– W sumie w fabryce i jej otoczeniu będzie pracowało może nawet 3 tys. ludzi - ocenia inwestycję Daimlera w Jaworze, Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego.
- wnp.pl
- •6 maj 2016 9:24

Przypomnijmy, w Jaworze powstanie pierwsza w Polsce fabryka silników Mercedesa. Koncern Daimler AG postanowił zainwestować w Polsce 500 mln euro. Jak ocenia w rozmowie z wnp.pl Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego, w sumie w fabryce i jej otoczeniu będzie pracowało może nawet 3 tys. ludzi.
Czytaj też: Start produkcji silników Mercedesa w Polsce w 2019 r.
- Na potrzeby tej inwestycji będzie pracować kolejnych kilka, a nawet kilkadziesiąt fabryk i zakładów branży motoryzacyjnej, które będą dostarczały jakieś elementy silników. To jedna z największych prywatnych branż w Europie wydających pieniądze na badania i rozwój. Mówimy o 40 mld euro. Poza tym ta branża powoduje rozwój kilku kolejnych branż, np. tworzyw sztucznych, lekkich stopów, czy chemii - wyjaśnia Faryś.
W jego ocenie, w wypadku fabryki powodującej w tzw. pierwszym kręgu zatrudnienie ok. 1,5 tys. osób - a o takiej liczbie mówi się w przypadku Daimlera - aktywizuje się cała okolica.
- Pojawienie się fabryki generuje wzrost aktywności w regionie, co jest spowodowane bezpośrednio i pośrednio potrzebami zakładu i jego pracowników. Trzeba np. zapewnić dowóz pracowników. Nowe połączenia dla kilkuset osób to kilkadziesiąt nowych kursów autobusowych, zajęcie dla kierowców, mechaników serwisujących autobusy itd. Więcej pieniędzy u mieszkańców oznacza większe obroty lokalnego handlu i usług - podkreśla.
Prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego jest również przekonany, że pracownicy fabryki będą dobrze zarabiać. - Żaden z dużych producentów nie pozwala sobie na to, żeby płacić 1200 zł jak to się czasami czyta w internetowym hejcie. To są bzdury - mówi.
Cały wywiad czytaj tutaj.


KOMENTARZE (12)