Dziś niemal każde słowo w ogłoszeniu o pracę ma znaczenie. 68 proc. kandydatów przyznaje, że dokładnie zapoznaje się z całą jego treścią. Jakich informacji szukają? Trzy najważniejsze to lokalizacja, typ umowy oraz nazwa stanowiska.
Wyniki badań przeprowadzonych przez firmę Michael Page wskazują, że potencjalnych pracowników w ogłoszeniu o pracę najbardziej interesuje lokalizacja ich przyszłego miejsca pracy. Takiej odpowiedzi udzieliło 59 proc. respondentów. Zaraz potem, na drugim i trzecim miejscu, plasuje się typ umowy (47 proc.) i nazwa stanowiska (44 proc.).
Dopiero na dalszych pozycjach pojawiły się informacje dotyczące wynagrodzenia (37 proc.) oraz poziomu stanowiska (24 proc.). Kandydaci zwracają również uwagę na nazwę firmy (19 proc.) oraz na datę publikacji oferty (18 proc.).
- Mimo popularności home office aż 6 na 10 respondentów, przeglądając ofertę pracy, w pierwszej kolejności zwraca uwagę na adres potencjalnego pracodawcy. Oznacza to, że kandydatom zależy na dobrze skomunikowanej, a często także prestiżowej lokalizacji. Możemy przypuszczać, że dla wielu osób praca zdalna jest bardzo wygodną alternatywą, ale czasami warunki domowe nie są w stanie zastąpić nam udogodnień nowoczesnego i komfortowego biura, z którego wiele osób chciałoby nadal korzystać. Pracodawcy, którzy zaoferują kandydatom rozwiązanie hybrydowe z pewnością zyskają na atrakcyjności na rynku pracy – wyjaśnia Jacek Łuć z firmy rekrutacyjnej Michael Page.
Badanie Michael Page pokazuje również, jakich informacji w ofertach pracy brakuje kandydatom. Niemal dziewięciu na dziesięciu (88 proc.) respondentów uważa, że ogłoszenia powinny zawierać informacje o kulturze organizacyjnej firmy, czyli o zasadach i wartościach, którymi kieruje się dane przedsiębiorstwo. Podobny odsetek kandydatów (87 proc.) chciałby poznać widełki płacowe, podczas gdy 69 proc. interesuje pakiet benefitów.
Wyniki te świadczą o coraz większej świadomości i dojrzałości kandydatów, ponieważ ich oczekiwania wobec pracodawcy są precyzyjne. Dodatkowo są spójne z trendami panującymi na rynku pracy, takimi jak coraz wyższe oczekiwania finansowe pracowników oraz przywiązywanie wagi do kwestii well-beingu w miejscu pracy czy aktywności CSR potencjalnego pracodawcy.
Czytaj więcej: Wysyp ofert pracy, nawet 37 tys. zł pensji. W tej branży mogą być wdzięczni za Polski Ład
- Symptomem trudnego rynku pracy są rotujący i coraz bardziej wymagający pracownicy, co potwierdzają również wyniki naszego badania. Kandydaci uważnie przeglądają i analizują oferty zatrudnienia – aż 68 proc. z nich przyznaje, że dokładnie zapoznaje się z całością ogłoszenia. Pozostali czytają wybrane elementy oferty. Oznacza to, że niemal każde słowo ma znaczenie i stanowi istotny nośnik informacji, których poszukują pracownicy – dodaje Jacek Łuć.
Tak samo istotna jest opinia o potencjalnym pracodawcy, jaką możemy znaleźć w internecie. Około jedna trzecia (34 proc.) respondentów starała się skontaktować z obecnymi lub byłymi pracownikami, aby zdobyć wewnętrzne informacje o potencjalnym pracodawcy.
- Nasze badania pokazują, że zdecydowana większość ankietowanych nie poprzestaje na analizie samego ogłoszenia o pracę. Aż 92 proc. z nich odwiedza stronę internetową pracodawcy, co również ma wpływ na ocenę potencjalnego miejsca pracy. Mniejszy odsetek (63 proc.) poszukuje informacji na profilach społecznościowych organizacji. Wszystko to pokazuje, że aby pozyskiwać najlepsze talenty, warto zadbać o dobry wizerunek organizacji w sieci - mówi Jacek Łuć.
