- JP
- •9 sie 2017 11:04
Pracownik Google James Damore, który napisał kontrowersyjny manifest na temat korporacyjnej polityki różnorodności, został zwolniony za szerzenie szkodliwych stereotypów. Obrońcy wolności słowa szybko zaoferowali mu nową posadę.

Na naszym portalu opublikowaliśmy wypowiedź jednego z inżynierów Google, który sprzeciwia się parytetom i różnorodności za wszelką cenę. W swoim manifeście postulował on dopuszczenie do dyskusji wszystkich głosów – również tych, które mówią o obiektywnych, fizycznych różnicach pomiędzy płciami.
8 sierpnia Bloomberg poinformował, że pracownik, który nazywa się James Damore, został zwolniony z firmy. Sam Damore w wiadomości do Bloomberga potwierdził tę informację, twierdząc, że został zwolniony za szerzenie stereotypów. Aktualnie szuka środków ochrony prawnej.
W sprawie zabrał głos sam prezes Google Sundar Pichai. W notatce opublikowanej na oficjalnym blogu korporacji zaznacza, że wolność wypowiedzi jest ważna, ale Damore naruszył firmowe zasady postępowania.
– Sugerowanie, że niektórzy koledzy są biologicznie gorzej przystosowani do pracy jest ofensywne i nie w porządku. Sprzeciwia się podstawowym wartościom zawartym w Kodzie Postępowania Google, według którego „każdy pracownik Google dołoży wszelkich starań, by stworzyć miejsce pracy wolne od napastowania, zastraszania, uprzedzeń i dyskryminacji” – napisał Pichai.
Zdaniem prezesa wypowiedź Damore szerzy szkodliwe stereotypy w miejscu pracy. Z drugiej strony – według opublikowanej wypowiedzi – nikt nie powinien bać się wyrażać swoich poglądów.
– Wiele punktów manifestu – jak rola ideologii w organizacji oraz programów dla kobiet i innych pokrzywdzonych grup – porusza ważne tematy. Autor miał prawo wyrazić swoje poglądy, a nasza polityka nie nakazuje podejmować akcji przeciw temu – czytamy.
Niezgodnie z prawem
Portal CNBC wymienił trzy powody, dla których zwolnienie Damore mogło być naruszeniem prawa. Po pierwsze, federalne prawo zabrania pracodawcom karać pracowników za komunikację mającą na celu poprawę warunków pracy.
Po drugie, prawo Kalifornii zabrania nakłaniać pracowników do określonej opcji politycznej poprzez groźbę zwolnienia.
Po trzecie, pracownik na podstawie racjonalnych przesłanek ma prawo sprzeciwiać się praktykom, które uznaje za dyskryminujące, nawet jeśli podczas rozprawy sąd uzna, że praktyki jednak nie były dyskryminujące.

KOMENTARZE (1)