Przedstawiciele Fiat Chrysler Automobiles (FCA) Poland nie mają informacji nt. powrotu modelu Panda do Polski.

"Nic nie mamy, poza wypowiedzią pana Marchionne podczas konferencji prasowej w Genewie" - powiedziała rzeczniczka FCA Poland Beata Dziekanowska "Podczas niej (Marchionne - red) potwierdził, że produkcja pandy zostanie przeniesiona" - zaznaczyła. "My również dowiedzieliśmy się o tym podczas konferencji" - dodała.
Dziekanowska zapewniła, że wypowiedź Marchionne była nowością dla wszystkich i dotąd nie dokonywano żadnych działań organizacyjnych w kwestii, której dotyczyła. Przypomniała też, że takie decyzje podejmowane są na poziomie centralnym koncernu.
Druga generacja fiata pandy była produkowana w fabryce w Tychach w latach 2003-12. Produkcję trzeciej generacji tego auta ulokowano we włoskiej fabryce koncernu w Pomigliano d'Arco, nieopodal Neapolu. Od kilkunastu miesięcy w mediach pojawiają się informacje, że kolejna wersja pandy może znów trafić do fabryki w Tychach.
We wtorek (7 marca) Marchionne w czasie salonu samochodowego w Genewie, powiedział, że produkowana obecnie w Pomigliano d'Arco "panda pójdzie gdzie indziej, nie teraz, około 2019-2020 r.". Zaznaczył następnie, że fabryka ta ma "zdolności do produkowania innych aut". Wyjaśnił, że będą powstawać tam modele Alfa Romeo lub Maserati.
Mówiąc o Pomigliano d'Arco, Marchionne stwierdził: "Dzisiaj nic zmieniamy niczego, fabryka produkuje dobrze, ale następna panda nie będzie produkowana ani tam, ani we Włoszech". Podkreślił, że koncern bardzo dużo zainwestował w fabrykę w Kampanii i dodał, że ma ona przed sobą "perspektywy".
W reakcji na tę wypowiedź włoskie gazety na swoich stronach internetowych wskazały fabrykę w Polsce jako prawdopodobne ponowne miejsce produkcji pandy w przyszłości. Taką hipotezę postawił m.in. dziennik "Corriere della Sera".
Jak napisała w piątek (10 marca) "Rzeczpospolita", z jej ustaleń wynika, że FCA ogłosi decyzję o przeniesieniu produkcji pandy z Pomigliano d'Arco do fabryki w Tychach we wrześniu 2017 r. Na podstawie "nieoficjalnego, ale bardzo wiarygodnego" źródła gazeta podała, że związana z tym inwestycja pochłonie przynajmniej 1,5 mld złotych, a zatrudnienie przy produkcji znajdzie co najmniej 800 nowych pracowników.
Według źródeł "Rzeczpospolitej" nie będzie trudności z finansowaniem tego projektu, ponieważ tyska fabryka od kilku lat nie płaciła pod jego kątem dywidendy do centrali.


KOMENTARZE (0)