- W ostatnich latach obserwujemy ogromną przemianę rynku pracy. Z modelu braku ofert zatrudnienia i ogromnego bezrobocia przeszliśmy w czas niedoborów kadrowych i rywalizacji o pracowników – mówi Maciej Witucki, prezes zarządu Work Service.
Jak dodaje, aktualnie tylko 1 na 8 pracowników obawia się utraty zatrudnienia i ta postawa nie jest oparta jedynie na życzeniowym myśleniu.
Na tym optymistycznym obrazie widnieje jednak duża rysa i jest ona związana z dostępnością rąk do pracy.
- Wśród firm, które w naszym badaniu zapowiadały zwiększenie poziomów zatrudnienia, aż 70% doświadczyło problemów rekrutacyjnych. To wyzwanie nie tylko dla przedsiębiorstw, ale dla całej naszej gospodarki. Co więcej, w ciągu roku o 18 p.p. wzrósł odsetek pracodawców mających trudności rekrutacyjne i już ponad połowa firm w kraju doświadcza deficytów kadrowych – dodaje prezes.
Z najnowszego „Barometru Rynku Pracy VIII” Work Service wynika, że zdecydowana większość (84,3%) Polaków jest przekonana o stabilności swojego zatrudnienia. Jedynie 12,9% badanych obawia się utraty pracy, a 1/3 z tej puli to osoby niepokojące się bezrobociem w odległej perspektywie dwóch lat. Co ciekawe, na postrzeganie stabilności zatrudnienia wyraźny wpływ ma wykształcenie. Wśród absolwentów szkół zawodowych obawy o utratę pracy są najniższe i wynoszą jedynie 7,1%, podczas gdy w przypadku osób z wyższym wykształceniem ten odsetek wynosi 15,7%, a wśród Polaków z wykształceniem podstawowym aż 21,8%.
Czego oczekujesz w sprawie zarobków w najbliższych miesiącach
Wśród obawiających się utraty pracy przeważają kobiety (63%) nad mężczyznami (37%).
Przy rekordowo niskich poziomach bezrobocia i dobrej koniunkturze na pracę, obawy o utrzymanie zatrudnienia są na poziomie jednych z najniższych wskazań w historii. W porównaniu do ubiegłorocznego wyniku został odnotowany spadek o 5 p.p
Niemal co piąty badany (19,8%) zamierza w ciągu najbliższych dwóch lat zmienić swoje obecne miejsce zatrudnienia. Ponad 2/3 z tej grupy chce znaleźć nową pracę jeszcze w tym roku.
Największa skłonność do rotacji występuje wśród osób młodych (27,6%) w wieku 18-34 lata, a najmniejsza wśród pracowników 55+ (9,2%). Również osoby z dużych miast, mających powyżej 500 tys. mieszkańców, wykazują dużą chęć do zmiany pracy (28,7%). Podobne postawy wykazują Polacy o najniższych zarobkach. Wśród osób mających pensje poniżej 2000 zł, plany zmiany zatrudnienia występują u 27,6%, co stanowi zdecydowanie najwyższe wskazanie ze wszystkich grup płacowych.
Zbyt niskie zarobki stanowią nadal najczęstszy powód zmiany pracy – wskazało go 44,7% badanych. Na drugim miejscu znalazła się chęć samorealizacji, którą wskazała ponad 1/3 respondentów. Na ostatnim miejscu na podium, po raz pierwszy w tak dużym odsetku, pojawiły się powody osobiste (30,7%). Co istotne, co czwarty badany (25,7%) wskazywał brak perspektyw awansu jako powód do zmiany pracy – jest to wynik niższy o 17,4 p.p. niż przed rokiem.
Czas i sposoby szukania pracy
Niemal 2/3 Polaków spodziewa się znaleźć nowe miejsce zatrudnienia w okresie krótszym niż 3 miesiące. Jest to największy optymizm wśród polskich pracowników od ponad 2 lat.
