Trwa rejestracja uczestników na nasz tegoroczny Europejski Kongres Gospodarczy. Zapraszamy! Udział możecie potwierdzić pod
tym linkiem.
- Możliwość rekrutacji zdalnej zachęca aż blisko 80 proc. badanych do aplikacji na daną ofertę, o ile spełnia ona inne ważne dla nich kryteria - wynika z badania ClickMeeting.
- Ponadto ok. 60 proc. Polaków zgadza się ze stwierdzeniem, iż możliwość rekrutacji online zwiększa liczbę procesów rekrutacyjnych, w których kandydaci są skłonni brać udział.
- Warto jednak dodać, że najbardziej preferowaną formą rekrutacji - taką, w której badani chcieliby wziąć udział w przyszłości - jest hybryda, czyli w pierwszym etapie spotkanie online, a następnie stacjonarnie (39 proc.).
Badanie ClickMeeting, polskiej platformy do webinarów i wideokonferencji oraz edukacji zdalnej pokazało, że w ostatnim czasie Polacy poszukiwali nowych wyzwań zawodowych. Wynika z niego bowiem, że od marca 2020 niemal 60 proc. Polaków uczestniczyło w procesach rekrutacji.
Ponad połowa ubiegających się o pracę, brała już udział w rekrutacji całkowicie zdalnie, a jedna trzecia w trybie hybrydowym - zarówno online, jak i stacjonarnie. Tylko 7 proc. badanych wzięło udział w rekrutacjach, które odbyły się wyłącznie na żywo, a 4 proc. przyznało, iż miało w tej materii różne doświadczenia - w zależności od firmy.
Czytaj też: Rozmowa kwalifikacyjna przez internet. Zobacz, jak się przygotować
Z kolei zapytani o to, czy przed pandemią zdarzało im się brać udział w e-rekrutacjach, prawie 60 proc. odpowiedziało przecząco, twierdząco zaś - 38 proc.
Rekrutacja online
ClickMeeting postanowił także sprawdzić, czy rekrutacja online jest jednym z czynników, które są istotne dla Polaków biorących udział w procesach rekrutacyjnych i zapytał o doświadczenia z nimi związane. Jak się okazało, możliwość rekrutacji zdalnej zachęca aż blisko 80 proc. badanych do aplikacji na daną ofertę, o ile spełnia ona inne ważne dla nich kryteria. Nie jest to istotny czynnik jedynie dla 10 proc. ankietowanych, a 12 proc. z nich nie była w stanie stwierdzić, czy ma on wpływ na ich decyzję dotyczącą aplikacji na daną ofertę.
Co więcej, ponad 60 proc. Polaków zgadza się ze stwierdzeniem, iż możliwość rekrutacji online zwiększa liczbę procesów rekrutacyjnych, w których kandydaci są skłonni brać udział. Tylko 14 proc. odpowiedziało, iż może ją ona zmniejszać, a 20 proc. uważa, iż nie ma to na nią wpływu.
Zapytani jednak o to, czy uczestnicy traktują proces rekrutacji online równie poważnie, jak w przypadku odbywającego się stacjonarnie - dbając o punktualność, profesjonalne zachowanie oraz wygląd - ponad połowa odpowiedziała twierdząco, lecz jedna trzecia wskazała, iż podchodzą oni do niego mniej poważnie, spóźniając się, zachowując i wyglądając nieprofesjonalnie. Prawie 9 proc. nie była w stanie jednoznacznie odpowiedzieć na zadane pytanie.
Zdalna, offline czy hybryda?
Najbardziej preferowaną formą rekrutacji - taką, w której badani chcieliby wziąć udział w przyszłości - jest hybryda, czyli w pierwszym etapie spotkanie online, a następnie stacjonarnie (39 proc.). Na miejscu drugim uplasowało się spotkanie wyłącznie zdalnie (25 proc.), a trzecim - na żywo (22 proc.). To, w jakiej formie się ono odbędzie, nie ma znaczenia jedynie dla 13 proc. badanych.
A jaki kanał komunikacji podczas procesów rekrutacyjnych okazał się najpopularniejszy? Z badania ClickMeeting wynika, iż są to narzędzia do spotkań online, które wskazało aż 63 proc. z nich. Zaraz za nimi znalazła się tradycyjna telefoniczna rozmowa (52 proc.), a na miejscu trzecim, ex aequo rozmowa na żywo oraz mail (po 32 proc.).
- Badanie przeprowadzone przez ClickMeeting uwidoczniło zmianę układu sił w rekrutacji i wyraźne wysunięcie się formuły online na prowadzenie - podsumowuje Sandra Kolańczyk, HR business partner ClickMeeting.
