Trwa rejestracja uczestników na nasz tegoroczny Europejski Kongres Gospodarczy. Zapraszamy! Udział możecie potwierdzić pod
tym linkiem.
- x-kom, dystrybutor sprzętu komputerowego, który swoje korzenie ma w Częstochowie, w tym roku znalazł się na liście 200 Największych Polskich Firm 2018 tygodnika "Wprost".
- Taki awans to również spore wyzwanie dla działu HR. - Przewidujemy, że w perspektywie najbliższego roku zwiększymy zatrudnienie o 10 proc. - mówił w kwietniu 2018 roku, gdy firma otwierała nową siedzibę w Częstochowie prezes x-komu Michał Świerczewski.
- O tym, jak przebiega realizacja tego zadania, rozmawiamy z Agnieszką Larysz, kierownikiem ds. projektów rekrutacyjnych w częstochowskiej firmie.
x-kom rozrasta się. W kwietniu otworzyliście nową siedzibę w częstochowskiej strefie „Euro-Park” Mielec. Prowadzicie 24 stacjonarne salony w całej Polsce. Do kwietnia 2019 chcecie zwiększyć zatrudnienie o 10 proc. i wszystko wskazuje na to, że wam się uda. Obecnie każdego tygodnia rekrutujecie 20 nowych osób do pracy. Jak wam się to udaje?
Nie jest to proste zadanie. Oczywiście w zależności od stanowiska korzystamy z różnych metod rekrutacyjnych. Wciąż skuteczną formą dotarcia do potencjalnych pracowników pozostają ogłoszenia w najpopularniejszych serwisach z ofertami pracy. To rozwiązanie bardzo proste i natychmiast dające możliwość dotarcia do dużej grupy. Na największy portal z ogłoszeniami każdego miesiąca zagląda 2,5 mln osób.
Warto też pamiętać, że czasami lepiej poszukiwania prowadzić w miejscach o mniejszym zasięgu, ale odwiedzanym przez osoby, na których nam zależy. I tak specjalistów z IT poszukujemy przez dedykowany portal No Fluff Jobs. To miejsce lubiane przez osoby z branży, bo w ogłoszeniu muszą pojawić się wszystkie informacje niezbędne dla pracownika, takie jak stack technologiczny, dokładnie opisana metodologia projektu oraz profil pracy.
Rynek pracy jest jednak na tyle konkurencyjny, że musimy korzystać także z innych rozwiązań.
Jakich?
W większości przypadków staramy się w pierwszej kolejności dać szansę tym osobom, które już u nas pracują. Jeśli chcą, dostają szansę na rozwój w x-komie. My natomiast zamiast tworzyć nową rekrutację zyskujemy pracownika, którzy już jest wdrożony w nasze struktury. Nie musi się aklimatyzować i wdrażać. Dodatkowo, jeśli już u nas pracuje to wiemy, że jest dobry. W innym przypadku nie przeszedłby wcześniejszej rekrutacji.
Ale w naszym przypadku sprawdzają się przede wszystkim rekrutacje wewnętrzne i systemy poleceń. Co chwilę trafiają do nas młodzi ludzie, dla których komputer to pasja. Często przychodzą zaraz po szkole i jest to dopiero początek ich kariery – zaczynają np. od składania komputerów dla naszych klientów, a wielu z nich później awansuje w naszych strukturach czy przechodzi do innych działów. To system, który sprawia, że obie strony są zadowolone.
Jesteście bardzo aktywni w mediach społecznościowych. Jak wykorzystujecie ten kanał na potrzeby rekrutacji?
Aktualnie zatrudniamy ponad 1300 osób. Ludzi, którzy w większości są zadowoleni z tego, jak się u nas pracuje. Każdy z nich w czasach portali społecznościowych jest w stanie dotrzeć do kilkuset swoich znajomych. To dla nas idealna baza potencjalnych kandydatów. Nasi pracownicy pierwsi wiedzą o nowych rekrutacjach.
Czytaj więcej: Praca w IT: Co motywuje specjalistów?
Aplikują sami lub polecają ofertę swoich znajomych. To rozwiązanie niemal idealne. Nie musimy przeczesywać masy CV, aby znaleźć odpowiedniego kandydata, bo mamy pewność, że jeśli ktoś od nas poleca daną osobę, to śmiało możemy zaprosić ją na rozmowę. Dodatkowo, jeśli zatrudnimy takiego kandydata to również osoba, która go poleciła, otrzyma od nas nagrodę pieniężną. Znów – to sytuacja, w której każdy zyskuje.
