Co zrobić, żeby pracodawca znalazł osobę, która idealnie pasuje do swojego miejsca pracy, a kandydat trafił na stanowisko, które naprawdę go kręci? Może oprócz przeprowadzenia „standardowej” rekrutacji, warto po prostu dać sobie szansę, żeby się poznać?
Krystian Raczkowski Regionalny Inżynier Sprzedaży igus Polska brał udział równolegle w kilku rekrutacjach. Stanowisko było wymagające, więc decyzja niełatwa. Propozycja spędzenia w ramach ostatniego etapu rekrutacji pół dnia w firmie pozytywnie go zaskoczyła.
- Ucieszyłem się, że mogę poznać współpracowników i firmę od wewnątrz zanim jeszcze się zdecyduję. Możliwość poznania atmosfery i ludzi bardzo zaważyła na mojej decyzji - przyznaje.
Monika Majewska zaczynała w igus od płatnego stażu, który z miesiąca przedłużył się w trzy, a w końcu - po wakacjach rozwinął w pracę na pół etatu.
- Przekonała mnie atmosfera. Zaraz po rozmowie rekrutacyjnej mogłam zwiedzić całą firmę i porozmawiać z kierownikiem produkcji - opowiada. Monika łączy pracę i studia. Chce zostać Lean Inżynierem i zajmować się optymalizacją i usprawnianiem procesów produkcji.
- Dzięki tej pracy już będąc na studiach zdobywam ciekawe doświadczenie zawodowe - mówi.
Dorota Michałowska, HR Manager igus Polska wyjaśnia, że pomysł na organizowanie jako ostatniego etapu rekrutacji „Dnia Kandydata”, narodził się w centrali firmy w Niemczech.
- Wzorując się na dobrych praktykach oraz know-how naszej centrali w Kolonii postanowiliśmy również wdrożyć to rozwiązanie w Polsce, bo bardzo nam zależy, żeby decyzja o podjęciu współpracy była świadoma i racjonalna zarówno dla nas jak i dla naszych kandydatów - mówi Dorota Michałowska.
- Niestety nie jest to działanie powszechne i standardowe. Ja sama nigdy nie spotkałam się z podobną praktyką w rekrutacjach do innych firm. Potwierdzają nam to również nasi kandydaci, którzy po zakończeniu naszych procesów rekrutacyjnych są zaproszeni do udziału w badaniu Candidate Experience - dodaje.
Szybko okazało się, że „Dzień Kandydata” to jeden z kluczowych etapów procesu rekrutacji. Kandydaci mogą spotkać się i porozmawiać z prezesem firmy, wszystkimi managerami oraz członkami zespołu, do którego aplikują, zobaczyć jakie są warunki pracy, atmosfera i zwyczaje w firmie. Mogą pytać o wszystko co ich interesuje.
Partnerstwo się opłaca
Oczywiście „obwąchiwanie się” kosztuje – kandydaci przyjeżdżają z różnych regionów Polski na koszt firmy. Zawsze otrzymują wyżywienie, a czasem także nocleg na koszt firmy. Zaangażowany zostaje także czas kandydatów (spędzają w firmie pół dnia roboczego, czyli 4 godziny) i czas innych pracowników, którzy w tym dniu odpowiadają na wszystkie pytania, czasem po kilka razy na te same.
Dorota Michałowska przyznaje jednak, że ani razu nie słyszała o „Dniu Kandydata” negatywnej opinii, więc poświęcony czas i nakłady są dobrą inwestycją i cennym doświadczeniem dla wszystkich, które pomaga obu stronom podjąć dobrą decyzję.
- Bezpośredni kontakt jest bardzo ważny. Dlatego już na pierwszym etapie spotkań rekrutacyjnych umożliwiamy kandydatom bezpośrednie spotkanie z potencjalnym przełożonym. Z jednej strony kandydaci widzą, że ich przyszły przełożony znalazł czas, żeby ich poznać, z drugiej mogą sprawdzić, czy jest między nimi nić porozumienia – mówi Dorota Michałowska. Dodaje, że bardzo ważne jest, by każdy pracownik miał realny wpływ na to co dzieje się w firmie.
- Atmosfera w pracy jest czymś ogromnie ważnym. To, że mówimy sobie po imieniu, że każdy może zgłaszać pomysły usprawniające prace swoją lub kolegów, decydować jakie benefity pozapłacowe chciałby otrzymywać, sprawia, że czujemy się równi i wszyscy partycypujemy w tworzeniu organizacji. Dzięki temu skutecznie wspieramy się nawzajem.
Pracodawca pod lupą
Michał Podulski, wiceprezes Stowarzyszenia Agencji Zatrudnienia przyznaje, że kandydaci podejmując decyzje o wyborze miejsca pracy biorą dziś pod uwagę nie tylko wysokość wynagrodzenia, ale wiele różnych czynników.
