- Fabryka Pratt & Whitney Rzeszów to miejsce, gdzie produkowane są silniki samolotowe oraz podzespoły samolotów Airbusa czy Boeinga oraz tych latających w najnowocześniejszych armiach na świecie.
- Firma mocno stawia na rozwój Przemysłu 4.0. Jej szefowie w pełni zdają sobie sprawę, co jest kluczowym elementem we wdrażaniu nowoczesnych technologii: to ludzie. - Rezerwuar kadry inżynierskiej, która byłaby z marszu gotowa do takiej pracy, pozostaje bardzo ograniczony. Tak naprawdę musieliby to być pracownicy od naszej konkurencji - przyznaje Marek Tereszkiewicz i dodaje, że kluczem jest ciągła edukacja już zatrudnionych pracowników.
- Rozmowa jest jedną z cyklu wywiadów, na podstawie których powstanie raport dotyczący Produkcji 4.0 w naszym kraju. Premierowa prezentacja tego opracowania nastąpi podczas konferencji Nowy Przemysł 4.0 (4-5 października 2022 r.) w ramach Międzynarodowych Targów Obrabiarek, Narzędzi i Technologii Obróbki TOOLEX (4-6 października 2022 r.). Wątek nowoczesności będzie też mocno obecny w czasie Międzynarodowych Targów Spawalniczych ExpoWELDING (18-20 października 2022 r.). Wszystkie te spotkania odbędą się w Międzynarodowym Centrum Kongresowym w Katowicach.
Fabryka w Rzeszowie należy do najważniejszych punktów na mapie przemysłu lotniczego w Polsce. Nie są jej bynajmniej obcy postęp w automatyzacji i robotyzacji produkcji. Firma inwestuje w technologię od lat i nie ukrywa, że widzi ogromne korzyści z zastosowania nowoczesnych rozwiązań.
- Automatyzacja, w którą inwestujemy, zaczyna się już na etapie projektowania procesów technologicznych, obecna jest w obróbce mechanicznej, transporcie - aż po kontrolę ostateczną gotowych produktów. Podczas całego cyklu produkcji części lotniczych bardzo istotną dla nas dziedziną, którą cały czas rozwijamy, pozostaje gromadzenie oraz analityka danych procesowych i okołoprocesowych - w rozmowie z WNP.pl mówi Marcin Samolej, wiceprezes zarządu ds. operacyjnych, dyrektor generalny Pratt & Whitney Rzeszów.
Marcin Samolej, wiceprezes zarządu ds. operacyjnych, dyrektor generalny Pratt & Whitney Rzeszów Fot. PWR
Pracownicy zyskują na inwestycjach w Przemysł 4.0
Z kolei Marek Tereszkiewicz, dyrektor rozwoju działalności operacyjnej Pratt & Whitney Rzeszów zwraca uwagę, że z racji tego, że są fabryką przemysłu lotniczego, wdrożenie Industry 4.0 trochę wygląda u nich trochę inaczej niż w typowym zakładzie przemysłowym.
- Sukcesywnie wprowadzamy do naszej produkcji dużo elementów związanych z robotyzacją. Zależy nam na redukcji narażenia pracowników na czynniki niebezpieczne: substancje chemiczne czy też transport ciężkich elementów. Dlatego też podjęliśmy decyzje związane z produkcją nowych elementów silnika o dużych gabarytach na linii zautomatyzowanej, gdzie transport, jak również inne procesy (np.: spawanie), realizują roboty - wyjaśnia menedżer.
Marek Tereszkiewicz (z lewej), dyrektor rozwoju działalności operacyjnej Pratt & Whitney Rzeszów jest m.in. odpowiedzialny w fabryce za wprowadzanie rozwiązań z gatunku Przemysłu 4.0. Fot. PTWP
Jak dodaje, w ostatnim czasie coraz częściej wykorzystują też roboty do redukcji prac manualnych; innymi słowy na niektórych etapach produkcji eliminują pracę ludzi.
- To kluczowe w przypadku produktów lotniczych: aby bezwzględnie zapewnić powtarzalność produkcji oraz przestrzeganie wymagań jakościowych. Czy tego chcemy, czy nie: „czynnik ludzki” w tym przypadku jest elementem zmiennym... Likwidujemy ten problem, automatyzując procesy - wyjaśnia. - To tym bardziej istotne, że na rynku pracy widać coraz mniejsze zainteresowanie wykonywaniem prostych i powtarzających się czynności. Młodzi ludzie nie chcą tego robić, decydują się na pracę bardziej zaawansowaną.
Digitalizacja i cyberbezpieczeństwo
Co więcej: kiedy wybuchła pandemia i nagle setki ich pracowników musiały pracować w domach i dostęp do danych stał się jeszcze bardziej kluczowy, przekonali się oni, jaką wartość miały wcześniejsze inwestycje w digitalizację danych, raportowanie, analitykę i śledzenie poszczególnych procesów.
- Obecnie wystarczy uruchomić na komputerze system, by sprawdzić, co dzieje się z produktem czy jakie są aktualnie nasze wyniki. System daje nam jeszcze jedną kluczową odpowiedź: czy podjęte przez nas działania są właściwe - wyjaśnia Marek Tereszkiewicz.
Jednocześnie zaznacza, że dbają też o bardzo wysokie standardy bezpieczeństwa cyfrowego.
Dostęp do odpowiednich pracowników ograniczony
Marek Tereszkiewicz zapytany o to, jak wygląda dostęp do odpowiednich kadr, przyznaje, że rezerwuar kadry inżynierskiej, która byłaby „z marszu” gotowa do takiej pracy, pozostaje bardzo ograniczony. By dostać kandydatów od ręki, musieliby ich odebrać swojej konkurencji.
- Stawiamy bardziej na wychowanie własnych kadr – inwestujemy mocno w ten rozwój. Współpracujemy blisko z Politechniką Rzeszowską, gdzie staramy się mieć wpływ na program studiów z pożądanych przez nas kierunków - by odpowiadał on naszej specyfice. Studia to oczywiście pewien konieczny, ale wstępny etap. Kompetencje pracownika, po przyjściu do naszego zakładu, są stale rozwijane - podkreśla dyrektor rozwoju działalności operacyjnej.
Przyznaje też, że bez wątpienia będą kontynuować wiele swoich działań w dziedzinie automatyzacji i robotyzacji.
- To, po prostu, zostanie z nami na dłużej... Patrząc zresztą na sytuację gospodarczą Polski (inflacja, presja kosztowa): te procesy muszą być kontynuowane, a w wielu przypadkach - wręcz przyspieszane i pogłębiane - podsumowuje Marek Tereszkiewicz.
Przeczytaj więcej na WNP.PL
Interesują Cię biura, biurowce, powierzchnie coworkingowe i biura serwisowane? Zobacz oferty na PropertyStock.pl

KOMENTARZE (0)