Najszybciej nową pracę spodziewają się znaleźć osoby zarabiające powyżej 4000 zł – w tej grupie niemal 51% badanych uważa, że nowe zatrudnienie znajdzie w ciągu miesiąca.
Bardzo pewnie na rynku pracy czują się również osoby w wieku 35-44 lata. W tej grupie 79% badanych oczekuje, że zmiana pracy zajmie im do 90 dni.
Polscy pracownicy mają obecnie trzy główne i sprawdzone metody poszukiwania zatrudnienia. Pierwszym źródłem informacji są portale ogłoszeniowe (57,1%), w drugiej kolejności pracownicy zwracają się o pomoc do znajomych (53,5%). Na trzecim miejscu wymieniane jest samodzielne poszukiwanie ofert w zakładkach „Kariera” (51,2%). Ta metoda najbardziej zyskuje na popularności. Na kolejnej pozycji znalazły się media społecznościowe (30,1%), z których najchętniej korzystają osoby dobrze wykształcone i młode do 34. roku życia.
W Urzędach Pracy ofert zatrudnienia planuje szukać 25,4% badanych, głównie z wykształceniem podstawowym i w wieku 55+. Co piąty badany myśli o zwróceniu się do agencji zatrudnienia
- W momencie, kiedy gospodarka nabiera coraz większego rozpędu, pracodawcom coraz trudniej jest znaleźć odpowiednio wykwalifikowanych pracowników. W związku z powyższym firmy konkurują o kandydatów. Z kolei aktywni uczestnicy rynku pracy, którzy nie otrzymają spodziewanej podwyżki, są coraz bardziej zorientowani na zmianę miejsca zatrudnienia. Obserwujemy, że już teraz wynagrodzenia nie nadążają za presją płacową, a rosnąca liczba ofert przypadająca na jednego kandydata, wywiera nacisk na pracodawców w kontekście wzrostu płac – mówi Artur Skiba, prezes Antal Polska.
Preferencje zatrudnienia pracowników
Nie powinno dziwić, że Polacy coraz rzadziej obawiają się utraty pracy. W obecnych warunkach rynkowych jedynie 3% firm planuje zmniejszanie poziomów zatrudnienia, a niemal 72% przewiduje zachowanie obecnego stanu załogi. Jednak najistotniejsze są plany 22,3% pracodawców dotyczące zwiększenia obecnych poziomów zatrudnienia i jest to najwyższy wynik spośród wszystkich 9 edycji naszych badań.
Największe plany związane z tworzeniem nowych miejsc pracy mają firmy z sektora handlowego, na co wskazuje 36,4% badanych. Na dalszych miejscach znajdują się produkcja (26,4%) i usługi (23,9%), a najmniejsze w tym zakresie plany ma sektor publiczny (11,4%). Skłonność do zwiększania poziomów zatrudnienia wzrasta wraz z wielkością przedsiębiorstwa.
Największa występuje w dużych firmach (250+ pracowników) – 35%, a najmniejsza w małych przedsiębiorstwach – 20,8%.
Aż 40,4% przedsiębiorstw zamierza w najbliższym czasie uruchomić rekrutacje pracowników w celu utrzymania lub zwiększenia poziomu zatrudnienia. Firmy poszukiwać będą głównie pracowników niższego (57,1%) i średniego szczebla (40,6%).
Jednocześnie 7,7% pracodawców planuje rekrutować członków kadry zarządzającej. Największe zapotrzebowanie na pracowników niższego szczebla występuje w sektorze produkcyjnym, w którym aż 85,4% badanych wskazuje zapotrzebowanie na tą grupę kandydatów. Co ciekawe, najchętniej specjalistów średniego szczebla zatrudniałby sektor publiczny (74,4%).
