Na początku roku marszałek województwa, Krzysztof Hetman ogłosił, że przychodnię czekają zmiany. Doszedł bowiem do wniosku, że skoro wokół placówki powstają nowe, prywatne, to wkrótce rozpocznie się walka o pieniądze z NFZ.
Dlatego powstało kilka planów, żeby przychodnię uratować. Jeden z nich zakładał, że ośrodek przejmie Uniwersytet Medyczny. Była w tej sprawie odpowiednia uchwała sejmiku województwa i konsultacje społeczne ze związkami działającymi w przychodni. Wkrótce przejęcia przychodni przez uczelnię stanie się faktem. Związkowcy przypominają, że ustalono 3-letni okres bez zwolnień w placówce.
Czytaj też: Te branże czują się dobrze w Lublinie
"Tymczasem wolą SPSK nr 1 w Lublinie (...) jest dokonanie przed połączeniem zakładów restrukturyzacji SPA ZOZ w Lublinie polegającej na zwolnieniu 33 proc. załogi (pracowników etatowych tj. 21 osób kadry medycznej, 6 osób kadry niemedycznej), posiadających uprawnienia emerytalne, co podważa poprzednie ustalenia i gwarancje pracownicze (...)" - czytamy w stanowisku związków zawodowych przychodni wydanym kilka dni temu.
Czytaj też: Pielęgniarki z powołania najbardziej zagrożone wypaleniem zawodowym
W odpowiedzi na to pismo Włodzimierz Matysiak, rzecznik Uniwersytetu Medycznego wyjaśnił, że projekt porozumienia przewiduje, iż będą podlegać przejęciu pracownicy zatrudnieni w dniu przejęcia na zasadach wynikających z (...) Kodeksu Pracy, a Uniwersytet Medyczny nie angażuje się w konieczny proces zmian kadrowych SPA ZOZ w Lublinie przed datą jego przejęcia.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.