- Naszą strategią była prewencja i budowa świadomości odpowiedzialności za zdrowie swoje i innych. Wdrożyliśmy ponad 50 różnych rozwiązań, aby zabezpieczyć naszych pracowników, przeanalizowaliśmy każde pojedyncze stanowisko pracy, sposób poruszania się pracowników w pracy i do pracy - mówi Jolanta Musielak, członek zarządu ds. personalnych, Volkswagen Poznań.
Wdrożyliśmy ponad 50 różnych rozwiązań, aby zabezpieczyć naszych pracowników, przeanalizowaliśmy każde pojedyncze stanowisko pracy, sposób poruszania się pracowników w pracy i do pracy.
W czasie pandemii uruchomiliśmy aplikację komunikacyjną, którą pozwoliła nam na szybki kontakt z pracownikami i przekazywanie kluczowych informacji związanych z koronawirusem. Wczesną jesienią na terenie parkingów zakładowych powstały punkty pobrań wymazów typu Drive Thru, gdzie wszyscy pracownicy mają możliwość bezpłatnego wykonania testu na obecność COVID-19.
Z perspektywy tych wielu miesięcy mogę powiedzieć, że nasze wysiłki przyniosły efekty. Mamy poczucie, że panujemy nad sytuacją, analizujemy wszystkie przypadki zachorowań, ustalamy zależności pomiędzy nimi i wprowadzamy kolejne zmiany. Wszyscy pracownicy, których zadania na to pozwalają, pracują zdalnie.
- Aktualnie mamy 40 aktywnych przypadków zachorowań wśród naszych pracowników. Wykonaliśmy blisko 1800 testów. Jak widać z perspektywy czasu, ta taktyka przynosi wymierne rezultaty.
Jak zorganizowaliście pracę na produkcji, by - z jednej strony - zadbać o bezpieczne miejsce pracy i zdrowie pracowników, a z drugiej - zachować efektywność pracy?
- Tak jak wspominałam, przeanalizowaliśmy krok po kroku warunki pracy na każdym stanowisku. Kierując się najlepszą dostępną wiedzą, wytycznymi sanitarnymi sanepidu oraz Ministerstwa Zdrowia, a także wytycznymi naszych kolegów z koncernu i wskazówkami niemieckiego Instytutu Kocha, podzieliliśmy stanowiska pracy na te, gdzie warunki pozwalają zachować dystans społeczny i takie, gdzie dopilnowanie odległości jest trudne czy niemożliwe. W tych miejscach szukaliśmy rozwiązań pozwalających zmniejszyć ryzyko zakażeń poprzez montaż ścianek pleksi, inną organizację pracy - np. poprzez zmianę sposobu montażu części.
Na wczesnym etapie przyjęliśmy regulację ograniczającą ruch w zakładach osób trzecich, firm zewnętrznych oraz obowiązek noszenia maseczek. Tej zasady nie zmieniliśmy nawet latem, gdy obowiązujące w kraju restrykcje sanitarne zostały złagodzone.
W naszych staraniach nieocenione jest wsparcie lekarzy i specjalistów, na co dzień pracujących w zakładowych przychodniach zdrowia. Wiedza fachowa na temat stanu zdrowia naszych pracowników wielokrotnie pomogła przy podejmowaniu wszelkich decyzji. Dzięki merytorycznym i naukowym argumentom mogliśmy nasze dyskusje prowadzić w bardzo świadomy sposób.
Mając lekarzy w naszych szeregach, mogliśmy bardziej świadomie - opierając się na merytorycznych, naukowych argumentach, prowadzić dyskusję i podejmować decyzje.
Co z motywacją? Jakie działania podejmujecie, aby zaangażowanie pracowników nie spadło?
- Myślę, że kluczem do budowy zaangażowanego zespołu jest, bez względu na skalę działalności, zapewnienie wsparcia dla pracowników. Pandemia pokazała, jak bardzo potrzeby zależne są od sytuacji, od okoliczności.
Zapewnienie bezpieczeństwa finansowego i zdrowotnego, odpowiedniej jakości i puli środków ochrony osobistej, bezpłatnych testów na koronawirusa, dostępność wykwalifikowanego personelu medycznego i lekarzy czy możliwość pracy zdalnej znalazły się w tym czasie na szczycie piramidy potrzeb pracowników.
Ważną potrzebą, o której należy pamiętać w kontekście motywacji, jest też komunikacja, zapewnienie zatrudnionym u nas dostępu do bieżących, ważnych informacji.