Polityka płacowa przedsiębiorstw
Niemal co trzeci pracodawca (29%), w ciągu najbliższego kwartału planuje podwyżki dla swoich pracowników. Największą skłonność do zwiększenia wynagrodzenia mają duże firmy, które zatrudniają ponad 250 pracowników (35%), a także przedsiębiorstwa z branży handlowej (39,6%). Co ciekawe, jedynie 0,8% badanych firm dopuszcza obniżenie stawek płac.
Najnowsze wyniki Regionalnego Barometru Rynku Pracy pokazują, że największe obawy o zatrudnienie występują na wschodzie kraju. W województwach podlaskim, podkarpackim, lubelskim i świętokrzyskim 18,3% badanych martwi się o utrzymaniepracy.
Zupełnie odmienne nastroje panują na zachodzie i północy kraju, gdzie tylko 1 na 10 pracowników wyraża niepokój związany z zachowaniem zatrudnienia.
Najsilniejsza presja płacowa występuje w regionie Północno-zachodnim. Tam podwyżki spodziewa się aż 69,8% pracowników. Dobre nastroje dopisują też respondentom w 2 kolejnych regionach: Północnym i Południowo-zachodnim, gdzie podniesienia pensji spodziewa się odpowiednio ponad 63,2% i 63% badanych.
Najmniejsza wiara w wyższe wynagrodzenie jest wśród pracowników zatrudnionych w południowej części Polski tj. w województwach małopolskim i śląskim. Jak pokazują wyniki Regionalnego Barometru Rynku Pracy, największe zapotrzebowanie na pracowników deklarują pracodawcy z zachodniej części Polski.
W województwach dolnośląskim i opolskim rekrutacje planuje 2/3 firm. W regionie Południowo-zachodnim rekrutować będzie 47% pracodawców. Co ciekawe, również na wschodzie pojawiły się wzmożone plany rekrutacyjne – zgłasza je ponad 44% firm.
Najmniej rekrutacji zaplanowanych jest na północy i południu kraju, choć i w tych regionach 1/3 firm będzie poszukiwać nowych pracowników.
Najczęstsze problemy ze znalezieniem pracowników występowały w województwach dolnośląskim i opolskim (60,9%). Ponad 60% deficyty notowano również we wschodniej części kraju, gdzie pojawiło się coraz więcej planów rekrutacyjnych. Najmniejsze niedobory kadrowe odnotowano w regionie Północno-zachodnim i Centralnym, choć i tam przyznawało się do nich ponad 41% pracodawców/
Trendy na rynku pracy
Blisko 2/3 Polaków jest zdania, że firma, w której pracują, zapewnia im jasną ścieżkę kariery. Odmiennego zdania jest 27,5% badanych. W tej grupie największe niezadowolenie wywołuje brak odpowiedniego systemu szkoleń (38,2%).
Na kolejnych miejscach znalazły się elementy związane z powstaniem szklanego sufitu. 35% respondentów wskazało, że stanowiska na wyższych szczeblach są już pozajmowane, a w 32% przypadków pracownicy nie mają jasnych kryteriów awansu. Obie te kwestie stanowią decydujące czynniki wpływające na decyzję o zmianie zatrudnienia. We wcześniejszej części raportu, 26% badanych wskazywało właśnie na brak perspektyw w obecnym miejscu zatrudnienia, jako powód poszukiwania nowej pracy.
W największym stopniu na brak możliwości rozwoju zwracają uwagę osoby w wieku 45-54 lata – w tej grupie to 1/3 badanych. Również względy dochodowe mają w tej kwestii znaczenie. Wśród osób zarabiających do 2000 zł ponad 40% respondentów negatywnie ocenia możliwości rozwojowe. Najlepiej swoją sytuację oceniają osoby młode (do 35 roku życia) i zatrudnione na pełen etat.
Wśród osób negatywnie oceniających szanse na rozwój zawodowy ponad połowa planuje odejść z pracy.