- Pokazało ono przede wszystkim, że rekrutacja online jest formą, do której przekonaliśmy się w większości. Jest ona doceniana przez Polaków szczególnie na początku procesu, w jego wstępnej fazie, kiedy dopiero poznajemy się z potencjalnym pracownikiem czy pracodawcą, rozmawiamy o wstępnych warunkach współpracy. I choć w kolejnym etapie wolimy poznać się na żywo, to w tym pierwszym, przeprowadzonym zdalnie, możemy z dogodnego dla nas miejsca zweryfikować zbieżność wzajemnych oczekiwań - dodaje Kolańczyk.
Najbardziej preferowaną formą rekrutacji - taką, w której badani chcieliby wziąć udział w przyszłości - jest hybryda, czyli w pierwszym etapie spotkanie online, a następnie stacjonarnie (Fot. Shutterstock)
E-rekrutacja zostanie z nami
Także specjaliści związani z rynkiem pracy potwierdzają nasilający się trend. Według Pauliny Łączek-Ciećwierz, prezes RICG (Recruitment International Consulting Group), wirtualne rekrutacje zostaną z nami na stałe, ponieważ to znacznie szybsza możliwość spotkania z potencjalnym kandydatem. Jednocześnie przyznaje ona, że nie powinny one w pełni zastąpić rozmów na żywo.
- Oczywiście wirtualne rekrutacje nie powinny w 100 proc. zastąpić spotkań osobistych. Ma to duże znaczenie, aby móc zobaczyć człowieka osobiście, szczególnie w przypadku zarządzania ludźmi. Odbiór „live” znacznie różni się od wrażeń wirtualnych - ocenia Paulina Łączek-Ciećwierz.
W podobnym tonie wypowiada się Anna Wdowiak, chief people officer w Transition Technologies PSC, firmy specjalizującej się w tworzeniu rozwiązań IT dla przemysłu. Ekspertka jest przekonana, że wirtualne rekrutacje z nami zostaną, choć trzeba zastanowić się nad tym, czy wersja hybrydowa nie wyprze zdalnych naborów. Jej zdaniem wszystko zależy od kandydata oraz potrzeb organizacji.
- Niewątpliwie wirtualne rekrutacje są korzystne dla obu stron. Pozwalają zaoszczędzić czas, jednocześnie umożliwiając wzajemne poznanie pracodawcy oraz pracownika. Ich minusem jest to, że nie są w stanie oddać ogólnej atmosfery w firmie czy sposobu funkcjonowania danej organizacji. To można „poczuć" dopiero będąc w danym miejscu. Podczas spotkania rekruter może lepiej poznać kandydata, a nawet krótka rozmowa przed rozpoczętą rekrutacją często może odmienić kierunek spotkania. Dlatego w TT PSC zawsze pytamy kandydatów, czy wolą zobaczyć się w biurze i jeśli są zainteresowani, umawiamy takie spotkanie. To dla nas ważne, by obie strony dobrze się czuły w takiej sytuacji - wyjaśnia Anna Wdowiak.
Również Wojciech Ratajczyk, prezes agencji Trenkwalder uważa, że rekrutacja online zostanie z nami na stałe, ponieważ jest to wygodna forma kontaktu dla obu stron. Do tego dochodzi aspekt bezpieczeństwa, który jest istotny w czasie pandemii.
- Gdybyśmy chcieli powiedzieć w „normalnych czasach”, że kontaktujemy się tylko przez internet, albo w większości przez internet, mielibyśmy najpierw długą dyskusję, a potem silny opór przed taką zmianą. Tutaj sytuacja przymusowa pomogła tej zmianie. Dzisiaj wiemy, że naprawdę nie musimy jechać na drugi koniec Polski, żeby spotkać się z kandydatem, bo tak samo dobrze możemy to zrobić przez komunikator. I kandydaci też o tym wiedzą – ocenia Wojciech Ratajczyk.
Również Renata Prys, dyrektor działu People w McDonald’s Polska uważa, że część rozwiązań wykorzystywanych w pandemii zostanie z nami na dłużej, zwłaszcza że wielu dostawców rozwija i tworzy nowe narzędzia, np. do szybkiego zbierania informacji zwrotnych, edukacji czy zdalnej rekrutacji.
- W McDonald’s również bardzo szybko przenieśliśmy nasze szkolenia do wirtualnych sal szkoleniowych czy zaproponowaliśmy narzędzia do prowadzenia rozmów rekrutacyjnych online. To pozwala nam działać sprawniej, bardzo szybko przekazywać informacje do restauracji, daje nam też efekt skali – mówi Prys.
Interesują Cię biura, biurowce, powierzchnie coworkingowe i biura serwisowane? Zobacz oferty na PropertyStock.pl

KOMENTARZE (0)