W ubiegłym roku w serwisie Pracuj.pl ukazało się 119 149 ogłoszeń kierowanych do tej grupy, co daje im czwarte miejsce na liście najczęściej poszukiwanych grup zawodowych.
Tę tendencję potwierdza Barometr Zawodów – przedstawiający jednoroczne prognozy sytuacji w zawodach – realizowany na zlecenie Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Około 2/3 wyliczanych w nim zawodów deficytowych, czyli cierpiących na brak dostatecznej liczby kandydatów, związanych jest właśnie z pracą fizyczną.
Potwierdzają to również sami fachowcy. 63 proc. badanych przez Pracuj.pl pracowników fizycznych ocenia, że ich sytuacja zawodowa nie jest ona ani gorsza, ani lepsza niż przed pandemią. Co więcej, co dziesiąty badany uważa, że obecnie że liczyć na lepsze warunki w pracy, niż przed I kwartałem 2020.
Zdecydowaną, choć wciąż znaczącą mniejszość stanowią osoby, których sytuacja zawodowa się pogorszyła (27 proc.). Szczegółowe statystyki potwierdzają oceny ekspertów, zgodnie z którymi pandemia nieco mocniej dotknęła najstarszych pracowników z tej grupy. Na pogorszenie sytuacji wskazuje 1/3 respondentów w wieku 45-65 lat, w grupie 18-24 było to już tylko 15 proc.
- Nowych i stale zmieniających się warunków pracy, z którymi mierzymy się od blisko dwóch lat, doświadczyły niemal wszystkie grupy zawodowe. Jednak, jak pokazują nasze badania, pracownicy fizyczni dobrze odnaleźli się w tych realiach. Według badań Pracuj.pl pracę w trakcie pandemii zmienił blisko co trzeci pracownik fizyczny, co drugi ma przekonanie, że łatwo dostałby nową pracę w swojej specjalizacji. Ważną rolę odgrywa na pewno aktywność rekrutacyjna pracodawców. W drugim półroczu minionego roku na Pracuj.pl pojawiło się o 40 proc. więcej ofert dla pracowników fizycznych niż w pierwszym półroczu. To zapotrzebowanie rodzi nowe oczekiwania kandydatów. Także te specyficzne dla czasów pandemii, związane z bezpieczeństwem - komentuje Jolanta Lewandowska-Bitkowska, HR Business Partner w Grupie Pracuj.
63 proc. badanych przez Pracuj.pl pracowników fizycznych ocenia, że ich sytuacja zawodowa nie jest ona ani gorsza, ani lepsza niż przed pandemią (Fot. Pixabay)
BHP na pierwszym planie
Jak firmy mogą zatrzymać fachowców? Okazuje się, że ważne są dla nich kwestie BHP, które w części specjalizacji mogące decydować o zdrowiu czy nawet życiu pracowników. W obliczu pandemii zyskują one na znaczeniu, a w przypadku części kandydatów mogą także decydować o wyborze pracodawcy. Do typowych niebezpieczeństw związanych m.in. z pracą ze specjalistycznymi maszynami, robotami na wysokościach, dopuszczalnymi ciężarami czy narażeniem na chemikalia obecnie dochodzą także kwestie związane z ryzykiem zakażenia wirusem.
Jak wskazuje badanie Pracuj.pl, aż 86 proc. badanych pracowników fizycznych uznało brak negatywnego wpływu pracy na zdrowie za jej ważny aspekt, przy czym ponad połowa określiła go jako „zdecydowanie ważny”. Warto zauważyć, że na tę kwestię zwracali najczęściej uwagę fachowcy z najmłodszej grupy wiekowej (18-24 lata) oraz najstarszej (45-65).
Innym istotnym czynnikiem, wskazywanym przez 78 proc. respondentów, była dbałość pracodawcy o bezpieczeństwo i higienę pracy. W przypadku tej kwestii jednak widoczna jest zmiana postaw najmłodszych badanych – zwracali oni uwagę na BHP najrzadziej spośród wszystkich grup wiekowych.
Stabilność i akceptacja
Według raportu Pracuj.pl stabilność miejsc pracy w firmie jest wymieniana wśród trzech najważniejszych cech pracodawcy poszukiwanych przez fachowców, zaraz obok odpowiedniego wynagrodzenia oraz łatwego dojazdu do pracy. To kwestia szczególnie istotna w czasach pandemii, gdy część firm musiała mierzyć się z trudnościami finansowymi, a na początku pandemii – ze zwolnieniami.