Pandemia ograniczyła możliwości kontaktów bezpośrednich, dlatego musieliśmy rozwinąć inne narzędzia. Powstała dedykowana naszym pracownikom aplikacja, postawiliśmy także na regularne zdalne spotkania z mistrzami, kierownikami. Raz w tygodniu publikowany jest telegram do pracowników, poświęcony w całości tematyce koronawirusa, statystykom zachorowań i bieżącej sytuacji zdrowotnej w zakładach.
Trzeba mieć świadomość, że te wszystkie potrzeby ewoluują, zmieniają się i trzeba je monitorować - pytać, słuchać i odpowiadać.
Kluczem do budowy zaangażowanego zespołu jest, bez względu na skalę działalności, zapewnienie wsparcia dla pracowników. (Fot. mat. pras.)
Volkswagen robi sporo dla ochrony zdrowia pracowników. Zatrudniacie fizjoterapeutów, macie dział ochrony zdrowia... Jak dbacie o zdrowie w czasie pandemii, kiedy mamy różnego rodzaju ograniczenia?
- Tak, zdrowie pracowników, zarówno fizyczne, jak i psychiczne, jest dla nas zawsze najwyższym priorytetem. Jak już powiedziałam, we wszystkich naszych zakładach zlokalizowane są zakładowe przychodnie zdrowia - a w nich lekarze, specjaliści, fizjoterapeuci, ergonomiści.
W ostatnim roku dział ochrony zdrowia odegrał szczególną rolę w zarządzaniu naszymi zakładami, w zarządzaniu kryzysowym. Najważniejszym zadaniem dla wszystkich stała się ochrona pracowników przed zakażeniem - poprzez zapewnienie odpowiednich środków ochrony osobistej, dezynfekcje pomieszczeń, narzędzi, bezpłatne testy PCR czy dostęp do wiedzy. Ale warto dodać, że to nie wszystko...
Praca tego działu zmieniała się wraz z czasem. Już od początku pandemii wdrożyliśmy możliwość skorzystania z teleporad u internisty czy np. dietetyka, a także uruchomiliśmy infolinię, gdzie pracownicy mogli uzyskać informacje na temat wirusa, zagrożeń i obecnej sytuacji epidemicznej.
Kontakt bezpośredni z pracownikami został znacznie ograniczony, dlatego część ofert i zająć sportowych, jak np. bezpłatne zajęcia z jogi, przenieśliśmy do internetu. Ergonomiści regularnie tworzą materiały wideo dotyczące np. ergonomii na home office lub ćwiczeń rozluźniających i udostępniają je w aplikacji pracownikom firmy.
Dodatkowo, nasi trenerzy dbają o tzw. „well-being” naszych pracowników, wpierając ich informacjami, wiedzą na temat konieczności zachowania równowagi pomiędzy pracą a życiem prywatnym. Tej infrastruktury, kadry nie dałoby się stworzyć w jeden dzień... Lata rozwoju i wydatków na ochronę zdrowia pracowników przyniosły dzisiaj praktyczny, wielowymiarowy zwrot z tej inwestycji.
Jak wygląda kwestia benefitów? Czy pandemia wymusiła zmiany w tym obszarze?
- Benefity, jak również wszystkie inne kwestie wynagrodzeń, reguluje w naszym przypadku układ zbiorowy i zawarte z partnerem społecznym OM NSZZ Solidarność porozumienia, o których wspominałam wcześniej.
Na rok 2021 obowiązują m.in. porozumienia płacowe zapewniające utrzymanie wszystkich dotychczasowych świadczeń, tj. bonusu wakacyjnego (100 proc. wynagrodzenia), bonusu świątecznego (max. 70 proc. wynagrodzenia), premii miesięcznej (200 zł), premii rocznej (3,5 proc. wynagrodzenia), pozostałych dodatków, pakietu medycznego czy Pracowniczego Programu Emerytalnego, który został przedłużony na czas nieokreślony (3,5 proc. rocznego wynagrodzenia - opłacane w całości przez pracodawcę).
Na ten rok planowane są dalsze negocjacje płacowe dotyczące benefitów na kolejne lata. Jestem przekonana, że nie będą to łatwe rozmowy, ale wierzę, że podobnie, jak w przeszłości, droga dialogu i poczucie współodpowiedzialności doprowadzą nas do satysfakcjonującego obie strony rozwiązania.
KOMENTARZE (0)