55% pracujących Polaków w ciągu ostatnich 12 miesięcy dostało podwyżkę. Jest to wynik o 10 p.p. wyższy niż przed rokiem. W większości przypadków podwyżkę zaproponował sam pracodawca (26,5%) lub było to coroczne podniesienie płac (18%). 10,5% pracowników samodzielnie wystąpiło o podwyższenie pensji – jest to wynik o 2,2 p.p. wyższy niż przed rokiem.
Podwyżkę najczęściej dostawały osoby w wieku 34-45 roku lat, pracujące na pełny etat oraz lepiej zarabiające (powyżej 3000 zł).
Niedobór kandydatów
Nadal ponad połowa pracodawców (50,5%) deklaruje, że ma problem ze znalezieniem odpowiednich pracowników. Jest to wynik o 17,6 p.p. wyższy niż przed rokiem i porównywalny z tym notowanym na jesieni 2017 roku. Obecnie najczęściej pojawiające się problemy rekrutacyjne dotyczą pracowników niższego (23,7%) i średniego szczebla (13,9%).
Na największe trudności rekrutacyjne wskazują duże firmy (62%), zatrudniające ponad 250 pracowników. Dla porównania, niedoborów kadrowych doświadczyło „tylko” 48,5% małych przedsiębiorstw.
Największe braki wśród pracowników niewykwalifikowanych wskazywali duzi pracodawcy (36%), a co ciekawe, wielkość firmy nie miała specjalnego wpływu na braki w dostępności kadr ze średniego szczebla (14%). Największe trudności kadrowe występowały w sektorze produkcyjnym, w którym aż 77,8% badanych firm zgłaszało niedobory kandydatów. Na dalszych miejscach są handel (60%) i usługi (50,6%).
Wśród firm, które w naszym badaniu zapowiadały zwiększenie poziomów zatrudnienia, aż 69,6% doświadczyło problemów rekrutacyjnych!
Trendy na rynku pracy – pracodawca
W warunkach, gdy ponad połowa firm w Polsce ma trudności rekrutacyjne, warto zwrócić uwagę na ich sposoby radzenia sobie z takimi wyzwaniami. Najczęściej wskazywanym przez przedsiębiorców rozwiązaniem jest podnoszenie wynagrodzeń (37,1%) dla rodzimych pracowników.
Na taki ruch najczęściej wskazywały duże firmy z sektora handlowego i produkcyjnego. W drugiej kolejności pracodawcy proponują swoim załogom wydłużanie czasu pracy (28,1%), aby wypełnić brakujące wakaty własnymi zasobami. Z tej strategii najchętniej korzystają firmy usługowe.
Przeszło co czwarta firma (26,6%) szuka pracowników z Ukrainy. Z tego rozwiązania w największym stopniu czerpie sektor produkcyjny i duzi pracodawcy, którzy muszą wypełnić setki wakatów. Co ciekawe, wśród firm planujących zwiększenie zatrudnienia i mających trudności rekrutacyjne, aż 40,5% planuje przyciągać kadry zza wschodniej granicy.
Poza podniesieniem stawek płac, w tej grupie jest to najpopularniejsza metoda na walkę z deficytami kadrowymi. Na liście metod radzenia sobie z wyzwaniami rekrutacyjnymi znalazły się jeszcze rekrutacje skierowane do pracowników 50+, które wskazało (9,1%) i aktywności employer brandingowe (8,7%).
- Zdecydowana większość z tych, którzy poszukiwali pracy, już ją dawno znalazła – mówi Łukasz Kozłowski Główny Ekonomista Pracodawców RP. - Nie może zatem dziwić, iż trudność ze znalezieniem pracowników zaczyna być wskazywana jako bariera rozwoju firm nawet częściej niż tradycyjny winowajca, czyli skomplikowane i często zmieniające się regulacje prawne.
W bieżącym cyklu ożywienia gospodarczego rynek pracownika był ogłaszany już wielokrotnie. Jak się okazywało – przedwcześnie. Teraz jednak trudno mieć wątpliwości.
KOMENTARZE (0)