- Autor: PAP/MIW
- •9 lis 2016 17:40
• Przed katowickim sądem trwa proces sprzedaży Walcowni Blach Grubych Batory w Chorzowie, której chęć nabycia deklarowała grupa kapitałowa Węglokoksu.
• Podczas przeprowadzonej 9 listopada aukcji zwyciężyła prywatna spółka z Chorzowa; sąd odroczył zatwierdzenie transakcji do 14 listopada.

To część trwającego od czerwca procesu upadłości likwidacyjnej spółki HW Pietrzak Holding SA. Od lutego ok. 250 pracowników należącej do niej walcowni Batory nie otrzymywało pensji; dopiero z czasem syndykowi udało się pozyskać środki na wypłatę większej części zaległych wynagrodzeń.
Część z nich zapewniła niedawno Huta Łabędy w Gliwicach (z grupy Węglokoks) w ramach umowy na rozruch przedsiębiorstwa - na poczet jego przyszłej ceny. Kontekstem stały się plany powołania holdingu Śląskie Huty Stali (ŚHS), mającego skupić pod jedną marką należące do Węglokoksu huty Łabędy i Pokój oraz - po rozstrzygnięciu kwestii prawnych - właśnie walcownię Batory.
Kluczowym elementem pozyskania do ŚHS walcowni Batory stał się przetarg na nabycie tej tzw. zorganizowanej części przedsiębiorstwa HW Pietrzak Holding - prowadzony w ramach postępowania upadłościowego przed katowickim sądem. Grupę Węglokoks reprezentowała tam spółka zależna Huty Pokój SA - Stalserwis II. Drugą ofertę złożyła spółka Moris z Chorzowa.
Ta istniejąca od 1994 r. firma przede wszystkim dostarcza wyroby hutnicze dla wielu segmentów rynku. Ważną dla niej inwestycją było utworzenie w 2012 r. w Chorzowie zgrzewalni szyn kolejowych, dzięki której oferuje szyny różnych typów o długości do 360 metrów.
W odbywającym się w środę (9.11) przed katowickim sądem przetargu obaj oferenci zaproponowali tę samą minimalną cenę nabycia określoną na niespełna 23,75 mln zł netto.
W tej sytuacji przed sądem odbyła się aukcja, w której prezes spółki Stalserwis II zgłaszał kolejne oferty do 25,1 mln zł, natomiast prezes spółki Moris - do 26 mln zł. Sąd tego dnia nie zdecydował jednak o zatwierdzeniu wyniku aukcji, odraczając to do poniedziałku.
Rozmawiając w środę z dziennikarzami przedstawiciel pozostającej na tzw. urlopach postojowych załogi walcowni Bogusław Foks mówił o zadowoleniu pracowników z przeprowadzenia przetargu.
- Dla nas jakiekolwiek rozwiązanie jest dobre. (…) Teraz będziemy czekać na jak najszybsze uruchomienie produkcji, przywrócenie pracowników do pracy i comiesięczne wypłaty - zaznaczył.
Foks wyjaśnił, że po okresie braku wynagrodzeń na początku roku pracownicy otrzymali wypłaty za marzec, kwiecień i maj z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, za czerwiec, lipiec i sierpień zaliczkowo wypłacał je syndyk, a za dwa ostatnie miesiące - wypłacono je dzięki współpracy Węglokoksu. Brakuje jeszcze wyrównań za luty i części kwot z okresu wypłacania wynagrodzeń przez syndyka.

KOMENTARZE (1)