Jakie inne wyzwania – poza oczywistym brakiem rąk do pracy, w waszej branży szczególnie dotkliwym – przynosi dziś rynek pracy?
Coraz trudniej na rynku pracy znaleźć nowe osoby – to już wyświechtany frazes. Wszyscy o tym wiedzą. Sam proces rekrutacji w takich warunkach stanowi wyzwanie. My podchodzimy do niego z dużą dozą empatii. Każdy z nas albo poszukiwał kiedyś pracy, albo ma znajomych, którzy w takiej sytuacji byli. Pytania w stylu „jakim owocem chciałbyś być”, brak kompetencji w danej dziedzinie, wieloetapowy, ciągnący się tygodniami proces to rzeczy, na które skarży się każdy kandydat. Nie trzeba być ekspertem, aby wyciągnąć wnioski z takich historii. My staramy się, aby nasz proces był maksymalnie prosty, a każdy kandydat jak najszybciej otrzymał informację zwrotną.
Jak powinien przebiegać idealny proces rekrutacji kandydata do pracy?
"Te 37 minut, w czasie których byłem na bezrobociu, to były najgorsze momenty mojego życia" – taki żart krąży w branży IT i doskonale pokazuje, jakie wyzwania stoją przed rekruterami. Rekrutacja powinna być względnie szybka. Jeśli w danym momencie poszukujemy pracy, to raczej nie jesteśmy zainteresowani otrzymaniem decyzji po 3 miesiącach od złożenia CV. Najlepsi z rynku pracy znikają po kilku dniach, a nawet wcześniej.
Jak wygląda u was kwestia automatyzacji czy robotyzacji procesów rekrutacyjnych?
Automatyzacja pomaga nam przyspieszyć podstawowe prace i skupić się na ważniejszych procesach. Oczywiście korzystamy z systemów do zarządzania aplikacjami oraz pracownikami od strony HR. Tak naprawdę to raczej pomaga nam organizować żmudną pracę papierkową.
Czytaj więcej: Branża IT przenosi się do małych miast. W nich drzemie potencjał informatyczny
Wychodzimy jednak z założenia, że HR to zawsze będzie człowiek. Nie przestawiamy bowiem cyferek w Excelu, a rekrutujemy ludzi. To nie jest statystyka, bo za każdym CV stoi indywidualna historia i człowiek, który zasługuje na osobiste zaangażowanie z naszej strony.
Robotyzacja to nie tylko usprawnienie pracy. Ma też swoje ciemne strony. Niedawno głośno było o sprawie, w której robot zwolnił pracownika. Szefostwo błąd naprawiło, ale pracownik i tak już nie chciał tam wrócić.
Robotyzacja to przyszłość i nie należy jej demonizować. O sytuacji z robotem niestety nie słyszałam. Ale słyszałam o hiszpańskim pracowniku, który przez sześć lat nie pojawiał się w biurze. Nieobecność pracownika wyszła na jaw dopiero, gdy miał zostać odznaczony za długoletnią służbę. Człowiek więc również może się pomylić. Robotyzacja będzie miała swoje miejsce także w HR, ale tak jak w innych branżach będą też miejsca, gdzie człowiek pozostanie niezastąpiony. Nikt z nas nie lubi czytać odpowiedzi pisanych przez boty, gdy liczy, że z drugiej strony jest żywa osoba.
Czym przyciągacie do firmy? Co jest pomocne w utrzymaniu pracownika?
Mamy to szczęście, że działamy w branży, która zrzesza naprawdę sporo fanów. Wystarczy spojrzeć, jak dużym zainteresowaniem wśród młodych ludzi cieszą się kanały technologiczne i te związane z branżą gier. U nas można z tym wszystkim obcować na co dzień i robić to, co się lubi. Jesteśmy też na tyle znani, że większość osób, które przychodzą do nas do pracy już miała z nami do czynienia np. jako klienci. To zdecydowanie pomaga nam w rekrutacji.
Jesteście firmą, która swoje korzenie ma w Częstochowie. Tam też zatrudniacie najwięcej pracowników. Czy ta "lokalność" pomaga w rekrutacji, czy wręcz przeciwnie?
