Trwa rejestracja uczestników na nasz tegoroczny Europejski Kongres Gospodarczy. Zapraszamy! Udział możecie potwierdzić pod
tym linkiem.
- LPP swoją potęgę zaczęło budować ponad 25 lat temu. Przez ponad dwie dekady zbudowało firmę, która obecnie jest jedną z najdynamiczniej rozwijających się firm odzieżowych w regionie Europy Środkowo-Wschodniej.
- Spółka zarządza siecią ponad 1700 salonów i tworzy miejsca pracy dla ponad 25 tys. pracowników w biurach i strukturach sprzedaży, m.in. w Warszawie, Gdańsku, Hamburgu, Szanghaju, Pradze, Moskwie, Kijowie i Budapeszcie.
- Tylko w 2018 r. LPP sprzedało ponad 210 mln sztuk odzieży i akcesoriów, osiągając przychody w wysokości 1,8 mld euro. Realizacja działań firmy nie byłaby możliwa bez wykwalifikowanej kadry i mocnego wsparcia outsourcingu. O efektywnym zarządzaniu spółką rozmawiamy z Piotrem Dopierałą, dyrektorem ds. logistyki w LPP.
Przy tak wielu lokalizacjach, w jakich zlokalizowane są sklepy LPP, logistyka to nie lada wyzwanie.
- Dlatego tu potrzebna, a wręcz konieczna jest technologia. Praca jednego człowieka już nie wystarczy, konieczne jest wsparcie przez nowoczesne rozwiązania i jako firma staramy się je wprowadzać. Jeśli chodzi o logistykę, wymieniłbym jako przykład dwa z nich: system alokacji, czyli narzędzie, które pozwala zaplanować dostawy do poszczególnych salonów - prognozuje dokładnie, jaki asortyment, jakiej wielkości, gdzie i kiedy powinien zostać dostarczony.
Drugim rozwiązaniem, nad którym obecnie pracujemy, jest tzw. system Control Tower, który umożliwia nam precyzyjne monitorowanie przepływu towaru w całym łańcuchu dostaw. Dzięki niemu jesteśmy w stanie śledzić go od momentu, gdy kontener np. w Chinach czy w Kambodży zostanie zgłoszony do wysyłki. Na każdym etapie widzimy, co dzieje się z danym towarem i jesteśmy w stanie reagować, by trafił on w odpowiednim czasie do sklepów.
Współczesny handel bez e-commerce w zasadzie nie ma racji bytu. Zarządzanie magazynami dla tego kanału to również technologiczne wyzwanie.
- Zgadza się, przy czym wchodzą tu w grę dodatkowe aspekty związane z rozwojem infrastruktury. Naszą infrastrukturą są magazyny i ich wyposażenie - czyli automatyczne systemy magazynowe oraz rozwiązania informatyczne.
To rzeczy o strategicznym znaczeniu dla sprawnego funkcjonowania całej firmy, w które inwestujemy sami. Jeśli zaś chodzi o bezpośrednie procesy magazynowe, w tym zakresie mamy różne modele, realizujemy je sami lub też na zasadzie outsourcingu.
Wspomina pan o automatyzacji. Co z ludźmi? Zastąpią ich roboty?
- Absolutnie nie. Wprowadzenie zaawansowanej automatyzacji wymaga z jednej strony przekonstruowania procesów, a z drugiej powoduje zmianę struktury i profilu pracowników w magazynach - maleje liczba pracowników fizycznych, a z drugiej rośnie liczba wysoko wykwalifikowanej kadry inżynierów i techników, którzy obsługują te zautomatyzowane procesy.
To zmienia nasze podejście zarówno w kwestii rozwoju kompetencji naszych pracowników, jak i pozyskiwania odpowiednich kandydatów z zewnątrz, co przy obecnej sytuacji na rynku pracy nie jest łatwe.
Czytaj też: Outsourcing to samo zło? Ten raport mówi sam za siebie
Warunki pracy to obszar, na który kładziemy ogromny nacisk. Niezwykle ważne są dla nas relacje wynikające ze współpracy ze zautomatyzowanymi systemami magazynowymi. Chodzi o zaprojektowanie stanowisk pracy tak, by pracownicy czuli się komfortowo i mogli pracować wydajnie oraz bezpiecznie.
W tym zakresie szukamy najlepszych światowych rozwiązań. Z pewnością nie przeciwstawiamy automatyzacji pracownikom. Dla nas automatyzacja to narządzie wspomagające pracę ludzi. To stosunkowo nowatorskie podejście, ale z naszego punktu widzenia bardzo ważne.
Nie jest tajemnicą, że LPP nie ma własnej floty i to raczej się nie zmieni.
- LPP nie realizuje logistyki wyłącznie samodzielnie, mamy model mieszany - po części wykonujemy operacje sami, po części outsourcujemy. Ważnym elementem budowania przyszłościowego łańcucha dostaw jest właśnie dobór i zarządzanie współpracą z partnerami zewnętrznymi.
