Zakłady produkcyjne, magazyny, lotniska, szpitale czy budynki biurowe. To miejsca, które w dobie pandemii COVID-19 wymagają dostosowania do nowych zasad sanitarnych. Maseczka zakrywająca nos i usta czy brak gorączki. W zachowaniu tych wytycznych pomogą systemy termowizyjnego grupowego pomiaru temperatury ciała.

- Epidemia koronawirusa, która rozprzestrzeniła się na cały świat, w Polsce dotknęła już ponad 14 tysięcy osób.
- Firmy by dbać o swoich pracowników oraz zachować ciągłość pracy, decydują się na zakup testów na COVID-19.
- W coraz większej liczbie miejsc stawiane są również systemy termowizyjne umożliwiające wyłapanie osób o podwyższonej temperaturze ciała.
Badanie Insight Lab wykazało, że ponad połowa przedsiębiorców prowadzących głównie działalność biurową musiała ograniczyć dotychczasowe funkcjonowanie, a 20 proc. z nich wstrzymało działalność do odwołania. Nadszedł wreszcie czas, kiedy biura, urzędy i szkoły ulegają „odmrażaniu”. Przed nimi jednak trudne zadanie - muszą dostosować się do nowej rzeczywistości. Wprowadzony reżim sanitarny wymusza na społeczeństwie zachowanie odpowiedniej odległości czy zasłanianie ust i nosa. Także w pomieszczeniach biurowych. Z kolei jednym z objawów COVID-19 jest wysoka gorączka. Jak to zrobić, by wyłapać osoby, które mogą chorować na koronawirus?
Termometr i maseczka
Pomóc w zatrzymaniu rozprzestrzeniania się wirusa ma badanie kamerą termowizyjną, podobną do tych, jakie wraz z początkiem pandemii stanęły na większości lotnisk na świecie. Kamera umożliwia dokładne wykrycie podwyższonej temperatury. Urządzenia do obrazowania termicznego można zainstalować w miejscach takich jak zakłady produkcyjne, magazyny, szpitale, budynki biurowe i inne duże miejsca spotkań publicznych.
Dla przykładu – sprzęt umieszczony zostaje przy wejściu do budynku lub hali produkcyjnej. Następnie w punkcie kontrolnym dokonywane jest badanie kamerą termowizyjną. W przypadku przekroczenia optymalnej temperatury ciała urządzenie wysyła alert, który jest podstawą do dalszej kontroli. Zdalny pomiar temperatury wychwyconej przez kamerę jest wykonywany z dokładnością do +/- 0,3 st C. Wyłapanie pracownika, wobec którego istnieje ryzyko choroby, oznacza brak przestojów w pracy reszty zespołu.
- Badanie kamerą termowizyjną pozwala zminimalizować ryzyko rozprzestrzeniania się wirusa wśród osób przebywających w obiekcie, a co za tym idzie, eliminuje konieczność poddania go kwarantannie, czy dezynfekcji – tłumaczy Mariusz Adamus z Etisoft, firmy dostarczającej kamery termowizyjne.


KOMENTARZE (0)