Wykwalifikowani pracownicy fizyczni, a wśród nich m.in. spawacze znajdują się na szczycie listy dziesięciu zawodów, z których obsadzeniem firmy w Polsce mają największe trudności. To tendencja utrzymująca się już od kilku lat.
Jak wynika z raportu „Niedobór talentów 2015” ManpowerGroup. wśród przyczyn trudności w obsadzaniu stanowisk respondenci najczęściej wymieniają brak umiejętności technicznych i kompetencji potencjalnych pracowników oraz brak dostępnych kandydatów.
Tymczasem w przypadku czynności tak wyspecjalizowanej jak spawanie - wykorzystywane od wielu lat przez branże takie jak m.in. motoryzacja, przemysł stoczniowy czy budownictwo - są bardzo wymagające pod względem technologicznym. Ograniczoną dostępność wykwalifikowanych spawaczy dodatkowo zawężają surowe w wielu przypadkach normy m.in. Urzędu Dozoru Technicznego, dotyczące kwalifikacji i ochrony zdrowia tej grupy zawodowej.
Spawanie w rękach robotów
Tymczasem spawanie stanowi jedno z głównych zastosowań robotów przemysłowych już od wielu lat. Dawniej, ze względu na wysokie koszty i skomplikowaną obsługę, z możliwości zrobotyzowanego spawania korzystał głównie przemysł samochodowy. Dzięki rozwojowi techniki, obsługa robotów jest dużo prostsza, a cena zakupu stała się przystępna nawet dla małych przedsiębiorstw.
Teraz także one mogą sięgać po rozwiązania, które nie tylko pozwalają na uzyskanie lepszej jakości i wydajności, ale także rozwiązują problemy kadrowe.
– Zrobotyzowane spawanie wdrażane jest m.in. tam, gdzie firmy mają kłopot z pozyskaniem, bądź rotacją wykwalifikowanych spawaczy. Robotyzacja ma sens także jeśli zadania są nadmiernie obciążające dla człowieka. Mówienie o robotach „zabierających” pracę ludziom, to zatem często zbyt daleko idące uproszczenie - mówi Stefan Życzkowski, prezes firmy Astor, zajmującej się automatyzacją i IT dla przemysłu.
- Niejednokrotnie, to właśnie dzięki robotyzacji danych stanowisk, zakład jest w stanie utrzymać się na rynku, „uratować” pozostałe miejsca pracy, a także rozwijać się i zwiększać zatrudnienie. Część nowych miejsc pracy wiąże się także z obsługą takich robotów. Według szacunków Międzynarodowej Federacji Robotyki jeden robot przemysłowy generuje aż cztery miejsca pracy - dodaje Życzkowski.