Decyzja o twardym lockdownie w Niemczech niesie za sobą konsekwencje dla handlu, usług oraz dla Polaków pracujących na pograniczu. Ograniczenie mobilności może być najpoważniejszą konsekwencją zmian, które wchodzą w życie od środy (16 grudnia).
-
- •15 gru 2020 13:15

- Całkowity lockdown w Niemczech oznacza zamknięcie wszystkich sklepów poza spożywczymi, aptekami, zoologicznymi i targami. Ograniczony będzie tryb pracy wielu firm. Niemal niemożliwe będzie przemieszczanie się między krajami.
- Zdaniem Polskiej Izby Gospodarczej w Szczecinie odbije się to na handlu, usługach oraz na zleceniach wykonywanych na terenie Polski i Niemiec, ale realizowanych przez firmy z innych krajów.
- Decyzja najprawdopodobniej nie przyniesie skutków dla przygranicznych pracowników, którzy nadal będą mogli przekraczać granicę.
- Pogorszy się i tak napięta już sytuacja na polsko-niemieckim pograniczu, bo nie tylko wyjazd do Meklemburgii, ale i Brandenburgii będzie się wiązać z kwarantanną – mówi Piotr Wolny, dyrektor biura Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie.
Najtrudniej na pograniczu
Kanclerz Angela Merkel zapowiedziała przekazanie 11 miliardów euro do tych sektorów gospodarki, które ucierpią wskutek grudniowego zamknięcia.
- Przerwa świąteczna w większości zakładów produkcyjnych powoduje ograniczenie działalności. Niemiecki lockdown daje fabrykom pewną możliwość działania, ale w przepisach mamy wyraźne ograniczenie handlu, zamknięcie szkół i przedszkoli czy ograniczenie w liczbie osób przebywających w domu. Argumentacja jest taka, że mocno wzrósł poziom zakażeń w Niemczech, to kwestia konieczności wytrwania w dobrej kondycji służby zdrowia do momentu, kiedy w Niemczech rozpocznie się dystrybucja szczepionek – mówi wiceprezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie Jarosław Tarczyński.
W pierwszej kolejności odbije się to, jego zdaniem, na handlu, usługach oraz na zleceniach wykonywanych na terenie Polski i Niemiec, ale realizowanych przez firmy z innych krajów. Lockdown w Niemczech będzie więc dość dotkliwie odczuwalny w pierwszym kwartale roku 2021.
– W regionie przygranicznym życie może być bardzo uśpione. Handel zamarł, turystyka też, niemożliwe będą przyjazdy na zakupy Niemców do Polski i Polaków do Niemiec, a była to dla niektórych pewna tradycja. Niemiecki lodckdown uderza więc rykoszetem w gospodarkę w Polsce, ale trudno jeszcze ocenić siłę tego uderzenia – mówi Tarczyński.
Straci turystyka, handel, usługi
Decyzja niesie za sobą konsekwencje gospodarcze dla Niemiec, których koszt szacuje się na 3,5 mld euro tygodniowo. Skutki zaostrzenia kursu na froncie walki z koronawirusem w Niemczech będą odczuwalne także dla nas.


KOMENTARZE (0)