- PortalSamorzadowy.pl (Michał Wroński)
- •6 cze 2016 7:55
- W Polsce praca jest możliwa do znalezienia, ale często nie jest to praca satysfakcjonująca, która zapewnia minimum stabilizacji – tłumaczy prof. Krystian Heffner z Katedry Gospodarki Przestrzennej Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach.

Depopulacja staje się (a może już się stała) największym problemem w polskich gminach, miastach i powiatach. A mówiąc ściśle, nie tyle może sama depopulacja, co jej konsekwencje finansowe (bo wyludnianie się miast w drastyczny sposób przekładać się będzie na ich finanse) i polityczno-rozwojowe (bo tracące mieszkańców ośrodki tracić też będą na znaczeniu). Tymczasem prognozy demografów wskazują, że będzie jeszcze gorzej. Do roku 2050 liczba mieszkańców Polski zmniejszy się o 4,5 miliona. Z dużych ośrodków szczególnie mocno odczują skutki depopulacji miasta Górnego Śląska i Zagłębia, a także Łódź.
Podejmowane przez samorządy działania można z grubsza podzielić na dwie grupy: pierwsze zmierzają do zwiększenia dzietności (lub przynajmniej ułatwienia wychowania dzieci) wśród już posiadanych mieszkańców, drugie nastawione są na „pozyskanie” osób do tej pory mieszkających poza terenem gminy.
Czytaj też: Młodzi Polacy wolą emigrować niż zapożyczać się w kraju
– Pierwsza i podstawowa sprawa to jest praca i rozwój gospodarczy. Jeśli samorząd nie zrobi wszystkiego, aby zbudować silną gospodarkę lokalną, jeżeli nie będziemy zabiegać o to, by uzbrajać kolejne tereny inwestycyjne, to żadne programy socjalne, wychowawcze, zabiegi PR-owskie nie pomogą – uważa Lucjusz Nadbereżny, prezydent Stalowej Woli. Na kolejnych miejscach w swym zestawieniu sytuuje inwestycje w instytucje pomocowe (żłobki i przedszkola) oraz lokalne programy socjalne (od stycznia gmina wypłaca własne becikowe, rodziny wielodzietne mogą też liczyć na najniższą opłatę za wywóz śmieci).
– Gdy ludzie będą mieli pracę, z której mogą być zadowoleni, czyli przynajmniej częściowo zrealizować swoje potrzeby, i będzie to sytuacja stabilna przez przynajmniej dekadę, to mogą się zdecydować na dzieci. Tymczasem w Polsce praca jest możliwa do znalezienia, ale często nie jest to praca satysfakcjonująca, która zapewnia minimum stabilizacji – tłumaczy prof. Krystian Heffner z Katedry Gospodarki Przestrzennej Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach. Jak dodaje, postępująca depopulacja sprawi, że wcześniej czy później nie unikniemy dyskusji o przyjęciu do Polski migrantów.



KOMENTARZE (0)