Kobiety, ludzie młodzi oraz z niskim wykształceniem. To w nich najmocniej uderzyła pierwsza fala pandemii koronawirusa - wynika z danych GUS na temat poziomu bezrobocia rejestrowanego w II kwartale 2020 roku.
Z danych GUS wynika, że w tym okresie częściej w urzędach rejestrowały się kobiety. Przybyło 57,7 tys. mężczyzn (13,8 proc.) oraz 59,3 tys. kobiet (12,1 proc.). Również w stosunku do czerwca 2019 roku zwiększyła się zbiorowość bezrobotnych mężczyzn i kobiet zarejestrowanych w urzędach pracy odpowiednio o: 92,5 tys. osób (tj. o 24,2 proc.) oraz o 56,8 tys. (tj. o 11,5 proc.).
Spadek wynagrodzeń dotknął 36,5 proc. Polek ankietowanych przez Fundację. Szczegółowe wyniki pokazują, że u 12,8 proc. kobiet zarobki spadły o 10-20 proc., a u 11 proc. o 20-50 proc. Prawie jedna dziesiąta przyznała, że w wyniku pandemii zarabia mniej aż o połowę. Pociesza fakt, że 42 proc. ankietowanych odpowiedziało, że ich pensja się nie zmieniła. Tylko niewielki odsetek badanych - ok. 5 proc. - dostało jakąkolwiek podwyżkę.
Co więcej, bezrobocie przede wszystkim dotykało ludzi młodych. W końcu II kwartału najliczniejszą grupę wśród bezrobotnych stanowiły osoby w wieku 25-34 lata – 290,2 tys., a ich odsetek w ogólnej liczbie bezrobotnych wyniósł 28,3 proc. Osoby w wieku do 24 lat w ogólnej liczbie bezrobotnych stanowiły 12,9 proc.. Odsetek zarejestrowanych bezrobotnych w wieku 35-44 lata wyniósł 24,4 proc., 45-54 lat – 18 proc. i powyżej 55 lat –16,4 proc..
Analizując poziom wykształcenia bezrobotnych, okaże się, że pod koniec omawianego okresu, największa grupę stanowiły osoby z kiepskim wykształceniem. Dwie najliczniejsze grupy wśród
bezrobotnych to osoby posiadające wykształcenie zasadnicze zawodowe oraz gimnazjalne, podstawowe i niepełne podstawowe (odpowiednio 24,7 proc. i 25,3 proc. w ogólnej liczbie bezrobotnych zarejestrowanych w końcu czerwca 2020 r.). Świadectwem ukończenia szkół policealnych i średnich zawodowych legitymowało się 22,6 proc. ogółu bezrobotnych, średnich
ogólnokształcących – 12,3 proc., a dyplomem ukończenia szkół wyższych – 15,1 proc..
Cała Polska ze wzrostem bezrobocia
Porównując drugi kwartał z pierwszymi trzema miesiącami 2020 roku, okaże się, że w końcu czerwca wzrost liczby bezrobotnych odnotowano we wszystkich województwach, przy czym najbardziej znaczący miał miejsce w województwach: śląskim (o 21 proc.), małopolskim (o 19,2 proc.), lubuskim (o 18,6 proc.), wielkopolskim (o 18,5 proc.) i dolnośląskim (o 16,1 proc.).
Również w porównaniu z czerwcem 2019 roku, bezrobocie zwiększyło się we wszystkich województwach. Najistotniejszy wzrost odnotowano w województwach: wielkopolskim (o 29,8 proc.), pomorskim (o 25,1 proc.), małopolskim (o 24,3 proc.), opolskim (o 24 proc.) i zachodniopomorskim (o 21,9 proc.).
Stopa bezrobocia w końcu czerwca 2020 r. wyniosła 6,1 proc. i była o 0,7 pkt. proc. wyższa w porównaniu do I kwartału 2020 r. oraz wyższa o 0,8 pkt. proc. w porównaniu do analogicznego okresu poprzedniego roku.
Analitycy GUS wskazują, że utrzymało się bardzo duże terytorialne zróżnicowanie bezrobocia. Najwyższą stopę bezrobocia odnotowano w województwach: warmińsko-mazurskim (10,3 proc.), podkarpackim (9 proc.), kujawsko-pomorskim (8,7 proc.), świętokrzyskim (8,6 proc.) i lubelskim (8,1 proc.). Najniższą stopą bezrobocia charakteryzowały się województwa: wielkopolskie (3,7 proc.), śląskie (4,6 proc.), mazowieckie (5,1 proc.) oraz małopolskie (5,2 proc.).
Większość bezrobotnych pozostających w ewidencji urzędów pracy to osoby, które wcześniej pracowały zawodowo. W końcu czerwca 2020 r. zbiorowość ta liczyła 908,2 tys. (tj. 88,5 proc. wszystkich zarejestrowanych), wobec 764,6 tys. (87,2 proc.) w czerwcu 2019 r. W tej grupie 52,3 tys. osób, tj. 5,8 proc. utraciło pracę z przyczyn dotyczących zakładu pracy (przed rokiem 35,7 tys., tj. 4,7 proc.).
Wynagrodzenie i zatrudnienie w pierwszym półroczu
W środę (30 września) GUS podał również pełen obraz danych na temat zatrudnienia i wynagrodzenia w gospodarce narodowej w pierwszym półroczu 2020 roku. Wynika z nich, że liczba pracujących w Polsce według stanu w dniu 30 czerwca 2020 r. wyniosła 9578,6 tys. osób i było to mniej o 0,7 proc. niż przed rokiem. Ostatniego czerwca pracujący w sektorze prywatnym stanowili większość, bo 68,2 proc.. Było to nieznacznie mniej niż przed rokiem (o 0,2 pkt. proc.).
W omawiamy okresie przeciętne zatrudnienie wyniosło 9125,9 tys. etatów. W stosunku do I półrocza 2019 r. było to mniej o 0,6 proc.. Nastąpił spadek przeciętnego zatrudnienia i była to sytuacja odwrotna niż w I półroczu 2019 r. (wobec I półrocza 2018 r.), kiedy przeciętne zatrudnienie wzrosło o 2,5 proc.
Biorąc pod uwagę PKD, najwyższy wzrost przeciętnego zatrudnienia wystąpił w sekcji informacja i komunikacja – o 4 proc. Największy spadek zatrudnienia wystąpił w sekcji administrowanie i działalność wspierająca - o 4,9 proc. W I półroczu 2020 r. najwyższe przeciętne zatrudnienie nadal notowano w sekcji przetwórstwo przemysłowe – 2355,4 tys. etatów.
Z kolei przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w gospodarce narodowej w Polsce w I półroczu 2020 r. wyniosło 5181,07 zł. W porównaniu z analogicznym okresem 2019 wzrosło o 5,8 proc., wzrost ten był niższy od notowanego w I półroczu 2019 r. (wobec I półrocza 2018 r.) – wówczas wyniósł 7,1 proc..
W sektorze publicznym wyniosło 5805,84 zł, a w sektorze prywatnym 4941,64 zł. W sektorze publicznym było o 12,1 proc. wyższe od przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia brutto ogółem, natomiast w sektorze prywatnym niższe o 4,6 proc.. Widać było również spore zróżnicowanie pod względem regionów. I tak, w warszawskim stołecznym było najwyższe i wyniosło 6864,18 zł. Było to więcej aż o 2234,30 zł niż w regionie warmińsko-mazurskim, gdzie zanotowano najniższą jego wartość.
KOMENTARZE (0)