Małgorzata Sadurska być może zostanie wiceprezesem PZU. Według wicemarszałka Sejmu i posła Kukiz'15 Stanisława Tyszki Sadurska nie nadaje się na to stanowisko.

• Małgorzata Sadurska złożyła rezygnację z funkcji szefowej Kancelarii Prezydenta.
• Jak wynika z nieoficjalnych informacji Sadurska może zostać wiceprezesem PZU.
• Według wicemarszałka Sadurska nie ma doświadczenia w biznesie, a w szczególności w branży ubezpieczeniowej.
• Bardzo krytycznie oceniam sposób, w jaki kierowała Kancelarią Prezydenta - zaznaczył ponadto Tyszka.
Radio Zet podało na początku tygodnia, że obecna szefowa Kancelarii Prezydenta może wejść do zarządu PZU. Jak wynika nieoficjalnie ze źródeł zbliżonych do PiS, Sadurska może zostać wiceprezesem PZU.
Tyszka pytany, czy widzi analogię między ewentualną nominacją Sadurskiej na wiceprezesa PZU a sprawą b. rzecznika MON Bartłomieja Misiewicza odpowiedział, że widzi między nimi bardzo prostą analogię.
"To jest główna zasada doboru kadr w partiokracji III RP, tzn. nie liczą się kompetencje, tylko liczy się, czy ktoś jest mierny, bierny ale wierny" - stwierdził.
"Do tej sprawy odniósł się marszałek Senatu z PiS i powiedział, że tutaj największą kompetencją pani minister, byłej już w tym momencie, byłaby lojalność. Przepraszam, czy my żyjemy w bantustanie, że lojalność jest najważniejsza kompetencją przy zarządzaniu olbrzymią spółką ubezpieczeniową?" - mówił Tyszka.
Według posła Kukiz'15 Sadurska nie ma doświadczenia w biznesie, a w szczególności w branży ubezpieczeniowej. "Bardzo krytycznie oceniam sposób, w jaki kierowała Kancelarią Prezydenta" - powiedział Tyszka.
"Myślę, że pani Sadurska jako jeden z głównych doradców, jeżeli nie najważniejszy pana prezydenta, miała wpływ na dotychczasowy kształt prezydentury, kształt bardzo słaby, pan prezydent zrobił jedną rzecz dobrą i za to go chwalę, czyli rozpoczął debatę konstytucyjną, poza tym nie zrobił nic" - dodał Tyszka.

KOMENTARZE (0)