Pracujemy z kluczowymi firmami na rynku i szukamy synergii związanych z zasobami, z elastycznością. Wspólnie z nimi staramy się wypracowywać nowe rozwiązania, które wspomagają efektywność pracy i zmniejszają czas dostawy towaru do klienta. Jesteśmy „właścicielem” całego łańcucha dostaw, ale nie oznacza to, że wszystko musimy robić sami.
Nasza rola to raczej rola dyrygenta, który zarządza całym łańcuchem. W zakresie wykonawczym jesteśmy otwarci na różnych partnerów i formy współpracy, kluczowe są tu kompetencje i możliwości tworzące wartość dodaną dla naszej organizacji.
Piotr Dopierała, dyrektor ds. logistyki w LPP (fot. LPP)
Transport jest branżą, która podlega w największym stopniu outsourcingowi. Na rynku jest bardzo mało firm, które mają odpowiedni wolumen, żeby efektywnie zarządzać transportem. Jeżeli my obsługujemy 24 rynki i ponad 1700 salonów, to nie bylibyśmy w stanie utrzymywać własnej floty i nigdy nie bylibyśmy tak elastyczni jak nasi partnerzy logistyczni.
Nie korzystamy przy tym z jednego partnera, ale z kilku, którzy specjalizują się w poszczególnych kierunkach, czasami nawet regionach danego kraju tak, aby zapewnić nam najwyższy poziom obsługi. Dzięki temu zyskujemy elastyczność i zmniejszamy czas realizacji dostaw.
Jesteście w stanie kontrolować towar na trasie?
- Oczywiście, to efekt doboru i sposobu współpracy z naszymi operatorami logistycznymi. Nasza współpraca nie ogranicza się do podpisania umowy, przekazania im towaru z dyspozycją jego dostarczenia w dane miejsce. Bazujemy na stałej współpracy, gdzie wspólnie pracujemy nad optymalizacją procesów, wykorzystując wiedzę i potencjał z obu stron.
W przypadku kontroli realizacji przewozów, to nasi partnerzy dostarczają nam informacje lub dostęp do swoich, często bardzo zaawansowanych rozwiązań. Dzięki nim są w stanie śledzić przebieg transportu w swoich wewnętrznych systemach i komunikować się z naszymi systemami.
System Control Tower, który właśnie wprowadzamy, będzie nam umożliwiał połączenie się z rożnymi partnerami w naszym łańcuchu dostaw, w tym z firmami transportowymi. Zautomatyzujemy proces wymiany informacji. Z jednej strony będziemy tą drogą przekazywać zlecenia transportowe, a z drugiej będziemy na bieżąco otrzymywali informację zwrotną o przebiegu realizacji każdego zlecenia. W efekcie będziemy niemal online wiedzieli, że towar został wysłany, jest w drodze, dotarł do celu. I tego typu rozwiązania właśnie wprowadzamy, aby zapewnić pełną kontrolę nad przebiegiem transportu.
A jak wygląda wybór firm transportowych?
- Wybór odbywa się u nas w drodze przetargów, które organizujemy cyklicznie tak, aby wybrać najlepsze dostępne rozwiązania, weryfikując aktualną sytuację rynkową. Na podstawie ofert przetargowych, które oceniamy na podstawie szeregu różnych kryteriów, takich jak: jakość taboru (spełnianie najwyższych norm emisji spalin), doświadczenia z wcześniejszej współpracy, terminowość i elastyczność - dokonujemy wyboru partnera. Następnie podpisujemy umowę na określony czas, bo jak wspomniałem, naszym celem jest ścisła współpraca, jak i pełna integracja informacji.
Ale filarem niezmiennie zostaje kadra LPP.
- Budowanie zmotywowanego i kompetentnego zespołu logistyki to ogromnie ważny element efektywnego łańcucha dostaw. Po zmianach organizacyjnych integrujących logistykę na poziomie całej firmy, które ostatnio wprowadziliśmy, rozwijamy obecnie zespół, szukamy talentów i to w różnych dziedzinach. Współczesna logistyka to nie tylko operacje magazynowe czy spedycja.
Dochodzą tu nowe kompetencje związane z automatyzacją, cyfryzacją, dlatego też w moim zespole pracują inżynierowie procesów, programiści, inżynierowie automatycy, wreszcie osoby, które pracują nad ergonomią stanowisk pracy.
LPP stawia na automatyzację procesów, ale mocno podkreśla rolę pracowników (fot. LPP)
Zadaniem tego zespołu nie jest tylko stworzenie rozwiązań optymalnych technicznie, ale też optymalnych z punktu widzenia warunków pracy, w szczególności w miejscach, gdzie następuje interakcja między człowiekiem i maszyną. Jak wspominałem wcześniej, automatyka ma stanowić wsparcie dla pracowników.
