Branża browarnicza ocenia, że do końca 2017 r. nie odrobi 2-proc. spadku produkcji zanotowanego w okresie styczeń-październik. Na słabszy rok wpłynęła przede wszystkim gorsza pogoda i brak dużych wydarzeń sportowych – poinformował prezes ZPPP Browary Polskie. W 2018 r. browarnicy mogą być zmuszeni do zmian strategii przez ograniczenia dot. emisji reklam.

• Polska jest trzecim największym producentem piwa w Unii Europejskiej. Tylko w w 2016 roku w Polsce powstały 63 nowe browary.
• Według danych GUS spożycie piwa per capita utrzymywało się w latach 2012-2016 na poziomie 97-99 l. Wydatki na reklamę piwa w telewizji wzrosły w tym okresie o 47 proc.
• Branża z niepokojem spogląda na propozycje zmian przepisów, które przedstawiło Ministerstwo Zdrowia.
- Pogoda i duże wydarzenia sportowe zawsze mają wpływ na branżę, w tym roku nam nie dopisały. Spadku produkcji nie uda się odrobić w IV kwartale, który jest okresem niższej sprzedaży dla branży w porównaniu z latem. Na te rzeczy nie mamy wpływu, natomiast jeśli chodzi o wartość to tutaj widzimy pozytywny trend, Polacy płacą średnio drożej, bo piją lepiej: więcej specjalności czy piw bezalkoholowych - powiedział na konferencji Andrew Highcock, prezes Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego - Browary Polskie.
- Mamy wpływ na wartość w pewnym zakresie, pod warunkiem, że będziemy mieli stabilne warunki do prowadzenia działalności biznesowej - stabilne także pod względem regulacyjnym. Ostatnio jednak widzimy, że dużo się dzieje wokół naszej branży i te projekcje dotyczące przyszłego roku są dla nas znakiem zapytania, ponieważ dużym znakiem zapytania są warunki w jakich będziemy działać - dodał Highcock.
Wśród zagrożeń rozwoju branży Highcock wskazał propozycję zakazu emisji reklam piwa od godziny 6 do 23, zaproponowanego w listopadzie przez Ministerstwo Zdrowia. Ograniczenie, zdaniem Iwony Jacaszek-Pruś, dyrektora ds. korporacyjnych Kompanii Piwowarskiej, mogłoby ograniczyć pozytywny wpływ przyszłorocznego mundialu.
- Biorąc pod uwagę Mistrzostwa Świata w Rosji, większość meczów odbędzie się w godzinach zakazanych. Według tego, co jest zapisane w projekcie zakaz wchodziłby dokładnie w połowie mistrzostw, czyli 30 czerwca - powiedziała Iwona Jacaszek-Pruś.
- Musimy w tym momencie przemyśleć czy będziemy zgodnie z założeniami wprowadzać nowe produkty. Przy zakazie reklamy największe szanse mają marki, które są znane, więc ten projekt zmienia zupełnie podejście do strategii firmy, a ponieważ sprawa jest świeża, rozważamy wiele scenariuszy - dodała Jacaszek-Pruś.

KOMENTARZE (0)