Odrzucona oferta pracy
Autorzy badania zapytali również o to, co sprawia, że kandydaci odrzucają oferty. Duże znaczenie ma opis oczekiwanych kwalifikacji. Ponad sześciu na dziesięciu respondentów (61 proc.) nie aplikowało na ofertę, ponieważ czuło, że ich kompetencje są zbyt wysokie lub zbyt niskie na dane stanowisko. Na kolejnych pozycjach znalazła się słaba reputacja firmy (35 proc.) oraz nieadekwatne wynagrodzenie czy pakiet benefitów (33 proc.).
Czytaj więcej: Polska najlepsza w Europie. Chodzi o miejsca pracy
- Oprócz kwestii związanych z wynagrodzeniem, poziomem stanowiska i wymaganymi kwalifikacjami, kandydaci często zwracają uwagę na samą formę ogłoszenia. Ponad 60 proc. ankietowanych stwierdziło, że woli profesjonalny format oferty pracy z dużą liczbą szczegółów. Około 35 proc. podoba się podział ogłoszenia na części, a 33 proc. docenia to, że oferta jest krótka i zwięzła. Aż 31 proc. respondentów stwierdziło, że nie aplikowałoby na stanowisko, jeśli wymagałoby to wypełniania długich formularzy. Niemal co drugi (46 proc.) respondent stwierdził, że zrezygnowałby z ubiegania się o daną posadę, jeśli w ogłoszeniu znalazłyby się błędy i nieścisłości. Pracodawcy powinni zatem pamiętać o spójności, zwięzłości i precyzji oferty, aby uniknąć ryzyka odrzucenia proponowanego stanowiska przez potencjalne talenty – podsumowuje Jacek Łuć z firmy rekrutacyjnej Michael Page.
Jak napisać dobre ogłoszenie o pracę?
Jeśli oferta rozpoczyna się od słów: "poszukujemy zdolnej osoby do młodego, prężnie rozwijającego się zespołu”, to jest spora szansa, że po ich przeczytaniu potencjalny pracownik odrzuci z góry możliwość pracy w danej firmie. Dlaczego? Tego typu sformułowania znajdują się w wielu ogłoszeniach w różnych branżach. Dlaczego więc cały czas znajdziemy w sieci ogłoszenia zawierające takie hasła?
- Powody mogą być różne - jednym brakuje czasu lub pomysłu na stworzenie bardziej precyzyjnego ogłoszenia, inni z jakiegoś powodu nie chcą tego robić, a jeszcze inni być może uważają, że nie mają się czym pochwalić w ofercie, więc uznają tego typu frazesy za dobrą alternatywę do wykorzystania - wyjaśnia Paulina Piotrowska, specjalistka ds. komunikacji w Agencji Grow.
Czytaj więcej: Po pandemii nie ma śladu. Kolejny miesiąc ze spadkami
Jak napisać dobre ogłoszenie? Mówiąc najprościej, unikać frazesów, a skupiać się na konkretach.
- Te standardowe hasła to zwykle wypełniacze, które pokazują, że firma nie odrobiła pracy domowej - nie zastanowiła się nad tym, co konkretnie znaczą w niej: rozwój, atmosfera czy międzynarodowość. Dobra strategia nie tylko wypełnia tego rodzaju pojęcia indywidualnymi przykładami, ale też tłumaczy je w różny sposób w poszczególnych segmentach grupy docelowej. Tego nie da się zrobić bez rozmów z pracownikami, bez poświęcenia czasu na refleksję, czy rozwój oznacza w konkretnej firmie ciekawe, innowacyjne projekty, czy może wysoki budżet szkoleniowy - komentuje Anna Mikulska, partner w MJCC.
Jak wskazuje Anna Macnar, należy zwrócić uwagę na nazwę stanowiska. Im bardziej skomplikowana albo fantazyjna (np. ninja, evangelist, król, ogarniacz), tym trudniej będzie kandydatowi odnaleźć takie ogłoszenie. Prosta i jasna nazwa stanowiska ułatwia komunikację z kandydatem.
Więcej o tym, jak napisać dobre ogłoszenie o pracę przeczytacie TUTAJ
KOMENTARZE (1)