- Z badań EY wynika, że niemal 50 proc. procesów robotyzacji kończy się fiaskiem. Przede wszystkim tam, gdzie zakup sprzętu nie był skonsultowany z pracownikami.
- Prognozy Deloitte dla branży produkcyjnej na 2023 rok mówią, że kluczowym trendem jest zapewnienie współpracy ludzi i technologii.
- W związku z tym przemysł musi odejść od upatrywania w automatyzacji alternatywy dla człowieka.
Skala automatyzacji w przemyśle dowodzi, że wspiera ona większość procesów, a w tych najbardziej żmudnych pozwala ograniczyć udział ludzi. Jest z nią jednak kilka problemów.
Po pierwsze wiele robotów przemysłowych zwyczajnie się nie sprawdziło. Gdy pandemiczny strach napędził popyt na robotyzację, producenci prześcigali się we wprowadzaniu na rynek innowacji, a przemysł, pod presją czasu i obaw o przyszłość, podejmował pochopne decyzje, inwestując w nietrafione rozwiązania. Z badań EY wynika, że niemal 50 proc. procesów robotyzacji kończy się fiaskiem. Przede wszystkim tam, gdzie zakup sprzętu nie był skonsultowany z pracownikami. W innych przypadkach okazało się, że roboty są zbędnym gadżetem, który spowalnia pracę, zamiast ją usprawniać.
Po drugie przewaga konkurencyjna uzyskana za sprawą robotyzacji bywa krótkotrwała. Świat zmienia się szybciej i podąża często w innym kierunku niż zakładaliśmy. Wymaga to ciągłych rewizji strategii oraz szybkiego reagowania, którym maszyny nie mogą sprostać. Trudność automatyzacji polega na tym, że rzadko dostarcza ona elastycznych, adaptowalnych rozwiązań. Bez wątpienia podnosi wydajność, zwiększając tempo procesów lub ich dokładność, nie oferuje jednak rozwiązań na miarę zmieniających się warunków.
Przemysł musi odejść od upatrywania w automatyzacji alternatywy dla człowieka (fot. Shutterstock)
Roboty mają przede wszystkim pomagać ludziom, a nie ich zastępować
Prognozy Deloitte dla branży produkcyjnej na 2023 rok mówią, że kluczowym trendem jest zapewnienie współpracy ludzi i technologii. Deloitte wskazuje na zmianę postrzegania technologii: przyszłość należy do technologii, dzięki którym praca staje się lepsza dla ludzi, a ludzie lepsi w pracy. Technologie przyszłości nie tylko zastępują człowieka w żmudnych zadaniach, ale także zwiększają jego możliwości.
W związku z tym przemysł musi odejść od upatrywania w automatyzacji alternatywy dla człowieka. Jak twierdzi Torbjørn Netland, ekspert Światowego Forum Ekonomicznego specjalizujący się w obszarze produkcji i zarządzania procesami operacyjnymi, to ludzie, a nie technologia, kształtują przyszłość produkcji. Sposób, w jaki pracownicy wykorzystują nowe technologie, zadecyduje o tym, jak ewoluuje organizacja.
Takie podejście nazywane jest augmentacją. To kierunek, który zrodził się z idei, że praca ludzka może być lepsza dzięki odpowiednim narzędziom. Według badania Deloitte 2023 Global Human Capital Trends, ponad 90 proc. liderów biznesowych uważa, że wykorzystanie technologii do poprawy wyników pracy i wydajności zespołu jest obecnie kluczowe lub bardzo ważne dla sukcesu ich organizacji.
- W branży technologicznej rzeczywistość rozszerzona wskazywana jest jako jeden z przełomowych wynalazków ludzkości, który znacząco zmieni świat i sposób, w jaki żyjemy i pracujemy. AR (rzeczywistość rozszerzona w przemyśle – przyp. red.) jest kluczową technologią, która wpłynie na wszystko do tego stopnia, że niebawem zaczniemy się zastanawiać, jak mogliśmy bez niej żyć – wyjaśnia Przemysław Maliszewski, prezes i współzałożyciel firmy Aidar.
Sposób, w jaki pracownicy wykorzystują nowe technologie, zadecyduje o tym, jak ewoluuje organizacja (fot. Raeng/Unsplash)
Jak wyjaśnia, tym, co wyróżnia AR, jest fakt, że udostępnia ona użytkownikom cyfrowe informacje nałożone na otaczający ich fizyczny świat. Oznacza to, że gdy pracują w skupieniu, nie muszą odrywać się od zadań, aby skorzystać ze wsparcia technologii — AR przychodzi z pomocą w postaci przycisku niewidocznego dla otoczenia, a przed pracownikiem otwierającego cały interfejs możliwości.
Człowiek kluczem zmiany
O tym, że w przypadku rewolucji technologicznej najistotniejszym elementem jest człowiek, mówił także w rozmowie z PulsHR.pl Artur Pollak, prezes APA Group.
- Moje doświadczenie z ostatnich 20 lat pokazuje, że bez człowieka nie ma zmiany. To człowiek jest najważniejszym elementem powodzenia każdej zmiany. Także technologicznej. Musimy nabierać nowych umiejętności, nie możemy się bać nowych struktur, musimy rozumieć, czym jest internet w strukturach naszych organizacji – wyjaśnia.
Jego zdaniem nowe technologie pozwalają pracować mądrzej, wydatniej i efektywniej. Kluczem jest jednak odpowiednie zdiagnozowanie potrzeb i umiejętna edukacja na każdym szczeblu firmy.
- Zarządy wydają dyspozycje, że organizacja musi się zmienić. Nie dają jednocześnie odpowiednich kompetencji i narzędzi do wprowadzenia tej zmiany. Cyfryzacja, Przemysł 4.0 dotyczy tego samego wyzwania – wprowadzenia zaplanowanej zmiany w funkcjonowaniu organizacji. Ta zmiana musi dotknąć wszystkich. Potrzebujemy czasu, przekazania autorytetu i dobrze sformułowanej informacji – wyjaśnia. - Jeśli wszyscy będą mieli ten sam cel, nie będą negować potrzeby wprowadzenia danego działania.
Interesują Cię biura, biurowce, powierzchnie coworkingowe i biura serwisowane? Zobacz oferty na PropertyStock.pl

KOMENTARZE (1)