Prawie 400 tys. miejsc pracy. Oto bilans specjalnych stref ekonomicznych

Dodał, że "największa koncentracja branżowa" charakteryzowała strefy katowicką i legnicką. "W 2021 r. na branżę dominującą w tych strefach przypadło odpowiednio: 57,7 proc. i 56,85 proc. wartości inwestycji" - przekazał wiceminister. Wysoki udział branży dominującej miała też strefa wałbrzyska - 50 proc. Z kolei w strefach: słupskiej, suwalskiej i starachowickiej udział branży dominującej mieścił się w przedziale od 37,9 proc. do 40,6 proc. - podano w informacji.

Jak wskazano, "w strefach: katowickiej, legnickiej i wałbrzyskiej dominującym sektorem była motoryzacja, w słupskiej i suwalskiej - przetwórstwo drewna, a w starachowickiej - branża chemiczna". Dodano, że w 2021 r. spółki zarządzające specjalnymi strefami ekonomicznymi przeznaczyły na promocję prawie 6,78 mln zł. Z kolei na budowę infrastruktury na obszarze stref wydatkowano 217,4 mln zł, przy czym nakłady spółek zarządzających stanowiły 27,6 proc. Pozostała część wydatków została sfinansowana przez gminy, gestorów mediów oraz Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad - przekazano.

Andrzej Gawron (PiS) stwierdził, że "całokształt działalności SSE należy ocenić pozytywnie, a poziom realizacji ustawy jako bardzo dobry".

Mirosława Nykiel (KO) zaznaczyła, że "sercem rozwoju są inwestycje". Przywołała wskaźnik stopy inwestycji - "całość nakładów do PKB". Jak mówiła, w 2015 r. wskaźnik ten wynosił 20,1 - a w 2021 r. - 16,1". "To świadczy o tym czy nasz kraj się rozwija czy kurczy" - wskazała.

Adrian Zandberg (Lewica) przekonywał, że system stref "powinno się wygasić". "Największym beneficjentem tych przywilejów jest kapitał niemiecki" - wskazywał. Ocenił, że to "dziwny priorytet, by w dość ciężkich czasach pomagać tak hojnie gospodarce bogatszego sąsiada".

Według Mieczysława Kasprzaka (Koalicja Polska)"sprawozdanie pokazuje, że wyniki w SEE nie są najgorsze". "To pokazuje, że strefy żyją i funkcjonują dobrze" - powiedział.

W ocenie Mirosława Suchonia (Polska 2050) SSE "to dziś archaiczna struktura", ale sam dokument jego ugrupowanie ocenia pozytywnie. "Choć wiele pracy przed nami, aby ta działalność gospodarcza mogła rozwijać się jeszcze lepiej, jeszcze szybciej niż do tej pory" - mówił.

Odpowiadając na pytania posłów wiceminister Piechowiak zwrócił uwagę, że ustawa jest obecnie wygaszana. Jak tłumaczył, wydane do 2018 r. zezwolenia wciąż są aktywne, ale inwestycje są kończone i zamykane. Zaznaczył, że dzisiaj 60 proc. inwestycji stanowią inwestycje polskie. "Te zagraniczne spowodowały, że pobudził się rynek gospodarczy dla Polski" - stwierdził.

Jak ocenił, "2018 r. powinniśmy faktycznie zlikwidować przepis mówiący o tym, że trzeba sprawozdania z ustawy (o SSE - PAP) z 1994 r. przedstawiać, bo to wprowadza chaos i myli tę ustawę o SSE z Polską Strefą Inwestycji, która jest od 2018 r." - podsumował.

Polska Strefa Inwestycji powstała na mocy ustawy z 10 maja 2018 r. o wspieraniu nowych inwestycji. Dzięki temu od 5 września 2018 r. zwolnienia podatkowe dostępne są na terenie całego kraju, a nie jak wcześniej, tylko na terenie Specjalnych Stref Ekonomicznych (SSE. Od 1 stycznia 2019 r. nowe inwestycje można lokować już tylko w PSI. SSE pełnią kluczową rolę w systemie PSI, zarządzając poszczególnymi jej częściami. W Polsce istnieje 14 specjalnych stref ekonomicznych, tj.: kamiennogórska, katowicka, kostrzyńsko-słubicka, krakowska, legnicka, łódzka, mielecka, pomorska, słupska, starachowicka, suwalska, tarnobrzeska, wałbrzyska oraz warmińsko-mazurska. Zgodnie z obowiązującymi przepisami strefy będą funkcjonowały do końca 2026 r.