- Dostęp do informacji, jaki daje Internet powoduje, że praktycznie każdy kandydat zanim złoży aplikację stara się zweryfikować swojego pracodawcę. Szuka nie tylko informacji, ale też osobistych opinii o nim. Sprawdza, czy nikt nie skarży się na współpracę, relacje z przełożonymi. Istotne dla osób szukających pracy jest też to, czy pracodawca słucha co młodzi ludzie mają do zaproponowania i czy atmosfera w pracy jest przyjemna, czy stresująca. Moim zdaniem nie wolno popadać w skrajności. Pracodawcy muszą wyważyć te kwestie, ale z pewnością powinni brać je pod uwagę - mówi Michał Podulski.
Dodaje, że zmiany w podejściu do pracowników wymagają często od managerów zmiany podejścia czy nabycia nowych umiejętności, np. poprzez szkolenia.
Z tego co obserwuję młodzi managerowie najczęściej nie mają z tym problemu, trudniej przychodzi to starszym, przyzwyczajonym do standardów, które stosowali od wielu lat – mówi ekspert SAZ.
W zmieniającej się rzeczywistości rynku pracy dużego znaczenia nabiera także kwestia tego, kto przeprowadza rekrutację.
Zdaniem Doroty Michałowskiej zyskują rekruterzy działający wewnątrz firmy mają tutaj dużą przewagę nad agencjami. Przede wszystkim dlatego, że są stale na miejscu (in-house) i mają lepszy kontakt z biznesem, z którym współpracują prowadząc kolejne nabory.
- Lepiej znają pracowników firmy i wiedzą jaka w danej organizacji panuje kultura i atmosfera mają więc większą łatwość i możliwość w doborze osób, które oprócz niezmiernie istotnych kompetencji i umiejętności, pasują osobowościowo do zespołu. Poprzez codzienną obserwację i rozmowy z pracownikami mogą też w lepszy sposób zrozumieć specyfikę stanowiska, na które prowadzą rekrutację – mówi Dorota Michałowska.
Zdaniem Michała Podulskiego kwestia ta zależy od specyfiki konkretnej firmy.
– Najważniejsze, żeby rekruter był specjalistą w tym co robi i poświęcał swój czas na wykonywanie swoich zadań i udoskonalanie metod pracy. Jeśli może być na bieżąco z trendami będzie też skuteczny. Jeśli będzie musiał poświęcać swój czas na dodatkowe obowiązki, co często zdarza się w firmach zatrudniających takie osoby na stałe, może być mniej efektywny niż osoba z agencji zewnętrznej – uważa Podulski.
Z pewnością warto więc inwestować w dobrą rekrutację i innowacyjne, a jednocześnie sprawdzone metody naboru. Korzyści z tego odnoszą bowiem zarówno kandydaci, jak i zatrudniający ich pracodawcy.
Nowe zasady rekrutacji
We wrześniu 2017 roku bezrobocie w Polsce mierzone przez Główny Urząd Statystyczny wyniosło 6,8 proc. – najmniej od lutego 1991 roku.
Według Eurostatu, który posługuje się nieco odmienną metodą BAEL, stopa bezrobocia nad Wisłą wyniosła jedynie 4,6 proc. Stawia to Polskę w grupie sześciu krajów Unii Europejskiej o najniższym bezrobociu..
W tej sytuacji pracodawcy starają się przyciągnąć pracowników nie tylko wynagrodzeniem czy pakietem socjalnym, ale także komfortem podczas stresującego etapu drogi zawodowej, jakim jest proces rekrutacji.
IKEA zleciła przygotowanie badania na temat oczekiwań Polaków odnośnie do tego wydarzenia.
- Badanie „Polacy w rekrutacji – obawy, oczekiwania, potrzeby” wskazuje, że kandydaci potrzebują wiedzy, gdzie są w procesie rekrutacyjnym i jaki etap przed nimi - wylicza Edyta Gradkowska.
- Oczekują partnerskich relacji w procesie rekrutacyjnym. Chcą, aby osoba, która z nimi rozmawia, wysłuchała ich ze skupieniem, a także udzieliła informacji zwrotnej o tym, czy dostaną zatrudnienie, czy nie.
Przejrzysty proces rekrutacji z bieżącymi informacjami zwrotnymi to postulat 61 proc. pytanych kandydatów. Dla 37 proc. ważny jest krótki czas rekrutacji, a 34 proc. życzyłoby sobie wiedzy na temat tego, ile aplikowanie potrwa. Partnerskie relacje z przyszłym bądź niedoszłym pracodawcą to czynnik istotny dla 23 proc. pytanych.
Co czwartej osobie zależy na takim wyborze terminu rozmowy, który nie koliduje z jego aktualnymi obowiązkami zawodowymi, a 14 proc. rezygnuje ze spotkania, gdy okazuje się to niemożliwe.
- Zmieniają się też trendy związane z digitalizacją naszego życia w różnych obszarach - dzisiejsze dzieci w przyszłości będą wykonywać zawody i obejmować stanowiska, których dzisiaj nie ma, potrzebne jest zupełnie inne podejście do kompetencji, umiejętności, także do innowacyjnego myślenia - dodaje manager Twojego Studia Pracy.
- Kandydaci są coraz bardziej otwarci na nowe wyzwania i nową pracę. Są bardziej elastyczni w poszukiwaniu pracy i oczekują, że proces ten będzie bardziej bazował na ich potrzebach, będzie odpowiadał na ich zindywidualizowane potrzeby - mówi.
KOMENTARZE (0)