-
- •19 gru 2016 8:20
– Świadomość pracodawców rośnie i coraz rzadziej spotykamy oferty ze stawką na poziomie płacy minimalnej. Jeśli to się zdarza, to raczej w mniejszych miejscowościach – mówi Aneta Janik-Barciś, prezes agencji rekrutacyjnej Macro Work.

Kogo najczęściej poszukują pracodawcy?
Aneta Janik-Barciś, prezes agencji rekrutacyjnej Macro Work: – Deficyt na rynku pracy jest odczuwalny w każdej branży. Największe zapotrzebowanie widzimy jednak w sektorze produkcyjnym, szczególnie w branży spożywczej czy automotive.
Oprócz niewykwalifikowanych pracowników, na celowniku firm są także ludzie z fachem w ręku. Szczególnym zainteresowaniem cieszą się spawacze, mechanicy, elektrycy czy elektromechanicy.
Brakuje również specjalistów IT oraz inżynierów – i to nie tylko w Polsce. Szukają ich również europejskie firmy. Nasza agencja realizuje zlecenia dla spółek z Wielkiej Brytanii.
Wraz z popytem na pracowników rośnie także presja płacowa. Jak bardzo jest ona odczuwalna?
– Z badań wynika, że aż 90 proc. pracowników deklaruje, iż w przypadku braku podwyżki odejdzie do innej firmy. Czy tak się dzieje? Myślę, że nie do końca. Oczekiwania płacowe rosną, a pracodawcy starają się im sprostać. Niektórzy decydują się na zatrudnienie pracowników ze Wschodu, którzy nie mają tak wysokich wymagań finansowych jak Polacy.
Warto także podkreślić, że świadomość pracodawców rośnie i coraz rzadziej spotykamy oferty ze stawką na poziomie płacy minimalnej. Jeśli to się zdarza, to raczej w mniejszych miejscowościach. Dodatkowo, pracodawcy starają się przekonać kandydatów do swojej firmy za pomocą świadczeń socjalnych – tj. karnetów sportowych czy opieki medycznej. Pracownicy doceniają również kulturę pracy. Wolą pracować za nieco mniejsze pieniądze, ale w przyjaznej atmosferze z ludźmi, których lubią. Firmy, które skupiają się na wynikach, a nie na ludziach, mają większe problemy z rekrutacją.
Na chwilę obecną agencja rekrutacyjna Macro Work to centrala w Warszawie i dwa oddziały na Śląsku. Planujecie jednak dalszy rozwój.
– W tej chwili mamy dwa oddziały na Śląsku – w Częstochowie i Katowicach, które ciągle rozwijamy. Planujemy podbić też inne miasta. Ponadto, poszukujemy klientów nie tylko na Śląsku, ale i poza krajem. Mamy już zagranicznych pracodawców, dla których rekrutujemy.
Rozwój firmy ogranicza się do poszerzenia siatki klientów, czy planujecie również otwierać nowe oddziały?
– Chcemy zacząć od rekrutacji, aby poznać rynek branżowy za granicą. Niewykluczone jednak, że kolejnym krokiem będzie zatrudnianie nowych osób pod własnym brandem.


KOMENTARZE (0)