BlackRock, największa na świecie firma inwestycyjna, nową politykę rekrutacyjną podpatrzyła od firm technologicznych z Doliny Krzemowej. Liczy, że pozyska tym rozwiązaniem najlepszych. Zarazem uzasadnia nową praktykę wynikami badań przeprowadzonych wśród młodych ludzi aspirujących do pracy.

Nietypowe sposoby pozyskiwania pracowników wypływają ostatnio z centrum światowej innowacji informatycznej, jakim jest Dolina Krzemowa. Nie dziwi już pokój ze stołem do ping-ponga czy też konsola do gier w biurze.
Teraz nowe rozwiązanie chce przetestować nowojorski fundusz BlackRock.
Jak donosił Bloomberg, największa na świecie firma inwestycyjna zaczęła oferować w trakcie procesów rekrutacyjnych "nielimitowany urlop". Jest on jednak uzależniony od stażu pracy i stanowiska, co naturalnie może ostudzić zapał.
- Można odczytać nielimitowany urlop jako zachętę skierowaną do młodego pracownika - dodawała cytowana agencja w środę (17 stycznia). Podkreślając, że taka oferta pracy da obraz bardziej rozluźnionej atmosfery, którą proponuje gigant z Nowego Jorku.
Tę politykę rekrutacyjną łączy się z nową wizją działania BlackRock, którą chce implementować Larry Fink, szef funduszu. Zamierza on oprzeć politykę inwestycyjną giganta na firmach technologicznych, co tłumaczy inspirowanie się w rekrutacji Doliną Krzemową. Podkreśla się też, że fundusz pytał potencjalnych pracowników w dużym badaniu, jakiej kultury pracy oczekują. Wynik jednoznacznie wskazał, że młode pokolenie chce mniej formalnych nakazów w pracy.
BlackRock to największa na świecie firma inwestycyjna i zarządzająca aktywami, szacowanymi na 6,3 biliona dolarów.



KOMENTARZE (0)