Artur Pollak odpowiadając na pytanie o to, na jakim poziomie zaawansowania w wprowadzaniu Przemysłu 4.0 jest Polska, zaznacza, że trzeba o tym mówić w konkretnym kontekście.
- Jeśli będziemy porównywać się ze światem, to jesteśmy na początku drogi wprowadzania automatyzacji i robotyzacji w naszych przedsiębiorstwach. W tym kontekście musimy rozróżnić firmy duże, często z zagranicznym kapitałem, oraz małe i średnie przedsiębiorstwa, które w Polsce dominują. Szczególnie w tych drugich automatyzacja i robotyzacja są na początku drogi - mówi szef APA Group. I przytacza statystyki: - W Polsce na 10 tys. pracowników mamy około 46 robotów. Nasi niemieccy sąsiedzi mają ich około 300. Nie ma co wspominać o krajach azjatyckich, które są daleko poza naszym zasięgiem.
Pollak nie ma wątpliwości, że właśnie teraz jest czas, by automatyzację i robotyzację rozważać we wszystkich planowanych działaniach. To jest szansa na zmianę położenia w gospodarce europejskiej.
- Dziś jesteśmy manufakturą, wytwarzamy, przetwarzamy bardzo dużo rzeczy. Dużo inwestujemy w polskich strefach inwestycyjnych. Wyraźnie widać dynamiczny rozwój, ale mimo to cały czas jesteśmy rynkiem, na który patrzy się przez pryzmat niskich kosztów pracy. Zapewne w ciągu najbliższych lat się to się zmieni - uważa Artur Pollak.
Szef APA Group wskazuje, że gospodarki, które wykorzystują automatyzację i cyfryzację, to te, które działają w trybie online.
Od lewej: Paweł Szygulski, dziennikarz WNP.PL prowadzący panel oraz Artur Pollak, prezes APA Group. Źródło: PTWP
- Patrząc na nasz kraj, widzę, że ewolucja czy też rewolucja - w zależności, jak kto patrzy - w kierunku gospodarki 4.0. jest przed nami. Rośnie zainteresowanie przedsiębiorców, którzy chcą być bardziej wydajni, konkurencyjni na rynku. Wielu z nich rozpatruje robotyzację jako podstawę swojego działania. Do tego dochodzi cyfryzacja procesów. Tutaj bardzo ważne jest, żebyśmy patrzyli na rozwój gospodarki i przedsiębiorstw w sposób zrównoważony - wyjaśnia ekspert.
Jak dodaje, firmy z sektora MŚP szukają wskazówek, jak wprowadzić nowoczesne technologie, kto i ile na nich zyskał, podpatrują dobre wzorce. A te na rynku już się zaczynają pojawiać.
Pracownik przyszłości
Prezes APA Group przyznaje też, że odwiecznym problemem, z jakim mierzą się firmy stawiające na Przemysł 4.0., jest kwestia odpowiedniej kadry.
- To odwieczny problem zdefiniowany w Przemyśle 4.0., gdzie jest mowa o tym, że powinniśmy tworzyć kompetentne zespoły pracowników. Oczywiście jak w przypadku każdej zmiany w organizacji, wszyscy jesteśmy przestraszeni, nie wiemy, co ta ewolucja uczyni z naszymi miejscami pracy. Mówimy, że roboty odbiorą nam miejsca pracy, ale analizy mówią, że nowe technologie będą tworzyć nowe miejsca pracy. W związku z tym nasi pracownicy, którzy dziś wykonują ciężką pracę, będą pracowali mądrze, będą wykorzystywali swój intelekt - opisuje zmiany, jakie jego zdaniem zajdą na rynku pracy.
Zmiana ta wpłynie na to, czego firmy będą wymagały w pierwszej kolejności od pracowników. Zdaniem Pollaka będzie to wiedza. Jej posiadanie, ale też zdobywanie.
Czytaj więcej: Polacy obawiają się, że automatyzacja odbierze im pracę
- Wiedza, którą zdobyliśmy w czasie studiów, bardzo szybko się dewaluuje, w związku z czym to, co od każdego z nas jest wymagane, to ciągłe pogłębianie wiedzy. Nasi pracownicy cały czas muszą się uczyć - przyznaje prezes APA Group.
W jego opinii Przemysł 4.0. wymaga zatrudniania nieco innych pracowników. Ludzi kreatywnych, którzy rozumieją, jak działają algorytmy, którzy potrafią rozwiązywać problemy, wyciągać wnioski, będą zorientowani na wyzwania.
- Ale będą też potrzebni pracownicy, którzy w tradycyjny sposób będą wykonywali swoją pracę. Powstanie więc nowy typ organizacji, w której będą pracownicy wiedzy, pracownicy do spraw innowacji i pracownicy produkcyjni, pracownicy, którzy będą wykonywać podstawowe działania, a w tle wszystko będzie zintegrowane, systemy informatyczne będą połączone ze sobą, będą kontaktować się z klientem. W tym wszystkim musimy wziąć pod uwagę też bezpośredni kontakt z klientem końcowym, który nabywając nasz produkt, głosuje na naszą firmę. Feedback od niego powinien wpływać na wszystkie nasze działania w organizacji. To będzie generowało sukces w bardzo długiej perspektywie czasowej - uważa Artur Pollak.
Menedżer w Przemyśle 4.0.
Nie tylko pracownicy, ale również menedżerowie powinni przygotować się do zmian, jakie niesie Przemysł 4.0.
- Menedżerowie, jeśli chcą się dostosować do Przemysłu 4.0., muszą zmienić swoje postępowanie, muszą być bardziej skoncentrowani na analizie danych, muszą bardziej przewidywać. Dobrze obrazuje to przykład mapy drogowej. Jeszcze kilka lat temu, gdy planowaliśmy wyprawę z miejsca A do miejsca B, jechaliśmy palcem po mapie. Dziś realizujemy to w sposób cyfrowy. Wpisujemy do przeglądarki konkretne dane, a ona pokazuje nam czas przejazdu, utrudnienia na trasie i najtrafniejsze miejsca na odpoczynek. Tak musi działać współczesny menedżer - wyjaśnia Artur Pollak.
Przy czym - zaznacza - dane, na jakich menedżerowie mają bazować, muszą być dostarczane im w sposób prawidłowy i jednorodny, tak by bez obaw mogli wyciągać z nich właściwe wnioski. Tylko wtedy uda się przedsiębiorstwom unikać zaskakujących sytuacji.
*****
EEC Online jest jednym z wydarzeń poprzedzających zaplanowany na 20-22 września br. Europejski Kongres Gospodarczy w katowickim Międzynarodowym Centrum Kongresowym. Odbędzie się on w formule hybrydowej: stacjonarnie i online. Zapraszamy!
KOMENTARZE (3)