Najnowsze badanie Pracuj.pl dodatkowo potwierdza, że poczucie pewności co do mocnej pozycji obecnego stanowiska jest równie ważnym aspektem bezpieczeństwa pracy, jak zdrowie i dbałość o BHP. Aż 86 proc. badanych pracowników fizycznych zaznaczyło stabilność miejsca pracy jako istotną kwestię w życiu zawodowym.
Dobry szef ma znaczenie
Innym aspektem stabilizacji w pracy istotnym dla fachowców jest także relacja z przełożonymi i poczucie bycia przez nich docenionym. Aż 78 proc. pracowników fizycznych za ważne uważa otrzymywanie od przełożonych pozytywnych bodźców, np. w postaci pochwał. Bycie docenioną przez szefa jest szczególnie ważne dla kobiet – wskazało na to 82 proc. pań i 76 proc. panów.
Jak te oczekiwania przekładają się na faktyczne relacje? Co drugi z fachowców czuje się doceniany za pomocą pochwał i podziękowań, nieco rzadziej wdzięczność przełożonych jest wyrażana przez premie czy dodatkowe wynagrodzenie (44 proc.). Również co drugi respondent zgadza się z opinią, że jest traktowany przez szefa po partnersku.
Wciąż jednak znacząca grupa badanych wyraża się negatywnie o swoich relacjach z przełożonymi. Co piąty nie czuje się doceniany np. pochwałami i traktowany po partnersku, więcej niż co czwarty - nie bywa doceniany premiami czy dodatkowym wynagrodzeniem.
Luka kadrowa na rynku efektem zaniedbań
Wojciech Ratajczyk, prezes agencji Trenkwalder, członek zarządu Polskiego Forum HR szacuje, że w ciągu najbliższych 2-3 lat będzie brakowało do 1,5 mln pracowników niewykwalifikowanych i specjalistów do pracy na polskim rynku.
- Już teraz pracodawcy, którzy zbyt długo odwlekają decyzję o zatrudnieniu, tracą okazję do pozyskania niezbędnych talentów. Przy czym jako talent uznajemy na równi pracownika, który potrafi dobrze zaprogramować obrabiarkę CNC, elektromechanika, który potrafi ją naprawić, jak też pracownika, który jest dobrym szwaczem i potrafi uszyć siedzenie do Mercedesa. To też jest talent - podkreśla Ratajczyk.
Zdaniem ekspertów rynku pracy w przypadku niebieskich kołnierzyków luka kompetencyjna wynika głównie z 30-letnich zaniedbań szkolnictwa zawodowego w Polsce i traktowania szkół zawodowych przez społeczeństwo jako gorszy sposób zdobywania wiedzy. Brak dofinansowania, aktualizacji programowej i sprzętu oraz promocji szkolnictwa zawodowego doprowadziły w efekcie do tego, że szkoły zawodowe praktycznie przestały istnieć. Te, które przetrwały, kształciły ludzi, którzy nie chcieli się tam uczyć i nie dawały im ani wiedzy, ani umiejętności dostosowanych do potrzeb dzisiejszego rynku pracy.
- Widzimy po coraz liczniejszych zapytaniach spływających do nas od pracodawców, że przemysł potrzebuje dzisiaj mechaników, elektryków, elektroników, mechatroników, specjalistów obsługujących obrabiarki numeryczne. Nasi absolwenci szkół zawodowych, jeśli taką ukończyli, uczyli się przestarzałych technologii na przestarzałym sprzęcie. Obserwując rynek, możemy powiedzieć, że wygląda na to, że reforma szkolnictwa zawodowego sprzed kilku lat też niewiele w tym zakresie zmieniła - mówi Wojciech Ratajczyk.
Firmy dostrzegają, jak ważne jest kształcenie zawodowe. Część pracodawców poprzez współpracę ze szkołami kształci fachowców. W ten sposób radzą sobie z brakami kadrowymi na rynku. Przykładem jest Wielton.
- Objęliśmy patronatem dwie klasy w lokalnych szkołach. W klasie branżowej o profilu mechanik-monter maszyn i urządzeń kształcimy fachowców, którzy w przyszłości mogą zasilić nasz zespół. Już w trakcie nauki odbywają u nas praktyki, mogą korzystać z nowoczesnej pracowni spawalniczej, nabyć kierunkowe uprawnienia w zakresie spawania. Każdy z nich po zakończeniu edukacji otrzymuje od nas ofertę pracy i, co bardzo mnie cieszy, zdecydowana większość postanawia związać się z Wieltonem na dłużej. Na początku zwykle w obszarach produkcyjnych, jednak zaangażowani pracownicy mogą szybko awansować w strukturach firmy - mówi w rozmowie z PulsHR.pl Joanna Cesarz, dyrektor HR w Wielton Polska.
KOMENTARZE (1)