Temat ten dotyczy wielu firm działających poza największymi miastami Polski. Lokalność może być dla firmy błogosławieństwem, ale i przekleństwem. Zarówno dobre informacje, jak i te niepochlebne w przypadku firm w mniejszych miejscowościach roznoszą się błyskawicznie. Tylko od nas zależy, jak będziemy postrzegani. Tu sprawdza się świetnie marketingowa zasada, że jeden zadowolony klient przyprowadzi do twojej firmy kolejnych sześciu kupujących. A jeden niezadowolony sprawi, że jedenastu nigdy nie przyjdzie. Tak samo dzieje się z pracownikami, dlatego warto pamiętać o tych osobach, które już u nas w firmie pracują. Mogą stać się świetnymi ambasadorami lub wręcz odwrotnie.
Czy inwestycja w Specjalnej Strefie Ekonomicznej przyciąga do pracy?
Zdecydowanie tak. Nowa siedziba wpływa pozytywnie na nasz odbiór przez potencjalnych pracowników. Wszyscy lubimy pracować w ładnym otoczeniu. Oczywiście nie jest to pierwszy czynnik decydujący o wyborze pracodawcy, ale jeśli będziemy mieli dwie identyczne oferty – jedną w starym nieremontowanym budynku z brzydką elewacją, a drugą w nowoczesnej przestrzeni z miejscem do grania w piłkarzyki i konsolą do gier, to wybór będzie oczywisty.
Osobowość, kompetencje, dyplomy, doświadczenie. Co najbardziej liczy się u kandydatów do pracy?
Chciałoby się powiedzieć "to zależy”, ale wiem, że taka odpowiedź nikogo nie będzie satysfakcjonować. W tym przypadku rzeczywiście tak jest. Staramy się nie tylko znaleźć osobę, która ma kompetencje, ale także będzie pasować do ludzi, którzy już w danym miejscu pracują. Czasami wiemy, że w niektórych naszych działach przyda się osoba bardzo skrupulatna, która wprowadzi trochę więcej profesjonalizmu, a czasami szukamy osoby, która wprowadzi trochę luźniejszą atmosferę wśród swoich współpracowników.
Jakie macie plany rozwojowe na najbliższe lata?
Przede wszystkim będziemy kontynuować te działania, które już prowadzimy i cały czas je usprawniać. Stawiamy aktualnie na nowe podejście przede wszystkim w rekrutacji specjalistów. Zdecydowaliśmy się dostosować do rynku i staramy się pozyskać tych najlepszych nie w momencie, kiedy zaczynamy ich potrzebować, a wtedy, gdy są dostępni. Takie działania już w tym momencie przynoszą nam korzyści. Oczywiście jako fani nowych technologii na 100 proc. nie przepuścimy okazji, aby przetestować nowe rozwiązania, które pojawią się na rynku.
Skoro jesteście fanami nowych rozwiązań, proszę zdradzić, jakie nowości stosujecie w rekrutacji?
Oczywiście, jak prawdziwy magik, nie mogę zdradzać wszystkich naszych sztuczek. Wiele rzeczy robimy jednak inaczej niż konkurencja. Większość dużych pracodawców procesy rekrutacyjne wydziela na zewnątrz. Poszukiwaniem nowych pracowników zajmują się wtedy wyspecjalizowane agencje. To oczywiście rozwiązanie wygodne, ale naszym zdaniem wcale nie najlepsze.
Dlatego zdecydowaliśmy się na stworzenie silnego działu HR wewnątrz firmy. To pozwala nam na poszukiwanie pracowników, którzy są świetni nie tylko na papierze. Niejednokrotnie zdarza nam się zatrudnić kogoś, kto nie ma kwalifikacji "idealnego kandydata", ale wiemy, że doskonale odnajdzie się w danym zespole. Znamy potrzeby firmy, wiemy wcześniej, gdzie może być potrzebna nowa osoba, działamy szybciej i skuteczniej. Raczej nie zdarzają się nam sytuacje, gdy nie jesteśmy zadowoleni z pracownika, który przeszedł naszą wewnętrzną rekrutację.
Interesują Cię biura, biurowce, powierzchnie coworkingowe i biura serwisowane? Zobacz oferty na PropertyStock.pl

KOMENTARZE (4)