Staramy się skupiać wokół siebie najwyższej klasy specjalistów, którzy potrafią przygotować rozwiązania na przyszłość. Wśród naszych partnerów są czołowe firmy, które są w stanie pomóc nam w wypracowywaniu zaawansowanych rozwiązań, jak na przykład firma Vanderlande, która dostarcza automatykę dla naszego centrum dystrybucyjnego w Pruszczu Gdańskim. Czy też firma Checkpoint, zapewniająca nam rozwiązania związane z RFID. Dlatego też musimy mieć wewnętrznie odpowiednie kompetencje, by współpracować z takimi firmami, czerpać od nich wiedzę i ją rozwijać.
Do końca 2019 r. LPP chce zaistnieć we wszystkich krajach Unii Europejskiej w zakresie sprzedaży internetowej.
- Jako LPP stajemy się firmą globalną. Logistyka jest tutaj obszarem, który stanowi główne źródło przewagi konkurencyjnej. Każdy klient ma obecnie możliwość porównania asortymentu i cen z konkurencją i bardzo często tym, co decyduje o wyborze danego sklepu, jest poziom obsługi - czyli czas dostawy, warunki zwrotu, nawet sposób zapakowania towaru, który jest atrakcyjny i umożliwia klientowi łatwy zwrot, ale również możliwość interakcji ze sklepem. Wszystkie te elementy związane są z logistyką.
Realizację sprzedaży internetowej w całej Unii Europejskiej umożliwia nam wspomniana wcześniej rozbudowa naszej sieci dystrybucyjnej.
My też strategicznie traktujemy logistykę jako czynnik, który daje nam przewagę konkurencyjną. Przy tym intensywnie rozbudowujemy sieć salonów sprzedaży. Staramy się, by była ona jeszcze bardziej atrakcyjna dla klientów i była wspomagana przez nowoczesne technologie.
Z drugiej strony stawiamy też na rozwój kanału e-commerce, gdzie logistyka odgrywa kluczową rolę. Zakładamy, że w niedługiej przyszłości sprzedaż internetowa będzie stanowiła 20 proc. sprzedaży całościowej firmy. Teraz jest to ok. 10 proc. Jeżeli weźmiemy pod uwagę wolumen wysyłek, a mówimy o milionach sztuk towaru, do tego dołożymy kwestię zwrotów, wówczas wyzwanie jest ogromne.
I wymaga ciągłego inwestowania.
- To prawda. Nasze plany inwestycje idą w trzech kierunkach. Pierwszy to rozwój infrastruktury. Kończymy rozbudowę naszego centrum dystrybucyjnego w Pruszczu Gdańskim, co ma na celu zwiększenie możliwości składowania towarów. W tej chwili jesteśmy też na etapie planowania i projektowania kolejnego Centrum Dystrybucyjnego w Brześciu Kujawskim, które będzie naszą największą inwestycją w zakresie logistyki. Pojawiają się też nowe rozwiązania.
Do tego dochodzą już wcześniej wspomniane fulfillment centers w Rumunii, na Słowacji. Są to ogromne przedsięwzięcia, dzięki którym tworzymy podstawę naszego zintegrowanego systemu dystrybucyjnego obsługującego efektywnie zarówno nasze salony, jak i klientów w kanale e-commerce.
Czytaj też: Zarobki w branży e-commerce. Dyrektor z pensją nawet 35 tys. zł brutto
Kolejnym obszarem rozwoju są narzędzia - czyli rozwiązania technologiczne i informatyczne, które musimy wdrożyć do naszej bieżącej działalności, aby efektywnie zarządzać tą skomplikowaną siecią. Tu mówimy o rozwiązaniach jak: wspomniany Control Tower, systemach zarządzania magazynem WMS, systemie zarządzania realizacją zamówień e-commercowych itd.
Jeśli mamy jeden obiekt/magazyn, to sytuacja jest stosunkowo prosta. Gdy tych obiektów przybywa, sprawa zaczyna się komplikować. Musimy stworzyć system, który z jednej strony umożliwi nam szybkie dostawy do klienta, ale z drugiej strony będzie efektywny. Zarządzanie zintegrowaną siecią logistyczną to spore wyzwanie, któremu jesteśmy w stanie sprostać, jedynie inwestując w nowoczesne rozwiązania technologiczne.
Kolejny, nie mniej ważny obszar, to inwestycja w zespół i w jego kompetencje. Staramy się zatrudniać najwyższej klasy specjalistów i są to nie tylko logistycy, ale również inżynierowie procesu, inżynierowie automatyki, zakupowcy, elektrotechnicy, informatycy. Profil pracownika bardzo się zmienia i tworzymy taką kluczową grupę, która wypracowuje rozwiązania, a następnie je wdraża.
Interesują Cię biura, biurowce, powierzchnie coworkingowe i biura serwisowane? Zobacz oferty na PropertyStock.pl

KOMENTARZE (3)