- Produkcja przemysłowa znajduje się w czołówce branż z największym niedoborem talentów.
- Z raportu ManpowerGroup wynika, że na trudności w zatrudnieniu odpowiedniego kandydata wskazuje 75 proc. przedsiębiorstw tego sektora.
- Szczególnie duże braki widoczne są wśród pracowników produkcyjnych (mówi o tym 45 proc. badanych). Odczuwalny jest także niedobór specjalistów IT i analizy danych (wskazuje na niego 33 proc. badanych).
Z najnowszego raportu ManpowerGroup „Niedobór talentów” wynika, że 75 proc. firm branży produkcji przemysłowej ma wyzwania z obsadzeniem miejsc pracy nowymi pracownikami. To więcej niż średnia dla całego kraju, która wynosi 70 proc.
Firmy najczęściej wskazywały trudności w zrekrutowaniu pracowników produkcyjnych, co zasygnalizowała niemal połowa badanych organizacji sektora produkcji przemysłowej (45 proc.). Równie wysoko wśród poszukiwanych przez branżę talentów znalazły się osoby specjalizujące się w IT i analizie danych (33 proc.), a także operacjach i logistyce (25 proc.). Niemal jeden na czterech pracodawców produkcyjnych mówi o niedoborze kandydatów zajmujących się HR (23 proc.), a co piąty wskazuje trudności w obsadzeniu stanowisk specjalistami sprzedaży i marketingu (20 proc.).
– Obecna sytuacja na rynku stawia przed branżą produkcyjną spore wyzwania. Prawie ośmiu na dziesięciu pracodawców z branży produkcyjnej zmaga się z problemami z zatrudnieniem niezbędnej liczby pracowników o odpowiednich kwalifikacjach. Niestety w związku z globalnym zakłóceniem łańcucha dostaw obserwujemy dynamicznie zmieniający się rynek ofert pracy. Firmy działają w oparciu o plany krótkoterminowe, które wymagają jeszcze większej elastyczności i szybszego reagowania na zmiany w zapotrzebowaniu klientów – mówi Anna Litwińska, dyrektor linii biznesowej w Manpower.
Jak dodaje, obecnie największym wyzwaniem w branży produkcyjnej jest pozyskanie do pracy mężczyzn. Wojna na Ukrainie spowodowała odpływ doświadczonych pracowników, skończył się również tak potrzebny obecnie napływ rąk do pracy.
Firmy kuszą pracowników
– W związku z wysokim zapotrzebowaniem na nowe zasoby kadrowe odczuwalna jest konkurencyjność ofert wśród pracodawców. Firmy decydują się na wprowadzanie ponownej rewizji wynagrodzeń, dodatkowych benefitów czy systemów premiowania – dodaje.
Potwierdzają to dane z najnowszego raportu firmy doradczej Grant Thornton i Element. Wynika z niego, że w lipcu 2022 roku pracodawcy oferowali kandydatom średnio 6,6 zachęt (np. darmowa opieka medyczna, karty sportowe czy elastyczny czas pracy). To spadek o zaledwie 0,1 w stosunku do czerwca i dokładnie taki sam wynik, jak w maju i kwietniu.
Czytaj więcej: Nadgodziny w Polsce powoli stają się normą
Podobnie jak w poprzednich miesiącach, w lipcu pracodawcy najczęściej oferowali przyszłym pracownikom szkolenia. Informacja o nich znajdowała się w 81 proc. badanych ofert (wzrost o 4 pkt. proc. względem poprzedniego miesiąca).
Drugimi i trzecimi najczęściej pojawiającymi się benefitami w ofertach pracy były pakiety medyczne – obecne w 66 proc. ogłoszeń (spadek o 1 pkt. proc. względem poprzedniego miesiąca), oraz pakiety sportowe – obecne w 59 proc. ogłoszeń (spadek o 3 pkt. proc.). W lipcu około połowa badanych ofert pracy zawierała też obietnicę wysokiego wynagrodzenia. Obniżył się natomiast odsetek elastycznego czasu pracy.
Pracownicy spoza UE
By znaleźć odpowiednich pracowników, firmy modyfikują stanowiska pracy oraz otwierają się na zatrudnienie osób spoza Europy.
– Obserwujemy wzmożone zainteresowanie pracownikami z takich rynków, jak Kazachstan, kraje Azji czy Afryki, które do tej pory były w mniejszym stopniu brane pod uwagę podczas planowania rekrutacji. W skutek wojny, polski rynek rekrutacyjny zasiliła duża liczba pań zza wschodniej granicy, jednak znacznej liczbie polskich pracodawców z sektora produkcji wciąż nie udało się dostosować miejsc pracy dla kobiet – mówi Anna Litwińska.
Temat zatrudniania cudzoziemców poruszył ostatnio również Stanisław Szwed, wiceminister rodziny i polityki społecznej. Zapytany o potencjalne nowe kierunki zatrudnienia w formule uproszczonej, wymienił Nepal, Indie, Pakistan – głównie kraje azjatyckie.
– Oczywiście oni dzisiaj mogą do nas przyjeżdżać, ale korzystają z normalnej procedury otrzymania wizy, zezwolenia na pracę, a chcieliby się dostać do tej krótkiej ścieżki, aby mogli przyjeżdżać do naszego kraju. Na razie na to nie ma zgody – dodał.
Pracownicy bez odpowiednich kompetencji
Anna Litwińska wskazuje, że obecny rynek pracy generuje potrzebę zarówno pozyskania kandydata, jak i pomoc w rozwijaniu i zdobywaniu nowych kompetencji obecnych pracowników.
– Widoczny jest wzrost zainteresowania programami reskillingowymi i upskillingowymi, mającymi na celu podniesienie kompetencji lub pomoc w zmianie zakresu specjalizacji pracownika. Klienci widzą potrzebę rozwijania umiejętności zatrudnionych osób, chętnie przyłączają się do profesjonalnego zaplanowania ścieżki kariery swoich zespołów, co za tym idzie – wzbogacają swoją ofertę kierowaną do kandydatów. Ten trend będzie nam towarzyszył w kolejnych miesiącach – dodaje ekspertka.
Wyzwaniem jest także pozyskanie pracowników wykazujących się pożądanymi kompetencjami miękkimi. Wśród najtrudniejszych do pozyskania przez firmy branży produkcji przemysłowej cech kandydatów znalazły się umiejętność rozwiązywania problemów (37 proc.) oraz analizy i krytycznego myślenia (35 proc.). Brakuje także osób rzetelnych i zdyscyplinowanych (32 proc.). Pracodawcy odczuwają trudność z zatrudnieniem pracowników szybko adaptujących się do zmian oraz odpornych na stres (27 proc.) i z umiejętnością współpracy (25 proc.).
Interesują Cię biura, biurowce, powierzchnie coworkingowe i biura serwisowane? Zobacz oferty na PropertyStock.pl

KOMENTARZE (5)